Atalanta nie daje Milanowi szans, Inter tylko remisuje - sobota w Serie A
Sobota w Serie A nie pozwalała nam się nudzić. Tylko w jednym z czterech rozegranych spotkań nie obejrzeliśmy bramki, za to w trzech pozostałych padły co najmniej trzy. Najwięcej pod tym względem działo się w Rzymie, gdzie AS Roma wygrała ze Spezią 4:3. AC Milan przegrywa dosyć wysoko z Atalantą, Inter tylko remisuje z Udines, a Fiorentina zwycięża 2:1 z Crotone. Zapraszamy do czytania o tym, co w sobotę działo się na włoskich boiskach.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
AS Roma 4:3 Spezia (Mayoral 17' 52', Karsdorp 55', Pellegrini 90+2 - Piccoli 24', Farias 59', Verde 90')
Byliśmy świadkami festiwalu bramek na Stadio Olimpico w Rzymie, gdzie po raz drugi w tym tygodniu przyjechali piłkarze Spezii. We wtorek podopieczni Vincenzo Italiano mierzyli się z AS Romą w Pucharze Włoch, który to mecz wygrali po dogrywce 2:4. Warto jednak dodać, że starcie ostatecznie zakończyło się walkowerem 0:3 dla gości, ponieważ Paulo Fonseca zdecydował się przeprowadzić sześć zmian na pięć możliwych. Skupmy się mimo wszystko na dzisiejszym pojedynku ligowym, podczas którego nie brakowało emocji.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 17. minucie, kiedy Borja Mayoral strzałem z pierwszej piłki zamienił podanie Pellegriniego na gola. W 24. minucie dostaliśmy odpowiedź Spezii. Błąd przy interwencji popełnił golkiper Pau Lopez, wybijając futbolówkę prosto pod nogi 19-letniego Roberto Piccoliego. W pierwszej odsłonie więcej trafień nie zobaczyliśmy, za to w drugiej bramkarze obu ekip wyjmowali piłkę z siatki aż pięć razy. Pierw na prowadzenie znów wyszli gospodarze, znów dzięki trafieniu Mayorala, któremu futbolówkę między obrońców dograł Veretout.
Po tym meczu, w poniedziałek, Friedkin powinien pojawić się w Trigorii i przedstawić nowy kontrakt dla Pellegriniego, w którym zostaje usunięta klauzula oferty minimalnej!
— Łukasz Niźnikowski 🟡🔴 (@mara_1910) January 23, 2021
Dajeeee Roma ♥️#włoskarobota
Trzy minuty później rezultat na Stadio Olimpico podwyższył Rick Karsdrop i wydawało się, że Romie już nic nie grozi, jednakże Spezia nie zamierzała się poddwać. W 59. minucie Diego Farias przedryblował dwóch obrońców AS Romy i uderzeniem w prawy róg bramki pokonał Pau Lopeza. Podopieczni Paulo Fonseci mieli wiele okazji, i to bardzo groźnych, by zamknąć ten mecz znacznie szybciej, ale nie byli w stanie ich wykorzystać. Jak to się ładnie mówi "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić" - tak też się stało w 90. minucie, gdy kuriozalny błąd Chrisa Smallinga wykorzystał Daniele Verde. Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył trzy minuty, no i przez ten czas piłkarze z Rzymu zdołali ostatecznie przechylić szale na swoją korzyść. Dogranie z lewego skrzydła, futbolówkę przyjmuje Bruno Peres i wycofuje ją do Lorenzo Pellegriniego. Trzeba uczciwie przyznać, że sobota 23 stycznia w Serie A zaczęła się znakomicie. Jak wyglądały pozostałe mecze? Zapraszamy poniżej.
