Koniec wieńczy dzieło - ws. Juventusu wieńczy porażką
Frabotta, Muratore, Zanimacchia, Calafiori, Fuzato, Zappacosta - jeśli nie śledzicie dokładniej Serie A, to w życiu nie zgadlibyście, że to akurat tych piłkarzy wystawili dziś w barwach Juventusu oraz Romy Maurizio Sarri oraz Paulo Fonseca. Drużyny pewne zajęcia pierwszego i piątego miejsca w tym sezonie ligowym zmierzyły się dziś na Allianz Stadium.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy wyjściowe:
Juventus: Szczęsny - Frabotta, Rugani, Bonucci, Danilo - Matuidi, Muratore, Rabiot - Zanimacchia, Higuain, Bernardeschi
Roma: Fuzato - Smalling, Fazio, Ibanez - Calafiori, Cristante, Villar del Fraile, Zappacosta - Perotti, Zaniolo - Kalinić
Cristiano Ronaldo i Paulo Dybala byli dzisiaj tylko widzami na stadionie Juventusu - oni wyczekują na rewanżowe spotkanie w Lidze Mistrzów, w którym "Bianconeri" podejmą wczorajszego przegranego z finału Pucharu Ligi Francuskiej, Olympique Lyon. Już w 6. minucie dzisiejszego starcia mogli cieszyć się z pierwszego gola - Zappacosta w swoim stylu zgubił krycie, do niczego się nie przydał i nie pokrył Higuaina (tego samego, którego oskarża się o granie z zaciągniętym ręcznym, ze skupieniem wyłącznie na sobie, o powolne staczanie się odmęty gry a'la oldboy). Tym bardziej musicie zrozumieć wydźwięk akcji, po której padł gol dla Juventusu. "Pipita" zresztą właśnie dziś miał dosyć ciekawe towarzystwo w jednej ze statystycznych tabel, a właściwie doczekał się tam takowego:
Ciro Immobile has equalled Gonzalo Higuain's all-time record of 36 goals in a Serie A season 👏 pic.twitter.com/3pEFTzqGSQ
— Goal (@goal) August 1, 2020
Na tym jednak skończyły się uprzejmości Romy, która stwierdziła, że musi wykorzystać słabości przetrzebionego (wiemy, że to odnosi się do drzew, złośliwi - nie my - stwierdziliby, że "Juve" postawiło dziś w składzie na drewno) zespołu Juventusu. I rzeczywiście się udało. Kąsanie nr 1? Stały fragment gry - Wojciech Szczęsny skupiony jest na Chrisie "Smalldinim" Smallingu, a tymczasem obrońca odpuszcza Nikolę Kalinicia. Zastępca Edina Dżeko wyrównuje na 1:1 i już naprawdę dawne wydają się czasy, gdy nazywano go ofensywnym memem.
GOLIIIIIIII!
— AS Roma Swahili (@ASRomaSwahili) August 1, 2020
@nikolakalinic na goli la kichwa! 💪
#ASRoma #JuveRoma
pic.twitter.com/kmARRw1SNC
Cios nr 2? Cóż, wydawało się, że gol Calafioriego, natomiast nie został on uznany przez arbitra. Podyktowany z kolei został rzut karny - po faulu Danilo, dosyć miękkim, widzianym dopiero w jednej powtórce na jakieś pięć pokazanych. Perotti co prawda na razie nie jest jakościowo Perrottą, ale jednak wystarczyło mu spokoju na strzelenie gola z jedenastu metrów. Wojciech Szczęsny nie dał rady obronić tego strzału, choć rzucił się w dobrą stronę. A co lepsze, Perotti dołożył jeszcze jedno trafienie, po asyście Nicolo Zaniolo.
Pięknie się żegna z Romą Diego Perotti. #włoskarobota
— Filip Macuda (@f_macuda) August 1, 2020
Juventus stracił 43 gole w sezonie ligowym trwającym 38 spotkań. To najgorszy wynik od 1961 roku, kiedy mistrzowski... Juventus dał rywalom zdobyć 42 bramki w 34 meczach. Jakoś rzeczywiście trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ten Juventus jest smutny, potrzebuje jakiegoś wstrząsu, kolejnego błysku. Wskazać można tylko kilku piłkarzy, którzy są dzisiaj porywający - i oczywiście wśród nich będą siedzący na trybunach Cristiano i Dybala. Wiemy, dlaczego dzisiaj nie grali. Juventus dojechał do końca, ale do Ligi Mistrzów przystąpi zmęczony. W rytmie meczowym, ale zmęczony. To jest maraton, który tym razem może nie być sprzymierzeńcem w sierpniowej kumulacji.
To nie przytyki, ale obawy. I raczej fani "Juve" je podzielają.