Bereszyński może zmienić klub
Jak dobrego sezonu Bartosz Bereszyński by nie zagrał albo nawet choćby dostał nagrodę Nobla, to i tak kojarzyć mi się będzie jako ta niepoprawna zmiana Legii z Celticiem, przez którą stołeczny klub nie wszedł do Ligi Mistrzów. To oczywiście nie jego wina, ale pechowej koneksji już nie zatrze nic. Na tę chwilę Bartosz na pewno się tym jednak nie przejmuje. Po pierwsze, to było dawno temu. Po drugie,ma ważniejsze sprawy na głowie, bo, jak się okazuje, niedługo może zmienić klub.
Na jaki? "Tuttomercatoweb" podaje, że Polakiem zainteresowała się Fortuna Dusseldorf, w której przecież od pół roku występuje jego były klubowy kolega, Dawid Kownacki. Nie mamy żadnych szczegółów na temat tej sprawy, więc należy ją brać z dużym dystansem. Prawdopodobnie do rozmów nawet jeszcze nie doszło i nie wiadomo, czy przedstawiciele obydwu zespołów, w ogóle do takowych zasiądą.
Gdybym był na miejscu Bartosza, nawet nie chciałbym, żeby do nich doszło. Dlaczego? Zjednoczenie się z Kownackim może byłoby interesujące, gdyby nie fakt, że napastnik odchodził z Sampdorii, bo nie było tam dla niego miejsca. Dla Beresia jest, bo to w końcu podstawowy obrońca tego zespołu. Polak musi celować wyżej, w jakieś Intery czy inne Milany, z którymi z resztą już go łączono, a nie w Fortunę.