Roma oszukała przeznaczenie. 😃 Wielki Bruno Peres w końcówce. Co za przyjęcie w polu karnym. #włoskarobota
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) January 23, 2021
AC Milan 0:3 Atalanta (Romero 26', Ilicic 53'K, Zapata 77')
Szybko na prowadzenie mógł wyjść AC Milan, kiedy Rafael Leao dogrywał do urywającego się obrońcom Ibrahimovicia, tyle że Szwed uderzający obok słupka i tak był na spalonym, więc koniec końców nic by z tego nie było. Atalanta rozpędzała się z minuty na minutę, dochodząc do co raz większej liczby sytuacji pod bramką gospodarzy. Pierwsze najlepsze zagrożenie chyba stworzył Hans Hateboer, którego strzał po rykoszecie wylądował na bocznej siatce. Przycisnęli Milan tak, że przez dłuższy czas oglądaliśmy akcje głównie w ich polu karnym.
W końcu musieli skapitulować, co stało się faktem w 26. minucie, kiedy Gabriel Romero wygrał walkę z obrońcą o pozycje, następnie zamienił kapitalny przerzut Gosensa na gola uderzeniem z głowy pomiędzy nogami Gianluigiego Donnarummy. Świetnie w ekipie Gian Piero Gasperiniego spisywał się zwłaszcza Josip Ilicić. 32-letni Słoweniec tańczył z fubolówką przy nodze, a w jednej z takich sytuacji wywalczył rzut wolny tuż przed linią pola karnego. Goście rozegrali go w ciekawy sposób, ustawiając trzyosobowy mur tuż za futbolówką, po czym rozpierzchli się po boisku. Ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Atalanta zabiła Milan pressingiem. Dominacja niepodlegająca dyskusji, wynik zasłużony, Ilicić 🔝, gra? (Real spokojny być nie może, ja byłbym nerwowy na ich miejscu). Piękny to będzie (jeszcze piękniejszy) sezon #SerieA. Obsada podium i pucharów - nie do wytypowania na dziś.
— Piotr Wiśniewski (@PiWisniewski) January 23, 2021
Meite spisywał się tak słabo, że Stefano Pioli postanowił zastąpić go już w przerwie Brahimem Diazem. Czy to dało cokolwiek w ogólnym rozrachunku? Nie. W 53. minucie arbiter podyktował rzut karny po faulu na Iliciciu. Słoweńca przytrzymywał Francuz Pierre Kalulu, ale z łokcia oberwał od Francka Kessiego, więc właściwie nie wiemy do końca za które z tych przewinień Atalanta otrzymała jedenastke. Do piłki podszedł sam poszkodowany i uderzył w lewy róg bramki tak, że piłka przeleciała pod Donnarumą. 0:2 dla gości, druga porażka Milanu w tym sezonie powoli stawała się faktem. Chwilę po drugim trafieniu dla Atalanty zniesiony na noszach z murawy został 20-letni Kalulu, a w 70. minucie debiut w koszulce Milanu zaliczył Mario Mandżukić. Wraz z nim na boisku pojawił się Ante Rebić, dzięki czemu od tego momenty mogliśmy obserwować Ibrahimovicia, Rebicia i Mandzukicia.
34-letni Chorwat rozegrał zaledwie dwadzieścia minut przeciwko Atalancie i raczej nie powinien mieć sobie nic do zarzucenia w kwestii wartości, jaką wniósł w szeregi nowej drużyny. Goście mogli strzelić w tym spotkaniu znacznie więcej goli. Raz za wysoko z główki uderzył Duvan Zapata, innym razem płaskiego podania z lewego skrzydła na bramkę nie zamienił Josip Ilicic. Gospodarze mogli jeszcze żywić nadzieje, że w jakiś sposób uda się w ostatnim kwadransie ukłuć Atalante, tyle że w 77. minucie wynik spotkania na San Siro zamknął Kolumbijczyk Duvan Zapata, który strzelił płasko obok Gianlugiego Donnarummy. Druga porażka ekipy Stefano Pioliego ostatecznie stała się faktem. Warto też odnotować, że AC Milan został mistrzem jesieni.
