Dla KOGO nagrody? Footrollowe PODSUMOWANIE Serie A!
Sezon we Włoszech zakończył się już w niedzielę, jednak wciąż emocje związane z tymi rozgrywkami do końca nie opadły. Najlepiej widać to po licznych roszadach trenerskich wśród klubów Serie A, które powodowane są właśnie rezultatami (z reguły negatywnymi) w minionej kampanii. My jednak w niniejszym podsumowaniu skupimy się przede wszystkim na wybraniu bohaterów sezonu 2020/2021 w Serie A, zarówno negatywnych, jak i pozytywnych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Był to sezon bez wątpienia szalony - przede wszystkim czas w jakim rozegrano 38. kolejek wydaje się być absolutnie rekordowy. Moment rozpoczęcia rozgrywek w był mocno nietypowy - zaczęły się pod koniec września, a z reguły mają swój początek w sierpniu. Wszystko oczywiście spowodowane pandemią koronawirusa. W tak zabójczym tempie mogli wytrwać tylko najsilniejsi i tak też było - po mistrzostwo sięgnął Inter Mediolan, czyli fizycznie i kadrowo zdecydowanie najlepiej przygotowana ekipa spośród wszystkich drużyn w stawce. "Nerazzurri" zdobyli imponującą liczbę 91 punktów, przegrywając zaledwie trzy mecze przez cały sezon, więc można powiedzieć, że ten tytuł w 100% się im należał. Szkoda tylko, że nie będzie kontynuacji tego projektu, ponieważ Antonio Conte z powodów organizacyjnych zdecydował się opuścić klub.
🔝 https://t.co/PkMT58tuQk pic.twitter.com/G2OrMwEKeW
— Inter 🏆🇮🇹 (@Inter) May 24, 2021
TRENER SEZONU: Antonio Conte
Pomimo świetnej pracy wykonanej przez Stefano Piolego, kolejnego bardzo dobrego sezonu Atalanty prowadzonej przez Gian Piero Gasperiniego, czy też wielu pochwał spływających pod adresem Vincenzo Italiano w Spezii, wybór najlepszego szkoleniowca sezonu nie mógł być inny. Inter dowodzony przez Antonio Conte zdominował niedawno zakończone rozgrywki, osiągając dużą przewagę nad najgroźniejszymi rywalami. Trzeba przy tym zaznaczyć, że mediolańczycy nie mieli wcale drogi usłanej różami. Początek sezonu w wykonaniu podopiecznych Conte był raczej przeciętny. Inter pogubił sporo punktów w lidze oraz fatalnie spisał się w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W pierwszych siedmiu kolejkach Serie A Inter zremisował aż trzy razy, a także raz przegrał. Dopiero pod koniec listopada po szalonym meczu z Torino (4:2) Conte znalazł optymalne rozwiązania. Lepszą formę osiągnął kupiony za spore pieniądze Achraf Hakimi. W końcu odstawieni od składu zostali Aleksandar Kolarov oraz Roberto Gagliardini, którzy nie mieli prawa występować w zespole mierzącym w scudetto. Pochwalić włoskiego szkoleniowca należy również za przywrócenie do świata żywych Christiana Eriksena. Gość, który praktycznie był już obiema nogami poza klubem, nagle zaczął otrzymywać więcej szans i konsekwentnie je wykorzystywał. Duża w tym zasługa właśnie Antonio Conte. Szkoleniowiec Interu zmienił boiskową pozycję Duńczyka, ustawiając go nieco głębiej. Pod batutą Włocha zauważalny postęp poczynił również Romelu Lukaku. Belg nie chce słyszeć o ofertach z innych klubów, dopóki szkoleniowcem Interu będzie Conte. Wydaje się, że również Lautaro Martinez porzucił myśli o opuszczeniu Giuseppe Meazza na rzecz Barcelony. Conte potrafi zarządzać mediolańską szatnią nawet podczas delikatnych kryzysów, co idealnie obrazuje sytuacja z argentyńskim napastnikiem. Po kłótni w jednym z ostatnich spotkań sezonu, panowie wyjaśnili nieporozumienia...w ringu.
Inter organized a boxing match between Lautaro Martínez and Antonio Conte after things got heated when the Argentinian was substituted against Roma 😤😂👊
— ESPN FC (@ESPNFC) May 13, 2021
(via antonioconte/IG) pic.twitter.com/aVYoqKBJzq
Ta żartobliwa sytuacja pokazuje, że trener cieszył się ogromnym zaufaniem i sympatią praktycznie wszystkich zawodników Interu. Wielka szkoda, że Serie A co najmniej na jeden sezon traci taką postać.
