Kownacki zostanie wypożyczony?
W porównaniu do zeszłego sezonu, Dawid Kownacki nie może w obecnej kampanii liczyć na wiele minut. Po tym, jak zmarnował rzut karny we wrześniowym meczu z Cagliari, spalił się psychicznie i stracił zaufanie, którym darzył go Marco Giampaolo. Na dodatek jest dopiero czwartym napastnikiem w hierarchii Sampdorii i dzięki temu nie ma co liczyć na jego regularną grę. W takiej sytuacji najlepiej dla niego będzie, jeśli znajdzie sobie klub na wypożyczenie, żeby nie stracił reszty sezonu.
Obecna sytuacja kapitana reprezentacji Polski U-21 jest, delikatnie mówiąc, nieciekawa. Bycie czwartym wyborem w Sampdorii nie jest na pewno szczytem jego marzeń. Nie pomagają mu świetna forma Fabio Quagliarelli oraz odrodzenie Gregoire'a Defrela. Jednakże bycie pomijanym na rzecz Gianluki Caprarego nie stawia jego aktualnej dyspozycji w najlepszym świetle. Ze względu na młody wiek i niewielką markę we Włoszech, ma on ofertę, dzięki której jego kariera może wrócić na odpowiednie tory. Według "Primocanale", zainteresowanie 21-letnim napastnikiem wyraziło Empoli. Mieliby oni wypożyczyć "Kownasia" do końca tego sezonu i dać mu możliwość ogrywania na najwyższym poziomie rozgrywkowym we Włoszech.
Byłby to dla niego bardzo dobry ruch. Ekipa Beppe Iachiniego zajmuje obecnie 17. miejsce w Serie A i pewnie do samego końca sezonu będą bić się o utrzymanie w Serie A. Iachini preferuje grę ustawieniem 3-5-2, które wydaje się być dla Dawida optymalnym. Obecny szkoleniowiec "La Samp", Marco Giampaolo, stwierdził niegdyś, iż Kownacki najlepiej czuje się, mając obok siebie partnera w ataku. Kimś takim byłby w Empoli Francesco Caputo. Caputo jest zawodnikiem otrzaskanym na poziomie Serie B. W debiutanckim sezonie we włoskiej ekstraklasie radzi sobie przyzwoicie. Mógłby być dla Dawida idealnym partnerem w ataku.
Z kolei, sam Kownacki musi szykować się na rywalizację z Antonio La Guminą, który jest jak najbardziej do wygryzienia ze składu. Wszystko zależy od jego głowy. Jeżeli się odblokuje, to te minuty dostanie, żeby od przyszłego sezonu walczyć o pierwszy skład w ekipie "Blucerchiatich".