KATASTROFALNY SZCZĘSNY. Zepsuł powrót Allegriego!
Przed obecnym sezonem Serie A było wiele znaków zapytania odnośnie drużyn z czołówki, jednak wydaje się, że największe stało przy Juventusie. Czy Massimiliano Allegri będzie w stanie wyciągnąć "Starą Damę" z zapaści i odzyskać dla Turynu tytuł mistrzowski? Oczywiście odpowiedź na to poznamy dopiero w maju, ale już wiemy jedno: Juventus pod wodzą toskańskiego trenera będzie wyglądał dokładnie tak samo, jak ten w latach 2014-2019, czyli podczas pierwszej kadencji Allegriego na stanowisku trenera bianconerich. Problem w tym, że dzisiaj mecz sabotował Wojciech Szczęsny.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Udinese: Silvestri - Samir (90+3' Zeegelaar), Nuytinck, Becao - Molina, Arslan (80' Jajalo), Walace, Makengo (57' Deulofeu) , Udogie (57' Stryger Larsen) - Pereyra, Pussetto (80' Okaka)
Juventus: Szczęsny - Danilo, Bonucci, De Ligt, Sandro - Cuadrado (74' Chiesa), Bentancur (90' Locatelli), Ramsey (60' Chiellini), Bernardeschi (60' Kulusevski) - Morata(60' Ronaldo), Dybala
Chodzi o Juventus pragmatyczny, wyrachowany, do bólu nudny, ale regularnie punktujący. Taki, który zdobywa bramkę na początku meczu, a następnie kontroluje wydarzenia boiskowe, broniąc się dość głęboko i wyprowadzając szybkie kontry. I do pewnego momentu wydawało się, że właśnie taką drużynę zobaczymy dzisiaj w spotkaniu wyjazdowym przeciwko Udinese. Szybki cios ze strony Paulo Dybali, któremu kapitalną piłkę posłał Rodrigo Bentancur.W 23. minucie już mieliśmy, ponieważ Juan Cuadrado wykorzystał podanie dobrze dysponowanego dzisiaj Dybali. Do końca pierwszej połowy Juve pewnie kontrolowali przebieg meczu.
Wydawało się, że nic się Juventusowi nic nie stanie. Inne zdanie jednak miał Wocjiech Szczęsny, który postanowił zagrać jeden ze swoich najgorszych meczów w karierze (a prawdopodobnie najgorszy). Najpierw wybił przed siebie bardzo prosty strzał i w efekcie faulował piłkarza Udinese w polu karnym. Jedenastkę na bramkę zamienił Roberto Pereyra. To jednak nie był koniec dramatu Polaka - na 7 minut przed końcem Szczęsny zaczął zabawę z napastnikami Udinese, niestety dla niego - zabawę nieudaną. Stefano Okaka zabrał mu piłkę,podał do Gerarda Deulofeu który wyrównał stan spotkania na 2:2. Takim wynikiem też skończył się mecz.
Czy Juventus może pluć sobie w brodę? Zdecydowanie tak. Pomimo tego, że może nie był to wybitny mecz podopiecznych Allegriego, to byli drużyną lepszą od Udinese. Dwie bramki, do tego dwa słupki - Alvaro Moraty i Bentancura przy raczej niewielu okazjach drużyny gospodarzy. Do tego bramka Cristiano Ronaldo po dośrodkowaniu Federicho Chiesy, jednak Portugalczyk znajdował się na pozycji spalonej. Liczy się jednak to, co w sieci. A tutaj mieliśmy remis. Co może jeszcze niepokoić fanów "Starej Damy" to oddanie pola gry Udinese w drugiej połowie.
I ostatnia rzecz - Ronaldo. 36-latek zaczął mecz na ławce i od razu zaczęły pojawiać się plotki, że jest na wylocie z Juve. Bez względu na to, czy to prawda, widać, że jeśli ktoś ma ratować Juventus, to właśnie on. Bez Portugalczyka Juventus z pewnością bardzo dużo traci.