Moses żegna się z kadrą... tylko dlaczego?
Dużo piłkarzy rezygnuje ostatnio z gry w reprezentacji. Jest to co prawda normalna tendencja po wielkim turnieju, ale tego lata żegnamy wyjątkowo ważnych dla swoich kadr piłkarzy. Z naszą reprezentacją pożegnał się przecież Łukasz Piszczek, bez którego przez lata nie mogliśmy wyobrazić sobie naszej drużyny narodowej. Z La Furia Roja rozstał się z kolei Gerard Pique i David Silva, który swoją decyzję ogłosił całkiem niedawno. Tych zawodników można jednak zrozumieć. Wszyscy panowie mają ponad trzydzieści lat i wkraczają w taki wiek, w którym coraz trudniej pogodzić klub z reprezentacją. Ich decyzje nie dziwią więc nas tak bardzo, jak chociażby ta podjęta przez Victora Mosesa, który ma przecież dopiero 27 wiosen na karku.
Wahadłowy Chelsea oświadczył bowiem, że również rezygnuje z kadry. Uświadomił nas o tym za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, czyli dokładnie w ten sam sposób, co wyżej wymienieni panowie. To nie jedyne podobieństwo, bo oczywiście tłumaczenie Nigeryjczyka jest takie, jakiego moglibyśmy się spodziewać po każdym kończącym przygodę z kadrą zawodniku. Stwierdził, że wystarczy i pora dać pole do popisu młodszym od siebie. Podziękował jednocześnie wszystkim piłkarzom, z którymi grał oraz całemu sztabowi i federacji.
Problem w tym, że Moses nie ma najmniejszego podjazdu do wyżej wymienionych panów pod względem rozegranych w kadrze spotkań. Wahadłowy rozegrał raptem 38 meczów, a biorąc pod uwagę jego wiek i formę fizyczną, mógłby tę liczbę śmiało podwoić. Nie chce mi się wierzyć, że motywy tej decyzji są takie, o jakich wspomniał Moses. Doszukiwałbym się raczej konfliktu z federacją i sztabem. Moses miał być bowiem filarem i gwiazdą reprezentacji Nigerii, a tej nie udało się wyjść z grupy na Mundialu, choć byli tego blisko. Wymagający rodacy i tak uznali to za blamaż, co musiało doprowadzić do wewnętrznych konfliktów. Nie wykluczałbym nawet ewentualnego powrotu piłkarza do kadry za jakiś czas. Jego rezygnacja nie ma bowiem sensu z każdej perspektywy i wiedzą o tym wszyscy, z nim na czele.