Oko na Polaka #49 - Skorupski solidnym bramkarzem jest
Niedawno w programie „Prosto w Szczenę” gościem był Fabio Paratici. Powiedział coś absolutnie oczywistego dla obserwatorów piłki nożnej w naszym kraju. Piłkarzami eksportowymi z naszego kraju nie są zawodnicy z pola tylko bramkarze. Nie wiadomo z czego to wynika, ale jest to fakt. Nawet jeżeli często to nie są zawodnicy na poziomie „fuori classe”, to za granicą zawsze nasi golkiperzy mają renomę solidnych. Takim zawodnikiem jest Łukasz Skorupski, który swoją postawą przez wiele lat zapracował sobie na byt do końca kariery w Serie A, niezależnie w jakim zespole.
W momencie gdy Łukasz Skorupski przenosił się do Bolonii, kibice byli zadowoleni z tego posunięcia. Przenosiny do ligowego średniaka, żeby nie stracić kolejnego roku na ławce rezerwowych. Nie mógł przewidzieć tego, że Alisson Becker przeniesie się do Liverpoolu, nie kalkulował i podjął decyzję. Wydawałoby się, że była ona dobra wyłącznie dla jego kariery, bo dobór zespołu okazał się średni. Bologna FC od tego sezonu nie reprezentuje sobą nic. W zasadzie nie robili tego zbyt często, ale w tym sezonie zeszli na jeszcze niższą półkę. Do takiego stopnia, że zamiast bić się o środek tabeli, muszą bić się o ligowy byt.
Z jednej strony mają oni poważny problem na ławce trenerskiej. Filippo Inzaghi wydaje się nie mieć żadnego pomysłu na grę swojego zespołu. Z drugiej strony władze klubu nie ułatwiły mu pracy, sprzedając Verdiego i nie robiąc wielu wzmocnień. Dobre tyle, że Łukasz pojawił się w zespole na miejsce odchodzącego do Romy Antonio Mirante. Zmniejszyli sobie jedynie listę swoich problemów.
W obronie tego zespołu gra trójka, której klasę można poddawać pod wątpliwość. Helander, Calabresi i Danilo nie należą do czołówki ligowych defensorów. Nawet nie można nazwać ich średniakami. Są to zawodnicy, na których ten klub stać. W 17 spotkaniach ligi włoskiej Bologna straciła 24 gole. W tej sytuacji zdarzały się błędy Skorupskiego, ale w większości przypadków jest on bardzo solidny. Dowodem tego są ostatnie dwa mecze, gdzie zachował czyste konto. Były to mecze z Milanem i Parmą. Może w obydwu nie miał za dużo do roboty, ale nawet mając dwie akcje na styku podczas spotkania, potrafił sobie poradzić. To odróżnia dobrych bramkarzy od ręczników i powinien docenić przeciwników, bo gdyby nie ich impotencja, to miałby więcej pracy. W tym sezonie zachował już 5 czystych kont, mając nienajlepsze wsparcie. On sam nie ma za dużo do powiedzenia przy straconych golach. A wyniki są jakie są, ponieważ „Rossoblu” mają spore problemy w ofensywie i strzelanie goli przychodzi im bardzo ciężko.
Skorupski ma nie lada kłopot. Broni się dobrymi występami po raz kolejny. Robił to samo w Empoli, ale nie uchronił tego zespołu od spadku. Dla niego jest to i tak dobra sytuacja, bo takimi występami będzie się bronił i bez problemu szukał nowego pracodawcy. Pytanie tylko, czy bycie ligowym średniakiem jest szczytem jego możliwości w karierze? Ma dopiero 27 lat i wchodzi w poważny wiek dla bramkarza. Wystarczy tylko mu kibicować z całego serca i liczyć na awans sportowy w Serie A.