Witaj, Italio! Mistrzostwa Europy U-21 jednak dla nas!
Jeden gong, drugi gong, trzeci leci… trener Czesław Michniewicz nie kłamał. ONI MIELI PLAN! Biorąc pod uwagę, jak beznadziejnie Polacy grali w piłkę w 2018 roku, to właśnie dzisiaj obejrzeliśmy najlepszy mecz w wykonaniu jakiejkolwiek polskiej drużyny w trakcie ostatnich 11 miesięcy. Polacy jadą na EURO!
Sami na to zobaczcie. To był szok.
Krystian Bielik zaczął. I to miało olbrzymie znaczenie, że zaczął…
Później poprawił Dawid Kownacki, ten, który na koronę króla strzelców, miano lidera tej drużyny, a także wszelkie pochwały zasłużył…
Kiedy każdy napoczynał kolejne żarty o „niebezpiecznym wyniku 2:0” w odniesieniu do słynnego cytatu Czesława Michniewicza… nagle stało się z kolei TO.
Portugalczycy, którzy pokonali nas w Zabrzu, grali niezwykle dojrzale, którzy grają w rezerwach najlepszych portugalskich klubów, a ich bramkarz, Joel Pereira będzie pewnie dumą Manchesteru United za kilka lat (o Diogo Jocie już przecież sporo pisaliśmy)… wyglądali bezradnie. Rui Jorge czuł to, co jego reprezentacja (której był piłkarzem) robiła z nami w Korei. Pauletą byli jednak podopieczni Michniewicza. Za Hajtę robili piłkarze w czerwonych strojach.
Portugalczycy byli zmrożeni, ale wiedzieli, że muszą walczyć. Szansa na zdobycie bramki pojawiła się w 16. minucie, gdy Kamil Pestka za słabo wycofał piłkę, nasi rywale ją przejęli, ale nie wykorzystali okazji. Podobnie jak w 18. minucie, gdy Joao Felix trafił w boczną siatkę oraz w 30. minucie - wówczas Andre Horta był bliski zdobycia gola z dystansu. To się jednak nie udało i po pierwszej połowie prowadziliśmy 3:0.
W drugiej części gry to Portugalczycy ostro zaczęli. W 47. minucie znów bliski był Horta - Grabara ledwo wybronił jego strzał. Chwilę później bramkarz Liverpoolu uratował nas po strzale z rzutu wolnego. Gospodarze dopięli swego w 52. minucie - Diogo Jota po dośrodkowaniu uprzedził Grabarę i trafił głową do naszej bramki.
Szturm Portugalczyków oczywiście nie mógł się skończyć po zdobyciu bramki na 1:3. Mecz zaczął przypominać ten z Zabrza - oddaliśmy inicjatywę rywalom, a sami skupialiśmy się tylko na wybijaniu piłki i lagach na Kownackiego. Nie przynosiło to oczywiście skutku, za to blisko kolejnego gola byli Portugalczycy - w 60. minucie Diogo Goncalves obił nasz słupek. W 74. minucie na bramkę ruszył Michalak, strzelił jednak prosto w ręce bramkarza, a rywale wyszli z kontrą - znów uratował nas Grabara.
W 86. minucie była szansa dla Polski - Kamil Jóźwiak znalazł się z piłką w polu karnym, ale został powstrzymany. Trzeba było dalej bronić się przed zdesperowanymi już Portugalczykami. Czas mijał, my się broniliśmy... I wybroniliśmy się! Awans jest nasz!
Myśmy byli przygotowani na żałobę, na mecz, który może przegramy po walce, ale przegramy. Myśmy byli przygotowani na to, że będziemy wypominać dwa remisy z Wyspami Owczymi, które kosztowały nas bezpośredni awans na mistrzostwa. Myśmy byli przygotowani na wypominanie, że nie mieliśmy stylu, nasza gra nawet przeciwko Gruzji była siermiężna niczym przerzuty obrońców Piasta Gliwice z 2014 roku.
Zamiast rozczarowania dostaliśmy jednak euforię, a Polacy zagrali jakby w myśl zmarłego dokładnie rok temu Janusza Wójcika - "Kiełbasy do góry i golimy frajerów!" jakby powiedział słynny trener. Nasi zrealizowali to przynajmniej w początkowych minutach meczu i po raz pierwszy od 1994 roku zagramy na młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Może starsi koledzy powinni wziąć z nich przykład? Dziękujemy, Panie Michniewicz! Witaj, Italio!
Portugalia U21 - Polska U21 1:3 (0:3)
Jota 52' - Bielik 5', Kownacki 8', Szymański 24'
- Portugalia: Pereira - Goncalves, J. Fernandes, Leite, Ribeiro - Eustaquio, Horta (77. Tavares), G. Fernandes (69. Xadas) - Carvalho (38. Leao),Felix, Jota
- Polska: Grabara - Gumny, Wieteska, Bielik, Pestka - Dziczek, Żurkowski, Jagiełło (53. Michalak), Kapustka, Szymański (69. Jóźwiak) - Kownacki (94. Świderski)
Coś pięknego. BRAWO PANOWIE! 🇵🇱 pic.twitter.com/jXsnubUZIm
— Kuba Polkowski (@kubapolkowski) 20 listopada 2018