Inter wie, kim chce zastąpić Icardiego
Wszyscy chyba zdążyli już się zorientować, co dzieje się w Interze. Jeśli jakimś cudem ktoś to przeoczył, naprędce wyjaśnię. W zeszłym tygodniu Mauro Icardi nie pojechał na spotkanie Ligi Europy, bo rzekomo sam odmówił wyjazdu. Luciano Spalletti zabrał mu z tej okazji kapitańską opaskę. Później żona piłkarza zapowiedziała, że Mauro nie zagra, dopóki nie dostanie swojej roli z powrotem. Na tę chwilę znajdujemy się więc w patowej sytuacji, w której żadna ze stron nie chce odpuścić. Najprawdopodobniej skończy się ona odejściem Icardiego do Realu Madryt, a nie wykluczone, że została ona sprokurowana tylko po to, by taki transfer właśnie wymusić.
"Nerazzurri" muszą więc sobie w tej chwili radzić bez Argentyńczyka. Łatwo nie będzie, bo nie mają zbyt dużego pola do manewru. Pierwsze skrzypce musi zacząć grać Lautaro Martinez. Te pół roku trzeba będzie z nim przeboleć, o ile oczywiście nie uda się doprosić Icardiego, by choć na chwilę wrócił do zespołu. Potem będzie można już byłego kapitana drużyny sprzedać za ogromną kasę z zupełnie czystym sumieniem i znaleźć następcę. Icardi przez lata był najlepszym strzelcem zespołu, więc zastąpienie go nie będzie niczym łatwym. Włosi mają już jednak pomysł, kim można to zrobić
Jak podaje "Daily Mail", Inter będzie się starał latem zakupić Romelu Lukaku. Belg jest obecnie drugim wyborem Ole Gunnara Solskjaera i nie ma podjazdu do Marcusa Rashforda. Rola rezerwowego raczej mu nie pasuje, bo przecież nie to obiecywano mu, kiedy przychodził na Old Trafford. Inter liczy, że w związku z tym będzie go łatwo przekonać do transferu. Akurat tu mają rację. Belg był nawet niedawno pytany przez brytyjskie media o to, gdzie chciałby jeszcze zagrać. Sam stwierdził, że marzy mu się Serie A, więc Inter powinien go ugadać. Problemem będą jednak pieniądze. Manchester inwestował w Lukaku 85 milionów euro i nie będzie chciał na tej transakcji stracić. "Czerwone Diabły" liczą się z tym, że nie mają podstaw, by jego cenę sztucznie podnosić, więc zadowoli je wyrównanie tej kwoty. To jednak wciąż cholernie dużo i trudno mi wierzyć w to, że Inter się na to zdecyduje. No chyba, że Pirelli rzuci tym hajsem, który kitrają na transfer Messiego.