Załóż ulubione skarpetki, zapłać 50 tysięcy kary
Każdy z nas ma swoje ulubione ubrania. Może to być koszulka, którą od kogoś dostaliśmy, przez co wiążą się z nią konkretne wspomnienia lub najwygodniejsze spodnie, w których żaden szpagat nam nie straszny. Podobnie mają piłkarze, w końcu też są ludźmi, co niektórzy z resztą dobitnie pokazali na obecnym Mundialu. Taki Toni Kroos gra na przykład w starych, ale zaufanych Adidasach, stroniąc od nowych skarpetopodobnych wynalazków. Inni potrzebują otejpować sobie nadgarstki, a kolejni lubią nacinać sobie podkolanówki. Wszystko po to, by było im jak najwygodniej. Z takiego założenia wychodzi też kapitan reprezentacji Szwecji Andreas Granqvist. Obrońca Krasndaru lubi sobie założyć dodatkową parę krótkich skarpet na podkolanówki tak, by pewniej czuć stopę w bucie. Tak też zrobił na Mundialu. Nie wiadomo, czy to te skarpety były przyczyną niewątpliwego sukcesu Wikingów, ale mogą być przyczyną sporego uszczuplenia portfela.
Okazuje się bowiem, że Granqvist zakładając dodatkowe akcesoria na swoje stopy, może zostać sążniście ukarany. Jak podaje SportBible, FIFA ma nałożyć na niego grzywnę w wysokości 50 tysięcy funtów właśnie za to, że założył te skarpety. Dlaczego? Światowa Federacja Piłkarska bardzo starannie dobierała sponsorów na Mistrzostwa Świata i każda marka musiała dostać zgodę, by móc pojawić się na transmisji. Firma Truesox, która produkuje skarpety Granqvista z wiadomych przyczyn takiego pozwolenia nie miała, dlatego Szwed będzie musiał zapłacić karę za to, że ją zareklamował.
Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że Obrońca otejpował sobie kostki tak, by tych skarpetek nie było widać. Prawdopodobnie był świadomy, czym to się może skończyć. Podczas meczu z Anglią taśmy na nodze piłkarza troszkę się przesunęły, przez co odsłoniły charakterystyczne dla tych skarpet czarne kropki. Te kilka czarnych kropek będzie teraz kosztować krocie.
Co ja o tym wszystkim sądzę? Komedia. Piłkarz powinien mieć prawo używać wszystkiego, co sprawia, że jest mu wygodniej i jednocześnie nie zagraża bezpieczeństwu. Nie sądzę, by te skarpetki mogły kogoś pogryźć, a swoją rolę musiały spełniać, bo Granqvistowi biegało się bardziej komfortowo. Teraz on musi za to płacić 50 tysięcy? Ktoś w FIFA powinien się wypchać i to najlepiej właśnie ta skarpetą.