Milik spotkał się z władzami. Jego przyszłość zaczyna się klarować
Wszystko wskazuje na to, że przyszłość Arkadiusza Milika powoli zaczyna się klarować. Reprezentant Polski od początku lipca bieżącego roku walczył o zmianę otoczenia. Wszelkie starania poszły jednak na marne. 26-latek pozostał ostatecznie w Neapolu, gdzie w piątek spotkał się z władzami klubu i omówił kwestie dotyczące swojej przyszłości. Jak poinformował Gianluca Di Marzio – Milik postara się zmienić otoczenie już zimą, przy czym odrzuca możliwość skorzystania z prawa Bosmana.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wraz z nieudaną próbą ucieczki spod Wezuwiusza i ostatecznym odsunięciu od pierwszego zespołu Arkadiusz Milik nie ma innej opcji, jak wziąć się w garść i rozpocząć poszukiwania przyszłego pracodawcy. Pocieszający jest fakt, że chętnych najprawdopodobniej nie zabraknie. Tylko latem usługami reprezentanta Polski interesowała się lwia część Starego Kontynentu. Na przełomie ostatnich miesięcy mówiło się bowiem o zainteresowaniu ze strony Atletico Madryt, Juventusu, Romy, Tottenhamu, Chelsea czy Evertonu. Los wybrał jednak pozostanie w Napoli, gdzie dziś pozostały suche treningi i dopingowanie swojego zespołu z trybun. Taki stan rzeczy jest oczywiście spowodowany wykreśleniem Milika z listy graczy, na którą mógłby wrócić dopiero w styczniu przyszłego roku.
W skrócie: było spotkanie agenta Milika w Castel Volturno, gdzie ustalono, że Arek odchodzi w zimę, transfer gotówkowy, więc raczej nie będzie korzystał z prawa Bosmana. https://t.co/vyBcfPDAIx
— Dominik Klekowski (@DoKlekowski) October 30, 2020
Taki scenariusz nie wchodzi jednak w grę. Polak za wszelką cenę będzie walczył o zmianę otoczenia, czego pierwsze kroki poczynił już wczoraj. W piątek przedstawiciele piłkarza oraz sam zainteresowany spotkali w Castel Volturno – ośrodku treningowym "Azzurrich" – z władzami klubu, prezydentem Aurelio De Laurentiisem oraz dyrektorem sportowym Cristiano Giuntolim, w celu omówienia przyszłości 26-latka.
Wiele wskazuje na to, że Polak najprawdopodobniej dopnie swego. Jak donosi włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio, 26-latek dostał wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Do tego będzie mógł dołączyć już zimą, lecz kwestia odejścia nie jest tak banalna, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Według powyższego źródła Milikowi zaoferowano roczny kontrakt, na podstawie którego Napoli mogłoby liczyć na nieco bardziej poważny zysk. Taki wariant nie wchodzi jednak w grę. Mimo to włodarze włoskiego klubu powinni spać spokojnie. Polak wykluczył bowiem skorzystanie z Prawa Bosmana – podpisanie kontraktu zimą i przenosiny do nowego klubu latem w ramach darmowej transakcji – i nijako wmieszał się w kolejny transfer gotówkowy. Kwota, za jaką będzie można wykupić Polaka, nie zrobi oczywiście furory. Z racji tego, że kontrakt Milika wygasa już w czerwcu przyszłego roku, Polak będzie do wzięcia za grosze.
26-latek zamknie tym samym trwający od czterech lat epizod pod Wezuwiuszem. Reprezentant Polski do zespołu dwukrotnego mistrza Włoch trafił w 2016 roku. Napoli za jego usługi płaciło wówczas 12 mln euro i związało się z nim pięcioletnim kontraktem. Od tamtego momentu na koncie 26-latka znalazły się 122 występy. Zdobył w nich 48 bramek oraz zanotował 5 asyst.