Napoli przechwyci gwiazdę MLS?
Major League Soccer przez długie lata było uważane za ogórkową ligę wzbogaconą o kilku znamienitych emerytów, którzy chcieli przedłużyć swoje piłkarskie życie nieco bliżej Hollywood. Renoma tych rozgrywek jednak wzrosła wraz z profesjonalizmem i poziomem. Okazało się, że w MLS mogą grać naprawdę nieźli zawodnicy, a niektórzy, jak chociażby Gonzalo Martinez wybierają ją kosztem kariery w Europie. Inni jednak wciąż marzą o wystąpieniu w spotkaniu Ligi Mistrzów i nawet jeśli błyszczą w Stanach Zjednoczonych, chcą trafić na Stary Kontynent. Takie ambicje ma Miguel Almiron, który był gwiazdą zeszłorocznego mistrza MLS, Atlanty United.
Paragwajczyk ma za sobą kapitalny sezon. Został wybrany do oficjalnej jedenastki sezonu i śmiało można powiedzieć, że z powodów czysto sportowych, a nie marketingowych. Almiron przez cały sezon zdobył 13 goli, do których dorzucił taką samą ilość asyst. Jak więc widać, dosyć wymiernie przyczynił się do sukcesu swojego zespołu. Właśnie z tego powodu był jednym z najbardziej pożądanych piłkarzy przez angielskie kluby. Przez pewien czas interesował się nim Arsenal, a potem palmę pierwszeństwa do niego przejęło Newcastle. "Sroki" długo negocjowały, ale nie mogły dogadać się z Atlantą. Ci zażyczyli sobie bowiem 23 milionów euro za piłkarza, których Anglicy nie zamierzali zapłacić. Zmęczony tą sytuacją agent Almirona postanowił zaoferować swojego piłkarza Napoli, a przynajmniej tak twierdzi amerykańskie "Chronicle".
Nie wiemy na razie nic na temat ewentualnej odpowiedzi Włochów. Cena za Paragwajczyka nie jest oporowa, więc prawdopodobnie byłoby ich na niego stać, ale czy oni w ogóle chcą go sprowadzać? Środkowa linia Napoli jest dobrze obsadzona i na ten moment nie ma potrzeby już nikogo tam dokładać. Możemy więc przypuszczać, że to tylko sprytny zabieg agenta Paragwajczyka, który chce wywrzeć presję na Newcastle. Problem polega jednak na tym, że "Sroki" nie rezygnują z piłkarza dlatego, że chcą go inni, a dlatego, że jest za drogi, więc nie wydaje mi się, by ten ruch przyniósł obozowi Almirona zadowalające rezultaty. Takie gierki najprędzej zagwarantują mu kolejny sezon w MLS, a nie podbój Europy.