Wracamy na Śląski! Polska gra z Koreą Południową
Drugi mecz towarzyski w marcu 2018 roku zagramy w Chorzowie. Po raz pierwszy od jesieni 2009 roku zawitamy do "Kotła Czarownic", by znów kibicować naszej reprezentacji. Rywalem będzie Korea Południowa. Son oraz Ki staną naprzeciw Roberta Lewandowskiego i spółki. Co nas dzisiaj czeka na Górnym Śląsku?
„Kocioł czarownic”, „dawny Narodowy”… kadra wraca na miejsce, gdzie tworzyła się historia. Wielkie chwile, awanse na duże imprezy, pokolenia piłkarzy, którzy kształtowali tutaj chwile, do których dziś wracamy z nostalgią.
Nareszcie, udało się wyremontować Stadion Śląski, arenę dzisiejszego meczu. Jak to wygląda w przypadku tego obiektu w ostatnim czasie? Jak zestawimy to z historią naszych obecnych reprezentantów?
Statystyki obecnych reprezentantów:
- Sławomir Peszko (w kadrze na Śląskim zagrał – Słowacja, X 2009)
- Robert Lewandowski (w kadrze na Śląskim zagrał – Słowacja, X 2009; Irlandia Pn. – IX 2009; Czechy – X 2008)
Grał z niepowołanych:
Jakub Błaszczykowski (zagrał – Słowacja, X 2009; Belgia – XI 2007; Portugalia – X 2006; Irlandia Pn. – IX 2009; Czechy – X 2008)
Najwięcej występów z niedawnych reprezentantów zaliczył oczywiście Artur Boruc.
Oprócz niego warto też zaznaczyć dwóch innych byłych legionistów.
- Tomasz Jodłowiec (Czechy, X 2008)
- Jakub Wawrzyniak (Czechy, X 2008; Dania – VI 2008)
Pamiętacie zresztą ten ostatni mecz, jaki odbył się na Śląskim? Tak się złożyło, że był to mecz kadry. Straszny mecz.
14 października 2009 – Polska – Słowacja – 0:1.
Akcje „Pusty stadion" oraz "Koniec PZPN", śp. Janusz Atlas jako rzecznik prasowy PZPN, Jerzy Dudek w bramce, Stefan Majewski selekcjonerem, Andrzej Twarowski wychodzący wcześniej z siebie podczas Ligi+ Extra...
Skończmy może na tym.
Dziś rzeczywistość jest taka, że na październikowy mecz młodzieżówki U-19 z Białorusią, który był pierwszym meczem międzypaństwowym na odnowionym Śląskim, przyszło ponad 30 tysięcy ludzi.
***
Sytuacja kadrowa Polaków
Przypomnijmy – nieobecni byli w spotkaniu z Nigerią Maciej Rybus, Michał Pazdan, Sławomir Peszko i Bartosz Bereszyński. Łukasz Piszczek zdążył wrócić na mecz.
Już wiemy, że na pewno w Chorzowie zabraknie Dawida Kownackiego, który pojechał na spotkanie kadry młodzieżowej U-21 w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2019.
Bereszyński – zgodnie z przewidywaniami – został wykluczony także z meczu z Koreańczykami i wrócił razem z kontuzjowanym Karolem Linettym do Genui.
Jak napisał w sobotę Jakub Kwiatkowski, rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej, wszyscy pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera. Dlatego też między innymi spodziewajmy się występów choćby Rybusa i Grosickiego.
Śledźmy też potencjalne debiuty Pawła Jaroszyńskiego (z Nigerią siedział na trybunach) i Tarasa Romanczuka (który ma tutaj dostać szansę).
Nawet mały wymiar czasowy dla każdego z nich będzie warty odnotowania.
Rywal
Przeciwnik, z jakim się zmierzymy na pewno dużo bardziej przypomina Japonię aniżeli Nigeria przypominała Senegal. Podobny wzrost, podobna fizyczność, podobna waleczność.
Japonia na pewno jest dużo bardziej finezyjnym zespołem, który ma w sobie pierwiastek artystyczny. Potrafią oczarować. Takowego meczu Korei za bardzo sobie z kolei nie przypominam. Zawsze byli bardziej topornymi "braćmi" Japończyków.
Zresztą wystarczy spojrzeć na przykład z innego sportu, Formuły 1 – Kraj Kwitnącej Wiśni słynie z ogromnych tradycji, fenomenalnej otoczki Grand Prix, a gdy za organizację wzięła się też Korea, to zbudowano najbrzydszy tor świata, a mechanicy zespołów musieli nocować w domach publicznych.
Wracając do futbolu – nie zmieniło się jedno. Korea ma nadal asa rodem z Premier League. Kiedyś byli Lee Young-Pyo z Tottenhamu i Park Ji-Sung z Manchesteru United. Dzisiaj do najlepszych piłkarzy zaliczany od razu jest Heung-Min Son (tak jak Lee – z Tottenhamu), a także Ki Sung-Yueng ze Swansea.
Wyzwaniem będzie dzisiaj dla naszych reprezentantów, by pokazać większą kulturę gry aniżeli Korea. To już uznamy za duży sukces.
Początek meczu o 20:45 - ponownie zatem zakrzyknę "Polska, do boju!"