
Moratti: ''Nie możemy stracić San Siro''
San Siro to kultowe miejsce. Wielu ludzi kojarzy Mediolan właśnie z tym stadionem. Prawda jest jednak taka, że ten obiekt jest już niezwykle wiekowy i od ostatniej renowacji mija wiele lat. W biurach Interu oraz Milanu słusznie wyszli z założenia, że nadszedł moment na zbudowanie nowoczesnego stadionu. Taki pomysł ma jednak swoich oponentów, a głównym przeciwnikiem jest były właściciel Interu, Massimo Moratti.
Kwestia wyprowadzki z San Siro oraz ostateczne wyburzenie tego obiektu to nadal melodia dość dalekiej przyszłości. Potrzeba zbudowania nowego stadionu nawet trafia do włoskiego potentata naftowego, który do 2013 roku rządził w Interze, ale zupełnie nie chce słyszeć o destrukcji San Siro. 74-latek ma przede wszystkim na względzie opinie mieszkańców Mediolanu, bo to oni są głównymi użytkownikami tej areny.
Rozwiązanie powinno pojawić się od razu i bez większego namyślania się. Władze miasta, ale przede wszystkim mieszkańcy Mediolanu, powinni znać wszystkie scenariusze oraz poznać wygląd ostatecznych projektów.
Nie mam na myśli żadnego referendum ani nic w tym stylu, bo oczywistym jest to, że oba kluby muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za tak ogromny i historyczny projekt. Ludzie powinni jednak wiedzieć, jak toczą się rozmowy pomiędzy zainteresowanymi stronami. Ich współudział jest niezbędny. Mają prawo żądać prawdy, co do planów klubów.
To nie jest tak, że Inter oraz Milan planują bożonarodzeniowy prezent dla swoich fanów czy planują budowę prywatnych domów. Posiadanie nowego stadionu to kierunek, w którym zmierza nowoczesny futbol. Największe skupienie jest obecnie na biznesie oraz wzrastających dochodach. To potrzebny i nieuchronny krok.
Jak widać Massimo Moratti jest rozsądnym człowiekiem i zauważa korzyści z posiadania nowoczesnego stadionu. Niemniej część jego duszy jest nadal romantyczna i nie potrafi wyobrazić sobie Mediolanu bez San Siro.
Niemniej, rezygnacja z San Siro byłaby jednocześnie rezygnacją z kawałka historii. San Siro jest najprawdopodobniej najbardziej kochanym stadionem we Włoszech. Prowadziliśmy rozmowy z Milanem, by zadbać o San Siro i przeprowadzić modernizację, ale nie o całkowitym zburzeniu. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie miasta bez San Siro. Gdy pomyślę o meczu piłkarskim, widzę je właśnie na tym stadionie. Czuję, że inni mieszkańcy Mediolanu mają taką samą wizję.
Na pewno stadion w Mediolanie wyrył się w historię nowożytnej piłki nożnej i jest jednym z najważniejszych obiektów piłkarskich na całym świecie, ale życie nie lubi próżni. Zmiany to nieuchronna część naszego życia i obejmuje to nawet elementy stricte piłkarskie. Gdyby ludzie chcieli, aby wszystko pozostawało po staremu, to moglibyśmy jedynie pomarzyć o takich stadionach jak: nowy Wembley w Londynie, Allianz Arena w Monachium, walijskie Millenium Stadium czy Emirates Stadium. Wspomnienia o Highbury, Estadio Vicente Calderon czy nawet o Stadionie Dziesięciolecia będą jednak wiecznie żywe i nikt nam ich nie odbierze.
Former #Inter President Massimo Moratti understands the need for a modern stadium, but cannot conceive of Milan without the San Siro structure https://t.co/pYajOnlymA #ACMilan #FCIM #SerieA pic.twitter.com/Iv1l9YvCYl
— footballitalia (@footballitalia) September 8, 2019