''Deszcze niespokojne (...)''
Wczoraj rozpoczęliśmy ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski w tym roku. Rywalami będą dobrze znani Czesi oraz Portugalczycy. Skupmy jednak swoją uwagę na naszych piłkarzach. Jakie mamy oczekiwania co do tych kilku najbliższych dni z biało-czerwonymi?
Kadencja Jerzego Brzęczka jako selekcjonera reprezentacji Polski oficjalnie trwa od lipca tego roku, ale pierwszy kontakt z pracą tego trenera mieliśmy blisko dwa miesiące później podczas debiutanckich spotkań. Moje pierwsze wrażenie, gdy dowiedziałem się o wyborze PZPN-u? To chyba jakaś tymczasowa opcja. Wyjazdowy mecz z Włochami przymknął moje krytyczne podejście do tematu. Niestety, były to miłe złego początki. Każdy kolejny mecz uwypuklał nasze problemy, których ciągle praktycznie przybywa.
Najbardziej paląca kwestia? Kontuzje i brak regularności w graniu! Z powodu urazów zabrakło Macieja Rybusa oraz Tarasa Romanczuka. Słaba forma oraz problemy z występami wykluczyły Arkadiusza Rece, Rafała Kurzawę oraz Karola Linettego.
Sytuacja nie wygląda lepiej na liście powołanych. Jan Bednarek nadal nie może wybić się w drużynie Southampton, Kuba Błaszczykowski na trybunach w barwach Wolfsburga jest równie pewny, jak to że po nocy następuje dzień. W Trójmieście brakuje również Kamila Glika, którego czeka dłuższa przerwa z powodu problemów z pachwiną. Stoper AS Monaco również ma za sobą trudny okres.
Trenerowi Brzęczkowi przybywa siwych włosów, gdy tylko pomyśli o problemie lewej strony obrony. Nie miał możliwości skorzystać jeszcze z usług Rybusa, który do tej pory wydawał się być etatowym piłkarzem na tą pozycję. Przez dłuższy czas próbował w tym miejscu swojego niedawnego podopiecznego z Wisły Płock, który latem zasilił zespół Atalanty Bergamo. Aktualnie przed swoją szansą staje Hubert Matynia, defensor Pogoni Szczecin. Za to powołanie warto pochwalić trenera. Do grupy dołączył chłopak, który regularnie pojawia się w drużynie "Portowców".
Kolejna kwestia, która jest mocno niepokojąca to rotacja taktyki. W każdym dotychczasowym spotkaniu nigdy nie zaczęliśmy meczu w takim samym ustawieniu. Próbowaliśmy już czterech ustawień (4-4-1-1, 4-4-2, 4-4-2 /bez skrzydeł/ i 4-3-1-2), które nie w pełni się sprawdzały. Można się pocieszać, że nadal jesteśmy na etapie eksperymentów, ale czasem trzeba powiedzieć sobie dość. Warto wziąć przykład z Agnieszki Chylińskiej.
Podsumowując - nie przejmujmy się nadchodzącymi wynikami, ale rozliczajmy trenera za gaszenie nieuniknionych pożarów. No i módlmy się, by po listopadowych meczach nie przybyło nam kłopotów. Jeśli wrócimy do czasów za kadencji Waldemara Fornalika, to równie dobrze można odpuścić sobie oglądanie meczów kadry. A niektórzy dziennikarze wieszczą czarne chmury nad polskim futbolem reprezentacyjnym. Oddajmy głos Marcinowi Borzęckiemu, dziennikarzowi TVP Sport.
Patrzę na kadrę Brzęczka na mecz z Czechami... Tak jak szybko i niespodziewanie daliśmy ogromny krok do przodu (rok 2016), tak i błyskawicznie zjechaliśmy do bazy (teraz). Poza bramką i atakiem – przerażające przeciętniactwo., najwyższy czas radykalnie zredukować oczekiwania.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) 13 listopada 2018
Czekamy teraz na 15 oraz 20 listopada.
[ZOBACZ TEŻ: Dzbanbele i Dzbanurinho walczą o tytuł dzban tygodnia!]