Pożegnanie Fabiańskiego i obowiązkowe trzy punkty - raport przed meczem z San Marino
To już dziś. Polska reprezentacja na Stadionie Narodowym podejmie San Marino. Pod jednym względem będzie to naprawdę wyjątkowy mecz. Pożegnamy Łukasza Fabiańskiego, który dziś rozegra swój ostatni mecz w biało-czerwonych barwach. Ale na tym nie kończą się dzisiejsze wątki do poruszenia.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Łukasz Fabiański w reprezentacji rozegrał 56 spotkań. Jego debiut miał miejsce 15 lat temu. 28 marca 2006 roku Polacy mierzyli się z reprezentacją Arabii Saudyjskiej, wygrali 2:1 i „Fabian” rozegrał swój pierwszy mecz w kadrze narodowej. Krótki to był występ, bo raptem kilkuminutowy, ale golkiper West Hamu nie wpuścił bramki i mógł się pochwalić osobistym czystym kontem.
Łukasz Fabiański w rozmowie z ŁNP zadeklarował, że nawet jakby był rzut karny z San Marino, to on z szacunku do rywala nie podejdzie.
— Maciej Łuczak (@maciejluczak) October 8, 2021
Jakoś tak to ładnie do niego pasuje.
Dzisiaj po piętnastu latach rozegra ostatnie spotkanie w barwach narodowych, co z pewnością wzbudzi mocne emocje. Najbardziej będzie ciekawiła nas reakcja samego zawodnika, gdy ten będzie schodził z boiska. Będą łzy? Być może. Na pewno będzie owacja na stojąco na Stadionie Narodowym i szpaler wykonany przez zawodników dwóch zespołów.
A jeśli chodzi o sam mecz, czego się spodziewamy? Raczej nikogo nie zaskoczymy, gdy powiemy, że pełnej dominacji w wykonaniu zespołu prowadzonego przez Paulo Sousę. Przecież naszymi rywalami będą półamatorzy z San Marino, którym w wyjazdowym spotkaniu spuściliśmy łomot. Wtedy skończyło się na 7:1, a dzisiaj celem z pewnością będzie zachowanie czystego konta.
Zastanawia, ile minut dostanie dziś Robert Lewandowski. Wydaje się, że można spodziewać się takiego scenariusza, jaki miał miejsce przy okazji meczu w San Marino. Wtedy kapitan reprezentacji Polski zagrał 45 minut, a w tym czasie strzelił dwie bramki. Czy dzisiaj może być podobnie? Miejmy nadzieję, że nie będzie takiej konieczności, aby „Lewy” grał więcej niż połowę spotkania. W tym czasie powinien zapakować jakieś gole i podreperować swój bilans bramkowy.