ZAWODNIK SEZONU: Romelu Lukaku
Wybór nie mógł być inny. Belg ma za sobą zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. Na początek niech przemówią same cyferki - w 36 meczach zdobył 24 bramki oraz zaliczył 10 asyst. Liczby nie oddają jednak wszystkiego - był zdecydowanym liderem ofensywy mistrzowskiego Interu, właściwie każda akcja musiała przejść przez niego. Potrafił strzelić, asystować, zastawić się, pograć na jeden kontakt, pójść na przebój - w skrócie, napastnik kompletny. Stworzył z Lautaro Martinezem jeden z najlepszych duetów napastników w nowożytnej historii Serie A. Sam podkreśla wielki progres jaki poczynił pod wodzą Antonio Conte - odniósł się tu do różnych czynników, takich jak przygotowanie mentalne, żywieniowe czy stricte piłkarskie. Bez wątpienia współpraca z charyzmatycznym szkoleniowcem wyszła Belgowi na dobre, tym bardziej szkoda, że drogi obu panów się rozchodzą.
STRZELEC WYBOROWY: Cristiano Ronaldo
Trzeba powiedzieć wprost - jak na swoje standardy, Ronaldo ma za sobą kiepską kampanię. Mało widoczny w najważniejszych meczach i frustrujący się na każdym kroku nieporadnością swoich kolegów. Sam jednak nie potrafił wziąć ciężaru na swoje barki. Nie zmienia to jednak faktu, że co dla Portugalczyka jest podłogą, dla większości piłkarzy jest sufitem. 29 bramek w 33 spotkaniach to wynik na papierze naprawdę imponujący i przy takich liczbach tylko w kontekście Ronaldo i Leo Messiego moglibyśmy mówić o rozczarowującym sezonie. Główny zarzut do 36-latka to właśnie te najważniejsze spotkania, w których był jakby ciałem obcym dla Juventusu. Mamy tu na myśli zwłaszcza starcia w rundzie rewanżowej z Milanem czy Napoli, ale również pierwsze spotkanie przeciwko Interowi, gdzie został absolutnie spacyfikowany przez defensywę "Nerazzurrich". Coraz częściej mówi się o ewentualnym odejściu Portugalczyka z Juventusu i biorąc pod uwagę przyjście Maxa Allegriego, który rzekomo ma być sceptycznie nastawiony do gwiazdy z Madery, wszystko zmierza w tym kierunku.
NAJLEPSZY TRANSFER: Achraf Hakimi
Marokańczyk był tym czynnikiem X, którego brakowało Interowi w poprzednim sezonie. Dynamiczny wahadłowy rajdami prawą stroną siał popłoch w szeregach obronnych rywali. Był właściwie nie do zatrzymania i to też pokazują liczby - 7 goli i 7 asyst to jak na wahadłowego kapitalny wynik. Nie był oczywiście zwolniony z ciężkiej pacy w defensywie, więc tutaj kolejny plus, ponieważ obrona Interu była najlepsza w całej lidze. Bez wątpienia w Madrycie mogą sobie pluć w brodę, że oddali takiego zawodnika, jednak niewykluczone, że Hakimi pewnego dnia powróci na Santiago Bernabeu.
😴💭🏆 @AchrafHakimi https://t.co/5OKOZQltl1 pic.twitter.com/dOuERsEB4B
— Inter 🏆🇮🇹 (@Inter) May 24, 2021
ZASKOCZENIA SEZONU:
Dusan Vlahović oraz Simy
Szukać ich należy w pierwszej kolejności na liście najlepszych strzelców zakończonego sezonu. Nazwiska takie jak Ronaldo, Lukaku, Muriel czy Immobile żadnej sensacji rzecz jasna nie wzbudzają. Wśród topowych snajperów Serie A znalazło się jednak dwóch napastników, których raczej niewielu z nas typowało do strzelenia dwudziestu bramek w sezonie. To Dusan Vlahović oraz Simy.
Napastnik Fiorentiny uchodził co prawda za duży talent, lecz kompletnie nie umiał pokazać tego na boisku. Jego olbrzymie mniemanie o sobie zupełnie nie współgrało z piłkarskimi umiejętnościami. Przyszedł jednak sezon, w którym młody Serb odpalił i zaczął ładować gola za golem. Aż strach pomyśleć, gdzie byłaby w tym momencie Fiorentina, gdyby nie bramki Vlahovicia. 21-latek obok Bartłomieja Drągowskiego był jedynym jasnym punktem drużyny w sezonie 2020/21. Nie dziwi więc kolejka chętnych ustawiająca się po Vlahovicia. Jednym z najpoważniejszych kandydatów do pozyskania snajpera jest Milan.
