Kapitanowie na remis. Skorupski dzieli się punktami z Glikiem - Oko na Polaka
Weekendowe granie na włoskiej ziemi rozpoczęło się w Bolonii. Po dwóch stronach boiska stanęli Łukasz Skorupski oraz Kamil Glik, którzy piątkowe starcie rozpoczęli od zbicia piątki w obecności arbitra. Mówiąc dokładniej, wystąpili w roli kapitanów, lecz powodów do zadowolenia nie miał żaden z nich. Spotkanie Bolonii z Benevento padł bowiem łupem remisu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
BOLOGNA - BENEVENTO 1:1 (Sansone 1' - Viola 60')
Bieżące rozgrywki Serie A w wykonaniu Łukasza Skorupskiego są prawdopodobnie najlepszymi, odkąd wychowanek Górnika Zabrze zdecydował się osiąść na Półwyspie Apenińskim. Z sezonu na sezon prezentuje się coraz lepiej. Pochwał w kierunku doświadczonego Polaka również nie widać końca, lecz od czasu do czasu przychodzi mecz, w którym nawet najmniejszy błąd może zadecydować o stracie punktów swojego zespołu. I takowy chochlik przydarzył się w piątek przeciwko Benevento.
Śnieżna pogoda nie sprzyja i Łukasz Skorupski popełnia błąd przy wyjściu do dośrodkowania, po czym Benevento wyrównuje. Przypadkowa asysta w tej sytuacji Kamila Glika, o ile mu to przypiszą.
— Tomek Hatta (@Fyordung) February 12, 2021
Czterokrotny reprezentant Polski do spotkania z beniaminkiem przystępował w dość nietypowej dla siebie roli. Po raz pierwszy w tym sezonie powierzono mu opaskę kapitana, która pod nieobecność Rodrigo Palacio trafiła właśnie w ręce 29-latka. Gdyby tego było mało, po drugiej stronie boiska identycznym autorytetem darzono Kamila Glika. Mimo to nie był to jedyny fragment spotkania, podczas którego było głośno o Polakach.
Nie minęła nawet minuta spotkania, a wynik meczu otworzyła Bolonia. Na listę strzelców wpisał się Nicola Sansone. Rozpędzony Włoch z łatwością uporał się z zarządzaną przez Kamila Glika defensywą i w iście piorunującym tempie dał swojej drużynie prowadzenie. W kolejnych minutach stroną przeważającą byli oczywiście gospodarze. Próbowali, kreowali i tylko od czasu do czasu pozwalali zagościć rywalom pod własnym polem karnym. Jeśli taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, za każdym razem interweniował Łukasz Skorupski. Reprezentant Polski po raz kolejny w tym sezonie rozgrywał naprawdę dobre zawody, aż do momentu, w którym popełnił błąd przy stałym fragmencie gry. Mówiąc w skrócie, dośrodkowanie posłane w pole karne Polaka nie utkwiło w jego rękach. Z nieporadności bramkarza Bolonii skorzystał Benito Viola i bez najmniejszych problemów umieścił piłkę w siatce.
Bramka zdobyta po przerwie zapewniła piłkarzom Benevento cenny punkt. A co to oznacza w rzeczywistości? Głównie to, iż oba kluby zamieniły się miejscami w tabeli Serie A. Po rozegraniu 22. kolejek ekipa z Bolonii jest trzynasta. Tuż za jej plecami plasuje się piątkowy rywal w postaci beniaminka.