Juventus wygrywa w hicie na Stadio Olimpico
Wiemy, jak to z meczami na szczycie często bywa - wielkie nadzieje związane z poziomem sportowym, kibice żyjący tym spotkaniem kilka dni przed pierwszym gwizdkiem, media porównujące gwiazdy obu klubów, a finalnie dostajemy usypiacza godnego wykładów z filozofii na AWF-ie. Na szczęście w tym wypadku tak nie było i mecz pomiędzy Romą a Juventusem zdecydowanie sprostał oczekiwaniom nawet wymagających kibiców.
Składy:
Roma: Lopes - Florenzi, Mancini, Smalling, Kolarov - Veretout (66' Cristante), Diawara - Zaniolo (34' Under), Pellegrini, Perotti (82' Kalinić) Dzeko
Juventus: Szczęsny - Cuadrado, Demiral (19' De Ligt), Bonucci, Sandro - Rabiot, Pjanić, Matuidi - Ramsey (69' Danilo) - Dybala (69' Higuain), Ronaldo
Strzelanie rozpoczęło się już w 3. minucie. Po świetnym dośrodkowaniu Paulo Dybali najlepiej w polu karnym odnalazł się Merih Demiral, który skierował piłkę do bramki Pau Lopeza. Trzeba powiedzieć, że wielki błąd popełnił Aleksandar Kolarov, który bardzo łatwo dał się wyprzedzić przez tureckiego stopera. W 10. minucie było już 0:2 - tym razem w roli "Babo Natale" wystąpił Jordan Veretout, który fatanie przyjął piłkę zagraną przez Pau Lopeza, a następnie sfaulował Dybalę. Do rzutu karnego podszedł Cristiano Ronaldo, który pewnym uderzeniem w prawy róg bramki pokonał hiszpańskiego bramkarza.
Merih Demiral is the first Turkish player to score in Serie A with Juventus! 🇹🇷 pic.twitter.com/w83KQFBeBD
— Forza Juventus (@ForzaJuve2017) January 12, 2020
Później tempo meczu nieco się zmniejszyło, jednak wciąż mieliśmy do czynienia z bardzo dobrym widowiskiem. Po strzeleniu drugiej bramki Juventus był nieco bardziej przyczajony, natomiast Roma starała się przeforsować szyki obronne "Starej Damy". Nie były to jednak zbyt skuteczne próby - o ile do 20. metra przed bramką wyglądało to nieźle, to im dalej w las, tym gorzej. Właściwie jedyną dobrą okazję miał Lorenzo Pellegrini, który miał świetną sytuację kilka metrów przed bramką Szczęsnego, jednak strzelił prosto w Adriena Rabiota. Jeśli chodzi o Juventus, to "Bianconeri" mogli zamknąć mecz w doliczonym czasie gry, jednak strzał Ronaldo z ostrego kąta obronił Lopez.
W pierwszej połowie działo się naprawdę dużo, niestety nie zawsze w pozytywnym znaczeniu. Przede wszystkim obie drużyny musiały wykonać po jednej wymuszonej zmianie. W 15. minucie bardzo niefortunnie upadł Demirel, przez co Maurizio Sarri zmuszony był posłać do boju Matthijsa de Ligta. Natomiast pod koniec drugiego kwadransa właśnie po starciu z Holendrem do szpitala został odwieziony Nicolo Zaniolo. Kontuzja wyglądała bardzo groźnie, a wyraz twarzy Włocha raczej nie pozostawia wątpliwości - uraz jest bardzo poważny. Poza tym mecz był dość brutalny - sędzia w pierwszej połowie musiał pokazać aż 6 żółtych kartek.
Co za zdjęcie. Zaniolo zerwał więzadła w kolanie. pic.twitter.com/atcG9G7fOX
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) January 12, 2020
Druga połowa toczyła się również w świetnym tempie. Obraz gry był bardzo dynamiczny - raz pod jednym polem karnym, a chwilę później pod drugim. Do głosu doszła Roma - najpierw w słupek trafił Edin Dżeko, a następnie karnego na bramkę zamienił Diego Perotti. Głupio zachował się w tej sytuacji Alex Sandro, który kompletnie bez sensu zatrzymał piłkę ręką, zupełnie jak typowy De Ligt siatkarz.
Cristiano Ronaldo in the last 6 Serie A games for Juventus:
— Forza Juventus (@ForzaJuve2017) January 12, 2020
6 Games
9 Goals
1 Assist
Cristiano Ronaldo so far in 2020:
2 Games
2 WINS
4 Goals
1 Assist pic.twitter.com/cqlRXngyKs
To jednak Juventus w 78. minucie powinien zamknąć ten mecz. Świetnie wyszedł z akcją Caudrado, podał do Ronaldo który zagrał piłkę do Gonzalo Higuaina. Argentyńczyk świetnym strzałem z lewej nogi nie dał szans Lopesowi, problem w tym, że... znajdował się na spalonym. Już chwilę później okazję miała Roma, jednak Kolarov po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelił wprost w ręce Szczęsnego. Do końca meczu przewagę mieli "Giallorossi" jednak nie udało im się zdobyć decydującej bramki.
Po tym meczu nowym liderem Serie A został Juventus, natomiast Roma spadła na 5. miejsce kosztem Atalanty. Walka o czołowe lokaty w Serie A z każdym tygodniem nabiera coraz większych rumieńców. Śmiało można powiedzieć, że pod tym względem to obecnie najciekawsza liga w Europie (oczywiście poza Ekstraklasą).
Wyścig o scudetto nabiera rumieńców. Sprawdź kursy na Serie A u sponsora kanału!