Polska Sampdoria: trener wyleciał, właściciel się nie zmieni (akt.)
Nie jest wesoło w Sampdorii. Mateusz Święcicki, dziennikarz Eleven Sports, stwierdził, że to najbardziej drużyna żałosna w Serie A. Trudno się nie zgodzić. "Sampa" zamyka tabelę ligi włoskiej, ale dla nich szczęśliwe jest to, że Genoa wcale nie ma powodów do nabijania się, bo jest tylko miejsce na nimi. Genua spadło na dno, ale w przypadku Sampdorii jest to o tyle zaskakujące, przecież poprzedni sezon był naprawdę dobry w jej wykonaniu. Nam leży ona na sercu z uwagi na Bartosza Bereszyńskiego (bardzo ciężki, trudny sezon) i Karola Linetty'ego (który po naprawdę dobrych rozgrywkach 2018/2019, a także jako jedyny stara się błyszczeć w tym sezonie)...
Sampdoria to najbardziej żałosna drużyna tej ligi. Upadek masy upadłościowej w porównaniu do poprzedniego sezonu. Rozpacz. Dzisiaj robią harakiri. Di Fra leci. #włoskarobota.
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) October 5, 2019
Eusebio di Francesco, czyli następca Marco Giampaolo (któremu też nie idzie w Milanie, co jest akurat mistrzostwem niedopowiedzenia), totalnie zderzył się ze smutną rzeczywistością. Okazało się, że Fabio Quagliarella nie pociągnie gry na tyle, żeby seria zwycięstw była na porządku dziennym. Oni są kimś w rodzaju ŁKS-u w polskiej lidze - naprawdę potrzebują przełamania. Tyle że kiedy Rafał Kujawa pomaga w Łodzi to przełamanie osiągnąć, tak Quagliarella nie zrobi tego w pojedynkę. Drużyna nie funkcjonuje dobrze. Sampdoria była w stanie wygrać tylko raz - 1:0 z Torino. Poza tym zanotowała 6 porażek, strzeliła tylko 4 gole, a straciła 16. Di Francesco jest zatem na wylocie... "Corriere dello Sport" sugeruje, że sprawa może zakończyć się rozwiązaniem trzyletniej umowy za porozumieniem stron...
Eusebio Di Francesco - chłop w Serie A od sześciu lat, zakwalifikował do LE Sassuolo, półfinał Ligi Mistrzów z Romą. Wyjadacz. Latem trochę mocniej łączono go z Milanem. Wystarczyło by zwabić złego ducha. pic.twitter.com/yveeC6gpOq
— Marcin Długosz (@DlugoszMarcin) October 5, 2019
W dodatku... trwają wciąż wojenki o to, kto przejmie władzę nad klubem. Gianluca Vialli, jeden ze słynnego duetu Vialli-Mancini, który dawał na początku lat 90. XX wieku mistrzostwo Włoch - kojarzycie? To on chce przejąć władzę nad Sampdorią i zbawić ją ode złego. Konsorcjum Calcioinvest, na czele którego stoi Vialli nie porozumiało się jednak w tej sprawie z obecnymi właścicielami - jak się okazało, żądano 100 milionów euro. Massimo Ferrero zatem na razie odstraszył mocno Vialliego. Tylko klubu szkoda, bo bałagan za kulisami strasznie wpływa na drużynę...
Official: #Sampdoria takeover is off after Gianluca Vialli’s consortium could not agree a price with Massimo Ferrero https://t.co/GtSfHDWehq pic.twitter.com/D71vdJpi0F
— footballitalia (@footballitalia) October 7, 2019
AKTUALIZACJA: Sampdoria potwierdziła również oficjalnie drugą rzecz - Eusebio di Francesco odchodzi z klubu. Jego kontrakt istotnie rozwiązano za porozumieniem stron.
📄U.C. #Sampdoria: comunicato stampa del 7 ottobre 2019 ➡️ https://t.co/PJ4HyNn3hF pic.twitter.com/4AHTQDq2Cf
— U.C. Sampdoria (@sampdoria) October 7, 2019