Cutrone bohaterem Milanu! – podsumowanie 1/8 finału Pucharu Włoch
Buon pomeriggio! Wczoraj w późnych godzinach wieczornych zakończyła się 1/8 finału Coppa Italia. Obyło się bez szeroko pojętych niespodzianek – do ćwierćfinału awansowali faworyci, choć oczywiście emocji było sporo. Pora zatem podsumować sobie to, co w miniony weekend działo się na włoskich boiskach. Andiamo!
S.S. Lazio 4:1 Novara Calcio
Zdecydowanie najłatwiejsze zadanie miało rzymskie Lazio. Podopieczni Simone Inzaghiego musieli się rozprawić z 3-ligową Novarą, która na dodatek zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli grupy A Serie C. „Biancocelesti” wygrali pewnie 4:1, a na Olimpico znów zajaśniały gwiazdy minionego sezonu – Ciro Immobile (2 bramki i asysta), Luis Alberto (bramka i Siergiej Milinković-Savić (bramka). Spotkanie rozstrzygnęło się tak naprawdę już w pierwszej połowie, która zakończyła się 4-bramkowym prowadzeniem gospodarzy. Novara po przerwie zdołała odpowiedzieć trafieniem Eusepiego z rzutu karnego, ale to było wszystko, na co tego dnia było ją stać. Lazio w ćwierćfinale.
UC Sampdoria 0:0 AC Milan (0:2 po dogrywce)
WIELKI Milan?! Nie, nic z tych rzeczy. Podopieczni Gennaro Gattuso nadal fatalnie grają w piłkę i powinni się cieszyć, że nie przegrali tego spotkania w podstawowych 90 minutach. Mają jednak szczęście, że w ich kadrze jest ktoś taki jak Patryś Cutrone, który w dogrywce miał już dość patrzenia na to, jak jego zespół się męczy i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. 102. minuta – po raz pierwszy, 108. minuta – po raz drugi i po sprawie. Awans do ćwierćfinału Coppa Italia „Rossoneri” zawdzięczają więc w 100% młodemu Włochowi. No i po co Wy chcieliście tego Zlatana i po co macie płakać za Pipitą, jak macie taki diamencik pod nosem?!
Bologna F.C. 1909 0:2 Juventus F.C.
Szczegóły tego spotkania macie TUTAJ, bo specjalnie dla Was pisał o nim mój serdeczny przyjaciel, Marcin Kowara. Ja natomiast od siebie mogę dopowiedzieć, że Juventus jak zwykle zrobił swoje – przyjechał, cierpliwie czekał na błąd rywali (choć wcale nie musiał tego robić zbyt długo), i wykorzystał go z zimną krwią. Tuż po przerwie wbił drugiego gwoździa do trumny rywali i tak przygoda Bolonii z Pucharem Włoch w sezonie 2018/2019 dobiegła końca. Arrivederci! A Juve Benvenuto w ćwierćfinale.
Torino FC 0:2 ACF Fiorentina
Tak jak Milan musi się cieszyć z tego, że ma Cutrone, tak Fiorentina miejsce w którym jest, oraz niedzielne zwycięstwo w Pucharze z Torino, zawdzięcza wyłącznie Federico Chiesie, który w końcówce strzelił obydwa gola i zapewnił „Fiołkom” awans do ćwierćfinału po niezwykle wyczerpującym spotkaniu na Olimpico di Torino. Młody Włoch gra wręcz fantastycznie – tylko czekać aż przejdzie do Juventusu, a „Viola” nie będzie na to mogła nic poradzić. Tak będzie, róbcie screeny.
Inter Mediolan 6:2 Benevento Calcio
Ależ gwałt na Giuseppe Meazza przyszło nam obejrzeć w to późne niedzielne popołudnie! „Nerazzurri” już do przerwy rozszarpali swoich niedawnych rywali z Serie A i prowadzili 3:0, a tuż po przerwie wbili 4 gola. Kiedy stało się jasne, że mecz jest już rozstrzygnięty, w ich szeregi (zwłaszcza te defensywne) wkradło się rozprężenie, które pozwoliło gościom na strzelenie 2 goli. Na ich nieszczęście podopieczni Luciano Spallettiego strzelili ich jednak przez ten czas tyle samo, więc mecz zakończył się wynikiem 6:2. Świetne zawody rozegrał strzelec 2 goli – Lautaro Martinez, od którego już chyba na zawsze możemy odsunąć miano „drugiego Gabigola” (tych, którzy go do niego porównywali i porównują należy zapakować w kaftan i wywieźć do Tworek). Kapitalny występ (po, umówmy się, baaaaaaaaaaaardzo długiej przerwie) zaliczył także Ivan Perisić – autor aż 3 asyst. Inter z przytupem melduje się więc w ćwierćfinale i z niecierpliwością czeka na Lazio w ćwierćfinale.
