Inter z kolejnym pomysłem na następcę Martineza
Lautaro Martinez wciąż jest zawodnikiem Interu Mediolan i będzie nim jeszcze w trakcie dogrywania Serie A, ale w to, czy będzie nim potem, można już śmiało wątpić. Argentyńczyka bardzo pragnie Barcelona, która chce z niego zrobić nowego Luisa Suareza, tylko takiego niegryzącego oczywiście. "Blaugrana", choć finansowo ucierpiała w trakcie pandemii, jest gotowa zapłacić dużo za niego, a że sam piłkarz jest raczej chętny na taki transfer, Inter musi liczyć się z tym, że niedługo trzeba będzie kupować kogoś na jego miejsce. Ma już nawet pomysł na następcę.
Już w sobotę spotkanie Bayer Leverkusen vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje "Mundo Deportivo", ewentualnym uzupełnieniem linii ataku po odejściu Martineza ma być Alexandre Lacazette. Źródło nie rzuca jednak żadnymi konkretami i proponowanymi kwotami, więc możemy przypuszczać, że jakiekolwiek rozmowy są na bardzo wczesnym etapie. Jeśli już jednak przyśpieszą, nie powinny ciągnąć się długo, bo "Nerazzurri" będą dysponować potężnymi funduszami ze sprzedaży nie tylko Martineza, ale również Icardiego, który przecież za ponad 50 milionów euro odejdzie do PSG.
— Gurjit (@GurjitAFC) June 1, 2020
Poza tym, Arsenal nie będzie się specjalnie upierał przy pozostawieniu Francuza na The Emirates Stadium, gdyż ostatnio sprawia mu więcej kłopotów, niż pożytku. Niedawno do sieci wypłynęło przecież zdjęcie napastnika ochoczo wdychającego tzw. "głupiego jasia", który na Wyspach jest popularną używką. Dodatkowo jego forma pozostawia wiele do życzenia, a bilans strzelecki nie imponuje. W Londynie kończy się do niego cierpliwość, więc "Kanonierzy" chętnie oddaliby go za jakiś przyzwoity, choć oczywiście nie za duży pitos.
Dlaczego Inter miałby chcieć gościa, który ostatnio zalicza taki regres nie tylko na boisku, ale też poza nim? A no dlatego, że Francuz idealnie wpasowuje się w klucz, według którego Antonio Conte zbudował w Mediolanie nowy zespół. Włoch decydował się na uzupełnianie składu niechcianymi z jakiegoś powodu w Premier League zawodnikami. Gwiazdą "Nerazzurrich" stał się przecież zablokowany w Manchesterze Lukaku, a skład skutecznie pogłębili jeszcze Alexis Sanchez, Victor Moses i Ashley Young. Ich występy dają spore argumenty, by wierzyć, że i Lacazette odrodziłby się w Mediolanie, a gdyby to faktycznie się udało, jego duet z wyżej wspomnianym Belgiem mógłby być zabójczy dla większości zespołów Serie A.