Przed Ligą Narodów - Belgia
Szał meczów reprezentacyjnych czas zacząć! Do gry wraca Liga Narodów, czyli rozgrywki towarzyskie o ładnie brzmiącej nazwie oraz zwykłe mecze towarzyskie nazwane po imieniu. W tekście troszkę informacji z obozu reprezentacji Belgii, która podejmie w Brukseli kadrę Szwajcarii, po czym zmierzy się w sparingu z Holandią.
Brązowi medaliści tegorocznego mundialu rozgrywki Ligi Narodów rozpoczęli od gładkiego zwycięstwa w wyjazdowym spotkaniu z Islandią. Trzon drużyny dominującej na boisku w Rejkiawiku niewiele różnił się od tego, który widzieliśmy na tak udanym dla Belgów turnieju w Rosji. Brakowało oczywiście kontuzjowanego Kevina De Bruyne, który również teraz nie pojawił się na zgrupowaniu kadry. Wśród nowych postaci w kadrze Czerwonych Diabłów, które nie miały okazji wystąpić na mistrzostwach świata, znaleźli się m.in. prawy obrońca Atalanty Bergamo, Timothy Castagne, pomocnik Bruggi Hans Vanaken, którego polscy kibice mogą kojarzyć z gry przeciwko Legii Warszawa w barwach Lokeren, gdzie wówczas był największą gwiazdą, czy Dennis Praet. Aż dziw bierze, że piłkarz Sampdorii ma na swoim koncie zaledwie jeden występ w reprezentacji, i to przed czterema laty! Pokazuje to gigantyczną konkurencję do gry w środku pomocy reprezentacji Belgii, ale również nie do końca oczekiwany rozwój tego niegdyś kapitalnie zapowiadającego się młodego chłopaka.
Zaskakiwać może powołanie Jasona Denayera. Środkowy obrońca ostatni raz w kadrze zagrał w… przegranym ćwierćfinałowym spotkaniu z Walią podczas Euro 2016. Od tamtego czasu Denayer nie został powołany do reprezentacji ani razu. Rzucany po wypożyczeniach gracz Manchesteru City zaliczył po drodze fatalną przygodę w Sunderlandzie, spędził również sezon w Galatasaray. Pod koniec tegorocznego letniego okna transferowego Denayer trafił do Lyonu, tam gra całkiem regularnie i to zaowocowało powrotem do drużyny narodowej. Roberto Martinez wypowiedział się zarówno o powołaniu Praeta, jak i Denayera. Żadne odkrywcze stwierdzenie jednak z ust selekcjonera nie padło. Jeden był obserwowany od dawna i liczą na jego dobrą postawę, drugi zebrał cenne doświadczenie, które teraz procentuje. Klasyk.
Jeśli chodzi o największe gwiazdy belgijskiej kadry, z pewnością w najwyższej obecnie formie znajduje się Eden Hazard. Lider Chelsea strzela gola za golem, asystuje, jest motorem napędowym drużyny prowadzonej przez Maurizio Sarriego. Widać, że zmiana menedżera The Blues wyszła mu na dobre. Oprócz Hazarda na ligowych boiskach formą imponują Axel Witsel, który świetnie wkomponował się w grę Borussii Dortmund oraz Christian Kabasele. Obrońca Watfordu zaliczył świetny początek sezonu i zaskakująco dobra postawa Watfordu w pierwszych kolejkach Premier League była również jego zasługą.
Problemem może być za to forma Romelu Lukaku i Driesa Mertensa. Napastnik Manchesteru United strzela gola w klubie zaledwie co 231 minut. Mertens natomiast nie ma już tak mocnej pozycji w Neapolu za kadencji Carlo Ancelottiego, jaką miał wcześniej podczas rządów Maurizio Sarriego.
Skoro jesteśmy już przy napastnikach w reprezentacji Belgii, o jednym w ostatnim czasie jest wyjątkowo głośno. Nie chodzi jednak o żadnego z zawodników, lecz o asystenta Roberto Martineza, Thierry’ego Henry’ego. Były francuski snajper może już niedługo rozpocząć samodzielną karierę trenerską. Henry był już łączony z Aston Villą czy Bordeaux. Obecnie najgłośniej o jego rychłym przejęciu tragicznie spisującego się w Ligue 1 AS Monaco.
Poniżej pełna lista powołanych na spotkania ze Szwajcarią i Holandią.
📝 Squad list ! 🇧🇪#REDTOGETHER#BELSUI #BELNED #NationsLeague pic.twitter.com/yn4L3CiPXV
— Belgian Red Devils (@BelRedDevils) 5 października 2018
Na zgrupowaniu z powodu kontuzji ostatecznie nie zjawił się Leandro Trossard, który mógł zaliczyć debiut w reprezentacji.
Belgowie będą faworytem obu nadchodzących spotkań. Czerwone Diabły powalczą ze Szwajcarami o pierwsze miejsce w grupie, Islandia z zerowym dorobkiem po dwóch spotkaniach odpadła z rywalizacji. W pojedynku z Holandią można spodziewać się kilku roszad i szanse gry dostaną prawdopodobnie gracze nie wychodzący za często na murawę w meczach o punkty.