Senne Derby Włoch na remis
Przez lata klasyki ligi włoskiej miały słabą renomę jeśli chodzi o atrakcyjność gry. Defensywa taktyka, dużo fauli, cała masa kunktatorstwa - to było pierwsze skojarzenie do piłkarskich szlagierów rozgrywanych na Półwyspie Apenińskim. W ostatnich latach jednak ten trend zaczął się odwracać i hitowe mecze we Włoszech to są meczycha przez duże "M". Niestety dzisiaj mieliśmy mały powrót do przeszłości. Najpierw dostaliśmy wyjątkowo ciężkostrawny pojedynek Romy z Napoli, a wieczorem jedne z najsłabszy Derby d'Italia od lat.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Inter: Handanović - Skriniar, De Vrij, Bastoni - Darmian , Barella (90' Vecino), Brozović, Calhanoglu (62' Gagliardini), Perisić (72' Darmian) - Lautaro(72' Sanchez), Dzeko
Juventus: Szczęsny - Danilo, Chiellini, Bonucci, Sandro - McKennie (83' Jorge), Locatelli (83' Arthur)- Bernardeschi (18' Bentancur), Kulusevski (65' Dybala), Cuadrado (65' Chiesa) - Morata
Jak można się było spodziewać, od początku to Inter przejął kontrolę nad meczem. "Nerazzurri" mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki, lepiej wyglądała u nich wymienność pozycji, ale brakowało w tym wszystkim precyzji i konkretów. Finalnie jednak Inter dopiął swego i zdobył gola: Świetne uderzenie z dystansu oddał Hakan Calhanoglu (dzisiaj w składzie głównie przez absencję Arturo Vidala), piłka odbiła się od słupka, a z najbliższej odległości futbolówkę do siatki skierował Edin Dzeko.
Niestety można było odnieść wrażenie, że bramka nieco zabiła emocje w tym spotkaniu. Inter zaczął grać nieco bardziej powściągliwie, natomiast "Stara Dama" nie zmieniła swojej taktyki i również pomimo straty gola nie przeprowadzała szaleńczych ataków. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 65. minuty, czyli do momentu, kiedy na boisku zameldowali się Federico Chiesa oraz Paulo Dybala. Można mieć wątpliwości co do decyzji Massimiliano Allegriego żeby posadzić ich na ławce, ponieważ po ich wejściu gra się zdecydowanie ożywiła.
Juventus bardzo mocno przycisnął gospodarzy od momentu wejścia Argentyńczyka i Włocha. Wysiłki tych dwóch zawodników spełzły jednak na niczym, bo kapitalnie dysponowani byli dzisiaj środkowi defensorzy Interu, którzy czyścili każde najmniejsze zagrożenie. Trzeba w tym momencie powiedzieć, że tym meczu kilka razy nerwowo w bramce zagrał Samir Handanović, ale bez większych konsekwencji. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że Słoweniec broni już w zasadzie tylko przez nazwisko, ponieważ jego forma od dłuższego czasu pozostawia wiele do życzenia.
Wydawało się, że Inter dowiezie to prowadzenie do końca, jednak gigantyczny błąd popełnił Dumfries. W kompltniej niegrożnej sytuacji sfaulował Kaio Jorge'a i sędzia Mariani po konsultacji z VAR podyktował jedenastkę dla Juventusu. Do wapna podszedł Paulo Dybala i pewnym strzałem pokonał Handanovicia. Na tym emocje w Derbach Włoch się skończyły. Można powiedzieć, że oba kluby tym meczem nieco oddaliły się od mistrzostwa Włoch. Oczywiście do końca jeszcze bardzo dużo kolejek, jednak była to już czwarta strata punktów dla Interu i piąta dla Juve. Przy tak rozpędzonych Milanie i Napoli może być ciężko podjąć walkę.