SSC Napoli 2:0 US Sassuolo Calcio
I znów ten Milik! Niemożliwy jest Polak w ostatnim czasie. Praktycznie co mecz to gol. Ale to dobrze, a nawet świetnie. Tym razem ukąsił rywali już w 15. minucie, co bardzo szybko ustawiło mecz pod dyktando jego kolegów z drużyny. Choć Sassuolo dzielnie walczyło i próbowało odrobić straty na San Paolo, to jednak, najwidoczniej, starań tych było za mało, lub były one zbyt intensywne, bo nie udało im się tego osiągnąć. Co więcej – na kwadrans przed końcem stracili drugą bramkę, a tym, który wykonał na nich wyrok, był Fabian Ruiz. Napoli gra dalej.
Cagliari Calcio 0:2 Atalanta Bergamo
No i Atalanta bierze srogi rewanż za porażkę w lidze z początku sezonu. Wówczas zespół z Sardynii pokonał podopiecznych Gian Piero Gasperiniego na ich boisku, czym niemalże ich upokorzył. Tym razem jednak żarty się skończyły i przyszła pora na zemstę. Udaną – „La Dea” była lepsza w każdym elemencie gry. I choć udowodniła to dopiero w końcowych minutach meczu (bramki Duvana Zapaty i Mario Pasalicia padły odpowiednio w 88. i 90. minucie), to jednak nie można powiedzieć, by było to zwycięstwo niezasłużone. Co więcej – Cagliari powinno się cieszyć, że przegrało tylko 2:0 i bramki straciło tak późno. Atalanta, „Królowa Prowincji”, w ćwierćfinale.
AS Roma 4:0 Virtus Entella
Dla fanów e-sportu – nie, to nie o tych Virtusów chodzi, więc jeśli czytacie to tylko dla Pashy czy Snaxa to już możecie skończyć, bo nie będzie tu o nich mowy. Roma poszła śladami Interu oraz Lazio i postanowiła nie cackać się ze słabszymi rywalami, tylko z miejsca pokazać im kto tu rządzi i dać im bolesną (choć zapewne przydatną) lekcję futbolu. A w role profesorów wcielili się tego dnia Patrik Schick (2 gole), Ivan Marcano i Javier Pastore (obaj po 1 bramce). A panowie z Virtus powinni chyba wracać do treningów, żeby dostać się na kolejnego Majora… dobra, obiecuję, ten żart, robiący Virtus.Pro z Virtusa Entelli był już ostatnim tego typu bezbekiem, więcej ich nie będzie. Podobnie jak i więcej nie ma sensu pisać o tym meczu – no bo Roma po prostu zrobiła to co musiała i pewnie zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu Włoch.
I to by było na tyle! 1/8 finału Pucharu Włoch jest już za nami! Losowanie odbędzie się… ach, no tak! Nie będzie tu losowania, bowiem w Coppa Italia funkcjonuje drabinka. A zatem w ćwierćfinale zagrają ze sobą:
Milan z Napoli
Fiorentina z Romą
Inter z Lazio
Atalanta z Juventusem
I co Wy na takie pary? Kto według Was awansuje dalej? Piszcie tutaj oraz na naszej grupie facebookowej To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Śledźcie także nasze profile na Facebooku (niedawno powstał także nasz drugi fanpage, na który serdecznie zapraszamy) Twitterze i Instagramie – nie będziecie zawiedzeni! Ja zaś żegnamy się już z Wami i w imieniu swoim, Janka Rusinka oraz Marcina Kowary zapraszam na zapowiedź 20. kolejki, która ukaże się w piątek wieczorem lub w sobotę około południa . Miłego dnia i smacznej kawusi życzęmy. Ciao!