Rebic, Ibra i Mandzukić. Jezus Maria, ale ekipa xD #włoskarobota
— Marcin Ziółkowski (@MrcinZiolkowski) January 23, 2021
Udinese 0:0 Inter Mediolan
Równo o 16:00 rozpoczęły się starcia obu ekip z Mediolanu. O grze "Rossonerich" dosyć wyczerpująco pisaliśmy w powyższych akapitach, za to "Nerazzurri" nie dali nam chyba zbyt wielu powodów do szczegółowego rozpisywania się na ich temat po meczu z Udinese. Zapewne cały czas krążyła w obiegu informacja o rezultacie na San Siro. Co prawda Lautaro Martinez wyprowadził Inter na prowadzenie już w 8. minucie, ale Argentyńczyk zrobił to będąc na spalonym, więc na tablicy wyników nadal widniało 0:0. Zdołali wykreować kilka sytuacji, oddać kilka strzałów, lecz ostatecznie nie udokumentowali tego golem dającym zwycięstwo.
Najbardziej szkoda chyba próby z dystansu 23-letniego Nicolo Barelli, który nie kalkulując huknął bez przyjęcia obok słupka. Stali przed znakomitą szansą na zrównanie się w tabeli z lokalnymi rywalami, jednakże ostatecznie tylko zremisowali z Udinese. Nerwowo zrobiło się zwłaszcza w doliczonym czasie gry, kiedy za dyskusje z sędzią głównym czerwony kartonik obejrzał Antonio Conte. Niby jeden punkt bliżej do AC Milanu, ale jakby stracone dwa. W przeciwieństwie do gospodarzy, dla których oczko z wiceliderem jest na wagę złota.
Milan przegrał, ale co z tego. Inter nie wykorzystał sytuacji i tylko zremisował z Udinese xd
— • Dominator • Iga RG Champ • (@hanxloux) January 23, 2021
Fiorentina 2:1 Crotone (Bonaventura 20', Vlahovic 32' - Simy 66')
Sobotnie granie w Serie A zwieńczone zostało starciem Fiorentiny z Crotone, barwy których reprezentowali Polacy. Pomiędzy słupkami drużyny z Florencji stanął Bartłomiej Drągowski, a na wahadle Crotone wystąpił Arkadiusz Reca. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 20. minucie, kiedy pięknym strzałem zewnętrzną częścią stopy popisał się Giacomo Bonaventura. Niechlubny udział przy tym trafieniu miał Arkadiusz Reca, który wybił futbolówkę prosto pod nogi strzelca. Drugiego gola dla Fiorentiny obejrzeliśmy w 37. minucie. Wówczas Frank Ribery dograł z lewej strony boiska do 20-letniego Dusana Vlahovicia, a Serb bez przyjęcia ulokował piłkę w siatce.
Ponownie piłkarze Fiorentiny zdobyli bramkę za sprawą Pezzelli, tyle że nie została ona uznana, gdyż zawodnik ten w momencie strzału pomagał sobie ręką. Wówczas sprawa trzech punktów dla Fiorentiny byłaby rozstrzygnięta, a tak trzeba było liczyć się z tym, że Crotone nie zdoła złapać kontaktu. Jednak w 66. minucie Nigeryjczyk Simy pokonał Bartłomieja Drągowskiego uderzeniem z głowy i na stadionie we Florencji zrobiło się nerwowo. Podopieczni Cesare Prandelliego ostatecznie zgarniają trzy punkty, zmazując tym sposobem plame po porażce 6:0 z Napoli w poprzedniej kolejce.
Nie popisał się teraz Reca przy golu Fiorentiny. Dość oczywiste zagranie do wybicia, a on robi to źle, za krótko i wystawił piłkę Bonaventurze. Sam strzał świetny, siadło idealnie, ale tak czy siak błąd wyraźny.
— Przemysław Michalak (@PrzemysawMicha2) January 23, 2021