Atalanta atakowała, Napoli się broniło, bramek nie było
Spektakle rodem z Włoch charakteryzują się masą emocji, wieloma bramkami i niespodziewanymi zwrotami akcji. Czy starcie w Bergamo za takowy spektakl było uważane? Jak najbardziej. A czy spełniło oczekiwania? Niestety nie. Było nudno, bezbarwnie i bardzo zachowawczo. Ostatecznie padł bezbramkowy remis, z którego nie cieszył się kompletnie nikt.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
NAPOLI - ATALANTA
Napoli: Ospina - Di Lorenzo, Manolas, Koulibaly, Hysaj - Maksimović, Demme, Bakayoko - Insigne, Politano, Lozano
Atalanta: Gollini - Toloi, Romero, Djimsiti - Maehle, Gosens, De Roon, Freuler, Pessina - Zapata, Muriel
Po wtorkowym rozdaniu i zasłużonym zwycięstwie Juventusu wiemy, że to zespół z Turynu jest bliżej miejsca w finale Coppa Italia. Mistrzowie Włoch pokonali w Mediolanie miejscowy Inter (2:1). Obie bramki zdobył Cristiano Ronaldo, a wywołanie fenomenalnego Portugalczyka nie jest wcale przypadkowe. Takiego zawodnika zabrakło dziś w szeregach Atalanty oraz Napoli. Pomimo tego, że okazji z obu stron faktycznie nie brakowało, trudno powiedzieć, iż były stuprocentowe. Próbowali dystansu. Starali się rozgrywać powoli. Przez całe jednak bez skutku.
Mimo wszystko za zespół groźniejszy było trzeba uznać zespół z Bergamo. Podopieczni Gennaro Gattuso byli bowiem tłem dla znakomicie zorganizowanych gospodarzy i tylko ogrom szczęścia uratował ich przed porażką w pierwszym starciu. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali m.in. Luis Muriel oraz Remo Freuler, co było główną przyczyną bezbramkowego remisu w dość bezbarwnym spotkaniu.
Tego nie odmienił nawet Piotr Zieliński. Reprezentant Polski dość nietypowo rozpoczął spotkanie z ławki. Na murawie pojawił się dopiero po przerwie, lecz nie zdołał wyróżnić się na tle całego zespołu. Był bardzo niewidoczny i podobnie jak cały zespół, o lepszy rezultat zawalczy w rewanżu. Ten zostanie rozegrany już za tydzień w Neapolu.