Czołówka z zaciągniętym hamulcem. PRAWIE CAŁA!
W ostatnich godzinach główna uwaga była skupiona na Superlidze. Jak dobrze jednak wiemy projekt został odłożony do zamrażarki, więc mogliśmy ponownie wrócić do ścisłych zdarzeń związanych ze spotkaniami piłkarskimi. Dla przykładu Serie A rozgrywała w środku tygodnia 32. kolejkę. Na środę zaplanowano aż siedem spotkań i w tym dniu rywalizowały oba zespoły z Mediolanu, a także Juventus. W dniu dzisiejszym tylko piłkarze tego ostatniego klubu mogą być w dobrych nastrojach.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
AC Milan – Sassuolo 1:2 (30’ H. Calhanoglu – 76’, 83’ G. Raspadori)
Gdyby przyszło nam opisywać ten mecz w rundzie jesiennej, to spotkanie wzbudziłoby w nas dużo większe emocje. W końcu oba zespoły grały wówczas rewelacyjnie i to na tyle dobrze, że były w stanie zakręcić się w okolicach podium. Milan i Sassuolo w tym roku kalendarzowym grają jednak w kratkę. Widać to przede wszystkim na przykładzie Sassuolo, bo ta drużyna w roku 2021 punktuje na poziomie zespołów walczących o utrzymanie. Kibice Milanu mogli być delikatnie zaniepokojeni, bo w tym meczu nie mogli wystąpić Zlatan Ibrahimović oraz Theo Hernandez.
Wydawało się, że ta nieobecność będzie niezauważona przez „Rossonerich”, ale dało o sobie znać kolejne rozprężenie. Początek nie zapowiadał katastrofy, bo Hakan Calhanoglu wyprowadził swój zespół na prowadzenie w pierwszej połowie. Roberto De Zerbi wykazał się jednak prawdziwie trenerskim nosem, bo po przerwie na boisku zameldował się Giacomo Raspadori. Wychowanek Sassuolo ma dopiero 21 lat, ale potrzebował zaledwie siedmiu minut do strzelenia dwóch goli i zapewnienia swojej drużynie kompletu punktów. Rozczarowanie wynikiem było na tyle odczuwalne, że Paolo Maldini wyszedł ze stadionu jeszcze przed końcem meczu.
W Superlidze nie byłoby Sassuolo i Raspadoriego.
— Marcin Długosz (@DlugoszMarcin) April 21, 2021
Spezia – Inter 1:1 (12’ D. Farias – 39’ I. Perišić)
Wynik osiągnięty przez Milan najbardziej cieszył sąsiada z Mediolanu czyli Inter. Podopieczni Antonio Conte od dłuższego czasu coraz pewniej zmierzają po upragnione mistrzostwo Włoch i raczej kwestią czasu jest to, gdy Inter zapewni sobie tytuł mistrzowski. Aby odbębnić kolejny dzień w pracy i zgarnąć kolejny komplet punktów, „Nerazzurri” pojechali do La Spezii. Postawa Spezii pokazuje jednak, że nie wolno lekceważyć tej drużyny. Już bywaliśmy świadkami meczów, w których Spezia potrafiła napsuć sporo krwi rywalom.
O tym fakcie zapomniał jednak Samir Handanovič, bo bramkarz Interu był głównym sprawcą początkowych problemów Interu. Słoweniec coraz częściej jest cieniem samego siebie, bo dawny Handanovič nawet nie wpadłby na pomysł, że strzał Diego Fariasa wyląduje w bramce. Uderzenie Brazylijczyka było stosunkowo silne, ale raczej nie na tyle, by sobie z nim nie poradzić. Handanovič udowodnił, że wszystko jest możliwe i to Spezia wyszła na prowadzenie. Od tamtej Spezia była jedynie biernym obserwatorem tego, jak na boisku zaczyna dominować Inter. Wspomniana dominacja klubu z Mediolanu była jednak tylko połowiczna, bo piłkarzy ze stolicy Lombardii stać było jedynie na wyrównanie. Największe rozczarowanie może odczuwać duet napastników Interu, bo obaj wpakowali piłkę do bramki. Za każdym razem kończyło się jednak na tym, że sędzia nie uznawał trafienia z powodu pozycji spalonej.
Milan 1-2 Sassuolo
— Goal (@goal) April 21, 2021
Juventus 3-1 Parma
Spezia 1-1 Inter
Milan blow the chance to close the lead at the top of Serie A 🤦♂️ pic.twitter.com/MP5wajeWSd
Juventus – Parma 3:1 (43’ 47’ A. Sandro, 68' M. de Ligt – 25’ G. Brugman)
Na wpadce Milanu najbardziej mógł skorzystać Juventus, który pomimo mocno przeciętnego sezonu, wciąż może skończyć rozgrywki jako wicemistrz Włoch. Aby „Stara Dama” w ogóle mogła o tym myśleć, to ekipa z Turynu potrzebowała zwycięstwa nad jedną z najgorszych drużyn w lidze. Wystarczy wspomnieć o tym, że Parma ma na swoim koncie najmniej wygranych meczów z całej stawki. Spadek Parmy pewnie już dawno nie podlegałby dyskusji, gdyby nie najwięcej remisów w lidze i to one pozwalają tej drużynie zachować cień nadziei na utrzymanie.
Zaczęło się jednak od niespodziewanego ciosu, bo Gaston Brugman fantastycznie przymierzył z rzutu wolnego i w Turynie pachniało sensacją. To odczucie nie trwało jednak zbyt długo, bo stracony gol w odpowiedni sposób pobudził drużynę Andrei Pirlo. Sytuację zaczął ratować Alex Sandro, który zdobył dwa gole - pierwszego w końcówce pierwszej połowy i kilka chwil po wznowieniu spotkania po przerwie. Kropkę nad "i" przy tym zwycięstwem postawił inny obrońca - Matthijs de Ligt. W tym miejscu trzeba jednak docenić również pewnego skrzydłowego z Kolumbii. Mowa o Juanie Cuadrado, który w tym meczu przedstawił się jako specjalista od podań otwierających drogę do bramki. Dzisiejszego wieczora zaliczył aż dwie asysty i obie w drugiej odsłonie starcia.
Juventus 3-1 Parma FT:
— Squawka News (@SquawkaNews) April 21, 2021
⚽️ Brugman
⚽️ Alex Sandro
⚽️ Alex Sandro
⚽️ de Ligt
Juve’s defenders with all three goals. pic.twitter.com/HVAPRRnpJt
18 asysta Cuadrado w tym sezonie. Przepiękny wynik, ale jak on ma nie nabijać tych asyst, skoro każda akcja kończy się piłką do niego żeby wrzucił? Inna sprawa, że ta wrzutka zazwyczaj jest konkret.
— Patryk Kubik (@pat_kubik) April 21, 2021
POZOSTAŁE WYNIKI 32. KOLEJKI SERIE A
Bologna – Torino 1:1
Crotone – Sampdoria 0:1
Genoa – Benevento 2:2
Udinese – Cagliari 0:1