.jpg)
Wciąż niepokonani po pandemii. Milan i Atalanta biorą po punkcie
Milan i Atalanta były jedynymi drużynami, które jeszcze nie przegrały żadnego spotkania po pandemii. Sytuacja ta nie zmieniła się po dzisiejszym meczu. Na początek 36. kolejki Serie A, Milan zremisował u siebie z Atalantą 1:1.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Milan: Donnarumma – Calabria, Kjaer, Gabbia, Laxalt – Kessie, Biglia (60. Krunić), Saelemakers, Calhanoglu (60. Bonaventura), Rebić (60. Leao) – Ibrahimović
Atalanta: Gollini – Toloi (46. Sutalo), Caldara, Djimsiti – Hateboer, De Roon, Freuler (68. Pasalić), Gosens (68. Castagne) – Gomez (90. Colley), Malinovskyi (57. Muriel), Zapata
To miał być wielki hit tej serii spotkań. Czy był? No cóż... Początek meczu raczej nie należał do tych najciekawszych. Co prawda były jakieś strzały Atalanty (m. in. główka Zapaty, albo uderzenie z dystansu Papu Gomeza), ale bez większych konkretów. Potem się jednak zaczęło. Tuż przed upływem kwadransu Milan dostał rzut wolny. Strzela Hakan i… Ło ja Cię sunę, co to był za gol! Aż się przypomniały te piękne bramki w HSV i w Bayerze Leverkusen. Radość Milanu trwała jednak niecałe dziesięć minut, bo Lucas Biglia sfaulował Malinovskyego w polu karnym. Ale radość Atalanty też nie trwała długo. GRANDE DONNARUMMA! Wybroniony strzał sfaulowanego wcześniej Ukraińca! Grande nie był natomiast Biglia, bo kilka minut później to po jego błędzie poszła akcja Atalanty, zakończona bramką Duvana Zapaty. Na tym ciekawe akcje w pierwszej połowie się skończyły.
O pierwszej połowie drugich czterdziestu pięciu lepiej zapomnieć. Dopiero niecałe dwadzieścia minut przed końcem, bardzo groźny strzał oddał Bonaventura, piłka odbiła się od słupka, i od twarzy Pierluigiego Golliniego. Do bramki jednak nie wpadła. Później znowu chwila przerwy od ciekawy akcji, a tu nagle czerwona kartka! Spokojnie, obie drużyny nadal w komplecie, nie mogło przecież być zbyt ciekawie, w tej jakże "INTENSYWNEJ" drugiej połowie. A czerwo dostał... lekarz Milanu (XD). Widać było że drużyny już raczej po prostu chcą dowieźć ten remis do końca. Jeszcze pod koniec meczu Atalanta się zerwała i pokusiła się o jakieś ataki, ale nie były one na tyle groźne, by zagrozić Donnarummie. Koniec meczu. Ufff, jak dobrze.
Podział punktów na San Siro. Trzeba powiedzieć sobie szczerze że zasłużony. Patrząc na te drużyny przed tym spotkaniem można było liczyć na ciekawsze widowisko. Jednak patrząc na ten mecz, można było się przeliczyć. Solidnie przeliczyć.
Milan – Atalanta 1:1 (Calhanoglu 14’ - Zapata 34’)