Jamesa Real nie chce, a James nie chce do Anglii
„MARCA” zastanawia się nad losem pewnego piłkarza, którym zachwycaliśmy się raz po raz. Najpierw w Porto, później w Monaco, a następnie w Realu Madryt. Okazuje się, że teraz ma on sporą zagwozdkę, co zrobić ze sobą. Nie chce odejść do Anglii, choć pewnie w każdej drużynie byłby gwiazdą (nie od razu, ale umiejętności na pewno by miał na dłuższą metę, by się wybronić). Jaki ma zatem pomysł na niego Real?
James Rodriguez nie zostanie w Realu Madryt. To wiemy. Zostanie sprzedany po powrocie z wypożyczenia do Bayernu Monachium. James ma zasilić budżet, jaki Real przeznaczyłby na transfery. Kolumbijczyk ma 27 lat, więc tylko głupek stwierdziłby, że jego kariera jest skończona. Wiadomo, skoro Real chce zarobić na gościu z odpowiednim talentem dużo pieniędzy, to kto mógłby zapłacić dużo? Oczywiście, że kluby z Premier League. Ale tam James nie chce przechodzić. Trochę tak, jakby bał się wyzwania.
Jaki pada zatem pomysł? Mówią – a może Serie A? A może Juventus? A może… NAPOLI? Raul Albiol, Jose Callejon, Gonzalo Higuain – coś Wam to mówi? Byli piłkarze Realu, którzy odchodzi na Stadio San Paolo i stawali się tam później ważnymi zawodnikami drużyny. Poza tym – w tym klubie trenerem jest obecnie Carlo Ancelotti. Ten sam trener, który sprowadzał jako niby następcę Angela di Marii w Realu właśnie Jamesa Rodrigueza. Teraz Ancelotti chce mieć Jamesa u siebie. To na nim – zdaniem „MARKI” – miałby budować swój sportowy projekt. Napoli ma dosyć wicemistrzostw, chciałoby w końcu zaatakować górę. Jednakże jest problem.
A co może być problem dla Neapolu? Oczywiście Turyn. Juventus nie wie, co zrobić z Paulo Dybalą. Jeśli go sprzeda, będzie potrzebował następcy. A James również wpisuje się idealnie we wzór człowieka, który wskoczyłby za Dybalę i pewnie jeszcze podniósł jakość.
Tak więc jeżeli spodziewacie się gdzieś Jamesa, to wygląda na to, że dziś chce on obrać kurs na Włochy…