''Mundo Deportivo'' śni o Neymarze w Serie A

Może i piłka nożna wciąż nie została wznowiona w Europie, poza niezłomną ligą białoruską oczywiście, ale pewne kwestie z nią związane trwają pomimo pandemii. Tak jest na przykład w sprawaplotek dotyczących Neymara. Te pojawiałyby się pewnie nawet wtedy, gdyby Brazylijczyk definitywnie zakończył karierę i zaszył się gdzieś na Zanzibarze. Tym razem z ciekawą, choć chyba jednak zbyt fantazyjną informacją wyszło "Mundo Deportivo".

Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Redaktorzy z Barcelony twierdzą bowiem, że na pozyskaniu Brazylijczyka skupił się teraz Juventus. Rzekomo "Stara Dama" wymarzyła sobie stworzenie duetu ofensywnego z Cristiano Ronaldo i Neymara właśnie. Według źródła już miała nawet wejść w rozmowy z PSG, by kwestię tego transferu dogadać. Podobno jednym z pomysłów włodarzy "Bianconerich" jest nawet przekazanie w ramach rozliczenia Paulo Dybali. Oczywiście w grę wchodziłaby też dopłata. Samo źródło dodaje jeszcze jednak, że transakcja byłaby problematyczna z tego względu, że Neymar inkasuje niebotyczną pensję w Paryżu. Włosi nie byliby w stanie nawet jej dorównać, więc skrzydłowy musiałby się zgodzić na mniejsze zarobki, a to raczej trudno sobie wyobrazić.

 

— SoccerPulz (@PulzSoccer) May 14, 2020

W zasadzie zresztą jak cały ten transfer. Jest bowiem mnóstwo nieścisłości i przeciwwskazań, głównie finansowych, więc sukces tego transferu może być podobny do przejścia Roberta Lewandowskiego do Realu Madryt. Po prostu go nie będzie. Neymar, jeśli już gdzieś ma się przenosić, to najprędzej po raz kolejny do Barcelony. Zanim jednak to będzie miało miejsce, pewnie jeszcze ze dwa razy ją pozwie.

Autor

Michał Fitz

michafitz