Conte coraz bliżej powrotu na ławkę trenerską
Dosyć długo trwa rozłąka Antonio Conte z futbolem. Włoski szkoleniowiec, odkąd został zwolniony z Chelsea, cały czas przebywa na piłkarskim urlopie. Pojawiały się co prawda pogłoski o tym, że może w końcu objąć jakiś klub. Najmocniejsze sygnały pochodziły z Madrytu, gdzie poszukiwano następcy Julena Lopetegui’ego. Jak jednak doskonale wiadomo, pracę tę otrzymał Santiago Solari i Conte pozostał bez pracy. Taki stan rzeczy może jednak nie potrwać zbyt długo. Na zatrudnienie Włocha chętne są bowiem dwa kluby.
Kariera trenerska Antonio Conte przebiegała do pewnego momentu w sposób harmonijny. Najpierw Włoch osiągał sukcesy z mniejszymi zespołami. Praca w Sienie została doceniona przez włodarzy Juventusu i Conte, po 13 latach kariery piłkarskiej w Turynie wrócił do klubu w nowej roli. Tam, już w pierwszym sezonie odzyskał po dziewięciu latach posuchy mistrzowski tytuł, który jego piłkarze dwukrotnie obronili. Po dwuletniej przygodzie selekcjonerskiej, kiedy to „Squarda Azzura” dotarła do ćwierćfinału mistrzostw Europy 2016 we Francji, Conte powrócił do piłki klubowej. I to w jakim stylu! Po przejęciu Chelsea kontynuował swój mistrzowski marsz i na dzień dobry zdobył z „The Blues” tytuł Premier League. Wydawało się, że londyński klub w końcu znalazł menedżera na lata. Rzeczywistość okazała się jednak dużo bardziej brutalna. Konflikty, w które wdał się Conte z piłkarzami (przede wszystkim z Diego Costą i Davidem Luizem) w połączeniu ze słabszymi wynikami zespołu (brak awansu do Ligi Mistrzów) zadecydowały o zwolnieniu Włocha. Stało się to dokładnie 13 lipca 2018 roku. Od tamtego momentu Antonio Conte jest bez pracy. Niedługo może się to jednak zmienić.
Jak informuje „La Repubblica” usługami włoskiego szkoleniowca zainteresowany jest Tottenham oraz Inter. Oczywiście pozycja Mauricio Pochettino nie jest w najmniejszym nawet stopniu zagrożona. Dla „Kogutów” Conte byłby swoistym zabezpieczeniem na wypadek, gdyby argentyński menedżer został finalnie skuszony przez Manchester United. Inter natomiast ma swoje problemy. Wydaje się, że projekt odbudowy tego klubu pod rządami Luciano Spallettiego nie ma zbyt wielkiej szansy powodzenia. W Mediolanie potrzebny jest trener z wyższej półki, który nie dopuści do takich kryzysów formy w ciągu sezonu, jakie po raz kolejny obserwujemy w Interze Spallettiego.
I to chyba właśnie włoska opcja byłaby lepsza dla Antonio Conte. Powrót do ojczyzny, po dosyć burzliwym okresie pracy na Wyspach mógłby być dla niego ciekawym wyzwaniem. Również obecny styl gry Interu byłby na pewno bliższy upodobaniom Włocha. Tottenham gra zupełnie inną piłkę niż ta, którą preferuje Conte. Wie to również z pewnością Daniel Levy więc ciężko oczekiwać, aby Włoch był pierwszym wyborem „Kogutów” w przypadku odejścia Pochettino.