Negocjacje kontraktowe, Spalletti, wreszcie wygrana - raport z Giuseppe Meazza
Wczoraj wieczorem Inter wygrał swój pierwszy w 2019 roku mecz. „Nerazzurri” na wyjeździe uporali się z Parmą, a jedynego gola strzelił Lautaro Martinez. Przypomnijmy, że wcześniej podopieczni Luciano Spallettiego kompromitowali się chociażby z Torino, Sassuolo czy Bologną. W godnym pożałowania stylu odpadli również z Pucharu Włoch (porażka w rzutach karnych z Lazio na własnym obiekcie). Czas zatem na krótki raport z tego, co ostatnio dzieje się na Giuseppe Meazza.
W niedzielny wieczór na Ennio Tardini Inter kontrolował boiskowe wydarzenia przez 90 minut, a zaledwie jednobramkowe zwycięstwo zawdzięcza rażącej nieskuteczności w ataku. Statystyki z tego spotkania: 12:4 w strzałach, 5:1 w strzałach celnych, 67% do 33% w posiadaniu piłki, 10:2 w rzutach rożnych. Wszystko na korzyść „Nerazzurrich”. Wiem, mówi się, że „statystyki nie grają”, ale tutaj zagrały. Konkretnie na nosie gospodarzom tego meczu. Ale ok, zostawmy już wczorajsze spotkanie w spokoju i zobaczmy, co jeszcze słychać na Meazza.
A tu też się trochę dzieje. Włodarze klubu negocjują ponoć nowe kontrakty dla dwóch kluczowych postaci zespołu: Mauro Icardiego oraz Milana Skriniara. Z tym drugim kwestia jest już ponoć dograna – Słowak ma przedłużyć umowę do 2023 roku i w jej ramach zarabiać 3 miliony euro rocznie. Troszkę trudniej jest z kapitanem zespołu, Icardim – oczywiście z racji tego, jaki ma on status już nie tylko w Mediolanie, ale i w całych Włoszech, a nawet na świecie. Tutaj rozchodzi się przede wszystkim o usunięcie z kontraktu Argentyńczyka klauzuli odstępnego w wysokości 110 milionów euro, która przy jakości, jaką obecnie prezentuje, wydaje się być kwotą wręcz śmieszną. Icardi może ponoć liczyć na zarobki rzędu nawet 10-11 milionów euro, ale konkretów jeszcze nie ma, więc nie będziemy wróżyć z fusów. Liczymy jednak zarówno na roztropność samego Włocha, jak i jego pięknej agentki, a zarazem żony – Wandy.
Ostatnia kwestia dzisiejszego raportu dotyczy sytuacji Luciano Spallettiego. Po fatalnym początku tego 2019 coraz więcej ludzi (w tym ja) zaczęło coraz głośniej mówić o zwolnieniu Włocha ze stanowiska szkoleniowca „Nerazzurrich”. Wczorajsze zwycięstwo prawdopodobnie jednak oddaliło od niego widmo rychłego pożegnania się z klubem z Giuseppe Meazza. Ponadto, „Spal” ponoć cieszy się sporym zaufaniem u właścicieli, więc temat jego zwolnienia możemy (według mnie) do końca sezonu włożyć między bajki.
I to by było na tyle! I tu dla Was nowość – takowe raporty z niebieskiej części Mediolanu będę chciał dla Was publikować od teraz dość regularnie, powiedzmy raz w tygodniu. Dajcie znać, czy to dobry pomysł, czy może chcielibyście takie raporty częściej, a może rzadziej. Jestem do Waszej dyspozycji zarówno tu, jak i na naszej grupie facebookowej, To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Dobrego dnia!