Milan BLIŻEJ Ligi Mistrzów
Bezpośrednie starcie takich marek jak Juventus i AC Milan sprawia, że zainteresowanie tym meczem automatycznie wzrasta na niebotyczny poziom. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że dzisiejsze spotkanie ma niebagatelne znaczenie dla końcówki sezonu. Zwycięstwo jednej ze stron sprawiało, że zwycięzca dokonywał milowy krok w kierunku Ligi Mistrzów. W dobrych nastrojach będą piłkarze Milanu, którzy do Turynu przyjechali jak po swoje i wygrali z Juventusem AŻ 3:0!!!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Juventus: W. Szczęsny - J. Cuadrado, M. de Ligt, G. Chiellini, Alex Sandro - W. McKennie, R. Bentancur (67' D. Kulusevski), A. Rabiot, F. Chiesa (79' P. Dybala) - A. Morata, C. Ronaldo
AC Milan: G. Donnarumma - D. Calabria, S. Kjaer, F. Tomori, T. Hernandez - A. Saelemaekers (82' D. Dalot), I. Bennacer (82' S. Meite), F. Kessié, B. Diaz (70' R. Krunić), H. Calhanoglu - Z. Ibrahimović (66' A. Rebić)
Ludzie charakteryzują się tym, że bywają nostalgiczni i uwielbiają wracać do starych, dobrych czasów. To idealnie opisuje nastroje wśród kibiców obu drużyn. Kiedyś pojedynki Milanu z Juventusu dotyczyły walki o mistrzostwo Włoch oraz nawet o zwycięstwo w Lidze Mistrzów, bo z takim finałem mieliśmy do czynienia w 2003 roku. Lata jednak lecą, a oba zespoły są w niezbyt ciekawym położeniu. Milan zalicza kilkuletnią stagnację, chociaż w tym roku nastąpiła pewna przemiana. W Turynie muszą jednak żyć w nowej rzeczywistości, bo po raz pierwszy od 2012 roku ktoś inny sięgnął po tytuł mistrzowski. Tegoroczny kryzys jest jednak na tyle poważny, że Juventusu może zabraknąć w Lidze Mistrzów. Nie ma to jednak żadnego znaczenia w kontekście meczu, bo klasyk ligi włoskiej zawsze będzie klasykiem.
Najważniejszy mecz Milanu w historii czarnej ery. Być może stoimy przed jej zakończeniem. Drużyna wyruszyła na wojnę z Juve.
— Wojciech Guzikowski (@ilguzik459) May 9, 2021
Andiamo ❤⚫ pic.twitter.com/H1aSwYBSKt
2 godziny#włoskarobota #JuveMilan pic.twitter.com/Zu8tx2SWP6
— JuvePoland (@JuvePoland) May 9, 2021
Kiedy widzisz, że mecz z Juventusu z Milanem jest o pierwszą czwórkę, a nie o mistrzostwo. #JuveMilan pic.twitter.com/Fp0VRxbjcn
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) May 9, 2021
Po pierwszej połowie można było zaryzykować tezą, że bramka zdobyta przez któryś z zespołów była jedynie kwestią czasu, bo wisiała w powietrzu. Aż dziwne było to, że na strzeloną bramkę przyszło nam czekać praktycznie do doliczonego czasu gry. Zaczęło się od Gianluigiego Donnarummy, który swoimi pokracznymi interwencjami doprowadzał kibiców do prawdziwego szału. Następnie na posterunku był Alex Sandro, bo Brazylijczyk wybił piłkę sprzed linii bramkowej. W ostatniej akcji pierwszej połowy Wojciech Szczęsny niepotrzebnie postanowił podpatrzeć swojego młodszego rywala z bramki Milanu, bo stracona bramka mocno obciąża konto reprezentanta Polski. Niepewne piąstkowanie Polaka oraz trudności z powrotem do własnej bramki wykorzystał Brahim Diaz, chociaż przez moment trafienie nie było pewne. Ostatecznie nikt nie dopatrzył się zagrania piłki ręką i Hiszpan dobrą postawę w pierwszej połowie udokumentował bramką.
szczęsny and donnarumma tonight pic.twitter.com/3SB508PAai
— christian ✟ (@finallyaquino) May 9, 2021
Szczęsny z kolejnym ważnym zawalonym golem.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) May 9, 2021
Za dużo nagromadziło się tego w krótkim czasie, by Wojtek Szczęsny przetrwał burzę w Juventusie. Był kapitalny, ale od dłuższego czasu przestał gwarantować cokolwiek #włoskarobota
— Przemek Langier (@plangier) May 9, 2021
W drugiej połowie Wojciech Szczęsny ponownie był na ustach wszystkich, chociaż częściowo zatarł złe wrażenie pozostawione przed przerwą. W głównej mierze zdarzyło się to za sprawą rzutu karnego obronionego przez Szczęsnego, bo Polak inteligentnie odczytał intencje Francka Kessiégo. To był jedyny moment, gdy bramkarz Juventusu mógł się uśmiechnąć. Nietrafiony rzut karny jedynie jeszcze bardziej rozjuszył Milan, którzy ruszyli po kolejne bramki. Ostatecznie zdarzyły się cztery, magiczne minuty - w tym czasie "Rossoneri" zdobyli dwa gole, które zadecydowały o końcowym wyniku i o tym, że to podopieczni Stefano Pioliego dali wyraźny sygnał o tym, że są w pełnej gotowości do powrotu do Ligi Mistrzów. A drużynę Milanu w piłkarskiej elicie po raz ostatni widzieliśmy w 2014 roku! Wszystko wskazuje więc na to, że Milan może pożegnać się z siedmioletnią posuchą, chociaż nic nie można wyrokować przed ostatnimi meczami Serie A. Jedynie można szykować się na to, że nadchodzące lato będzie bardzo gorące w stolicy Piemontu...
Ale Pirlo lepszy w piłkę od taty mimo wszystko
— Mati Michniewicz (@MatiMichniewicz) May 9, 2021
Poryczałem się jak dziecko
— Janek Rusinek (@JanRusinek7) May 9, 2021
Dziesięć lat oczekiwania na ten triumf. Mecz sezonu.
— Marcin Długosz (@DlugoszMarcin) May 9, 2021
Wielki AC Milan dzisiaj. Gigantyczny. Trzy kolejki od powrotu do domu. Tęsknicie za nami? Wierzę, że tak. Bo ja za wami, za tym pieprzonym hymnem Ligi Mistrzów, którego słuchanie bojkotuję od lat, jak nie wiem.
FORZA MILAN!
2nd—Atalanta—72 points
— B/R Football (@brfootball) May 9, 2021
3rd—Milan—72 points
4th—Napoli—70 points
5th—Juventus—69 points
Three games to go. Juventus need a rival to slip or they’re going to the Europa League 👀 pic.twitter.com/VUdYq8AgYN