Kto mógłby zastąpić Vlahovicia w razie jego odejścia? Simy, a właściwie Simeon Tochukwu Nwankwo. Przed sezonem eksperci zwracali uwagę na tego nigeryjskiego napastnika, który został właśnie królem strzelców Serie B. Nikt jednak nie przypuszczał, że gracz ten może aż tak się rozkręcić. Prawdziwy popis Simy zaprezentował w marcu i kwietniu. Biorąc pod uwagę jedynie te dwa miesiące, Simy był najskuteczniejszym napastnikiem w pięciu czołowych ligach Europy! Z dwunastoma zdobytymi bramkami w dziewięciu meczach zostawił w tyle takich zawodników jak Karim Benzema, Robert Lewandowski czy Erling Haaland. W przypadku Nigeryjczyka, podobnie jak to było z Dusanem Vlahoviciem, zasadne jest pytanie - gdzie byłby jego klub, gdyby nie gole Simeona Nwankwo? Crotone przez większą część sezonu szorowało po dnie tabeli Serie A. Gdyby zatem w ekipie tej występował znacznie mniej skuteczny napastnik, Crotone spadłoby z ligi pewnie już w okolicach lutego. Pomimo świetnej dyspozycji strzeleckiej, Simy raczej nie przyciągnie topowych europejskich klubów. Wynika to z wieku napastnika (blisko 30 lat na karku) oraz dosyć statycznej boiskowej postawy. Na pewno jednak zobaczymy go w przyszłym sezonie w lepszej ekipie niż Crotone.
Spezia i Vincenzo Italiano
Dawno w Serie A nie było klubu, który byłby tak zdecydowanie typowany do ekspresowego powrotu do Serie B. Chyba nikt nie dawał podopiecznym Vincenzo Italiano szans na zajęcie choćby 19. miejsca na koniec sezonu. Trener i jego piłkarze zaśmiali się jednak w twarz ekspertom, stając się jedną z pozytywnych sensacji minionego sezonu na Półwyspie Apenińskim. W miarę spokojne utrzymanie oraz przede wszystkim odważny, przyjemny dla oka styl gry przysporzyły Spezii wielu sympatyków. W drużynie próżno szukać dużych nazwisk. Siłą Spezii jest bowiem kolektyw. Przez moment ze świetnej strony pokazywał się napastnik M’Bala Nzola, lecz w momencie strzeleckiej prosperity przyplątał mu się uraz. Na słowa pochwały zasługują również tacy gracze jak Tommaso Pobega, Giulio Maggiore czy Matteo Ricci, który dostał nawet powołanie na marcowe zgrupowanie reprezentacji Włoch.
Z pewnością jednak największe słowa uznania należą się Vincenzo Italiano. 43-letni szkoleniowiec nie zamierzał zmieniać systemu gry po awansie do Serie A. Uznał, że jeżeli spadać z ligi, to na własnych zasadach. Konsekwencja okazała się kluczem do sukcesu. Warto podkreślić, że utrzymanie nie zostało wywalczone jedynie w rywalizacji z zespołami z dolnych rejonów tabeli. Spezia potrafiła ograć na wyjeździe Napoli oraz Sassuolo, a także wygrać na własnym boisku z Milanem! Większe kluby zaczęły już spoglądać w stronę Italiano. 43-latek jest faworytem włoskich mediów do zastąpienia Roberto De Zerbiego w Sassuolo.
🤜🤛 Promessa mantenuta #Aneghecredo (e doi...)
— Spezia Calcio (@acspezia) May 27, 2021
📺https://t.co/957P5zwlee pic.twitter.com/yDSQf1APYk
NAJGORSZY TRANSFER: Arthur
Żadna formacja w Juventusie nie zawiodła tak bardzo jak środek pomocy. Kompletna boiskowa zapaść dopadła takich piłkarzy jak Rodrigo Bentancur czy Aaron Ramsey. Powiewem świeżości w tej układance miał być pozyskany latem z Barcelony Arthur. Okazało się, że Brazylijczyk idealnie wkomponował się w totalnie bezbarwną i nieporadną linię pomocy. 24-latek nie potrafił odcisnąć swojego piętna na drużynie Andrei Pirlo. Arthur nie wniósł kompletnie nic do tej ekipy. Na początku pobytu w Turynie nie można mu było przynajmniej zarzucić zbyt dużej liczby prostych błędów. Z czasem i to się zmieniło, a wielbłąd w meczu z Benevento, kiedy to Arthur sprezentował gola rywalom był podsumowaniem sezonu w wykonaniu zarówno Juventusu, jak i brazylijskiego piłkarza. Doliczając do tego cenę, za jaką Arthur trafił do Turynu (72 mln euro) nietrudno wytypować najgorszy transfer sezonu Serie A.
FOOTROLLOWA 11. SEZONU SERIE A:
Donnarumma - Hakimi, De Vrij, Kjaer, Gosens - Kessie, Barella, Malinovskyi - Cuadrado, Lukaku, Muriel