STARCIE Polaków na zakończenie trzeciej kolejki Serie A! Skorupski GÓRĄ!
W spotkaniu zamykającym trzecią kolejką Serie A czekało nas prawdziwe polskie starcie! Bologni z Łukaszem Skorupskim na bramce przyszło zmierzyć się z Hellas Veroną Pawła Dawidowicza. Pierwszy mecz na Stadio Renato Dall'Ara, w którym bolończycy mierzyli się z Salernitaną, przyniósł aż pięć bramek i dwie czerwone kartki, zatem fani z północy Włoch liczyli na kolejną dużą dawkę emocji także i podczas dzisiejszego meczu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
BOLOGNA HELLAS VERONA 1:0 (79' Svanberg)
BOLOGNA: SKORUPSKI; de Silvestri, Medel, Bonifazi, Hickey; Soriano, Svanberg, Dominguez; Orsolini (68' Skov Olsen), Arnautović, Barrow (68' Sansone)
HELLAS: Montipo; Casale (75' Ceccherini), Gunter; DAWIDOWICZ (46' Magnani); Lazović, Tameze (61' Hongla), Ilić (84' Lasagna), Faraoni; Caprari (75' Casale), Barak, Simeone
Giovanni Simeone w Hellasie to jedno z najciekawszych transferów wewnątrz Serie A tego okienka. Warto dziś mieć na niego oko. A, no i swoją drogą przepiękny hymn Bologni😋 Chce się żyć! #włoskarobota #BolognaHellas
— Kacper Gryczman (@GryczmanK) September 13, 2021
Bologna obecny sezon zaczęła naprawdę przyzwoicie. Najpierw, w pierwszej kolejce, odbyło się szalone spotkanie z beniaminkiem Salernitaną, które zakończyło się wygraną bolończyków 3:2. Potem przyszedł czas na starcie z o wiele silniejszym rywalem, jakim była Atalanta. W Bergamo padł jednak bezbramkowy remis, ale goście z Bologni mogli mówić o ogromnym szczęściu, bowiem to gospodarze znacznie przeważali, co potwierdza chociażby statystyka dwudziestu dwóch oddanych strzałów przez piłkarzy Gian Piero Gasperiniego. Hellas Verona nie może jednak mówić o dobrym starcie sezonu. W mieście Romea i Julii panuje aktualnie dość kiepskie nastroje po dwóch pierwszych starciach w lidze włoskiej. Obie potyczki podopieczni Eusebio di Francesco grali na własnym boisku i... obie przegrali. Najpierw 2:3 z Sassuolo, a pod koniec sierpnia w drugiej kolejce, bezproblemowo rozprawił się z nimi Inter, wygrywając 3:1.
Forza!!! #włoskarobota
— Michał Kwaśnica (@Miacha34203359) September 13, 2021
Od początku mecz był dość wyrównany. Obie drużyny stwarzały sobie dobre okazje. Solidne wejście w spotkanie zaliczył Paweł Dawidowicz, który w pierwszych minutach dwa razy poprawnie interweniował. Świetny strzał w 20. minucie oddał pomocnik Bologni Svanberg, jednak bardzo niewiele zabrakło Szwedowi do pełni szczęścia. Bardzo aktywni byli Marko Arnautović, Ricardo Orsolini, a także Roberto Soriano, który nawet obił poprzeczkę w 29. minucie. Ofensywne trio gospodarzy bardzo łatwo przedzierało się przez szyki obronne piłkarzy z Werony i jedyne, czego brakowało, to gola otwierającego wynik spotkania. Brakowało dobrego rozegrania piłki i dłuższego utrzymania się przy futbolówce. Na przerwę piłkarze zeszli przy wyniku 0:0, a Paweł Dawidowicz, co ciekawe, zakończył pierwszą połowę ze stuprocentową celnością podań.
Hellas sprawia nawet dzisiaj lepsze wrażenie niż Bologna. Gospodarze nie potrafią rywala zdominować. #włoskarobota
— Paweł Denys (@PaweDenys83) September 13, 2021
Co ciekawe, polski obrońca został zmieniony w przerwie, a na boisku zastąpił go Giangiacomo Magnani. W 56. minucie Giovanni Simeone wpadł w pole karne i chciał mijać Łukasza Skorupskiego, jednak polski bramkarz był czujny do samego końca i kapitalnie wygarnął piłkę spod nóg syna "Cholo". Ogólnie rzecz biorąc, w drugiej połowie niby coś się działo, ale jak przychodziło co do czego, to tak: brakowało dokładności w polu karnym, strzały bywały dość niemrawe, po prostu gdzieś uciekła jakość wykonania. Niemoc przełamał w końcu Svanberg, który w 79. minucie po podaniu Arnautovicia mocnym strzałem po ziemi w róg bramki pokonał Montipo. W doliczonym czasie gry doszło jeszcze do małej sprzeczki, ale na szczęście na tym się skończyło, obyło się bez rękoczynów w przypływie nerwów, a mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Bologni, która po pierwszych trzech meczach zgromadziła już siedem punktów.
No faktycznie umie Svanberg uderzyć z dystansu. Dobrze, że nie kalkulował tylko huknął. Tego ten mecz potrzebował. #wloskarobota
— Paweł Denys (@PaweDenys83) September 13, 2021
Ciężko być kibicem hellasu w tym sezonie... #wloskarobota
— Wojtek Nogaj (@WNogaj) September 13, 2021