Carvalho odnajdzie wielki futbol we Włoszech?
William Carvalho to jeden z tych piłkarzy, na których patrząc, zastanawiamy się, czemu u licha oni nie grają w lepszych zespołach? Co poszło nie tak? Gdzie byli jego rodzice? Przecież ten facet ma potencjał na występowanie w czołowych klubach europejskich. Mógłby spokojnie okupować defensywną pomoc w Manchesterze, jednym i drugim albo jakimś Juventusie. Tymczasem gość ma już dwadzieścia sześć lat, a wciąż nie ruszył się ze Sportingu Lizbona, choć temat jego transferu powraca niemal każdego okienka. Wydawało się, że zeszłego lata wreszcie dojdzie do zmiany barw, ale też się to nie udało. Sporting uparł się na zaporową cenę 40 milionów funtów i West Ham nie zakupił go, bo to cena za duża nawet jak na klub z Premier League. Biorąc pod uwagę, że temat Portugalczyka, niczym wierna kobieta, zawsze wraca, dziwne byłoby, gdyby w to lato schemat się zmienił. Wszystko wskazuje na to, że jednak się nie zmieni.
Tuttomercatoweb podaje bowiem, że o Portugalczyka powalczyć zamierza Inter Mediolan. Wiele wskazuje na to, że Neroazzurrim nie będzie dane zapłacić mniej, niż West Hamowi oferowano rok temu. Nie zdarzyło się bowiem nic, co mogłoby wpłynąć na obniżenie ceny. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest ona zdecydowanie zawyżona. Transfermarkt wycenia go na 25 milionów euro, czyli w zasadzie dwa razy mniej, niż Sporting chce za niego dostać. Mało tego, mamy Mundial za pasem. Jeśli Portugalczycy zagrają dobrze albo pojadą na takim farcie jak na Euro, cena Carvalho zostanie jeszcze z premedytacją podbita. Nie chce mi się wierzyć, by Mediolańczycy byli chętni zapłacić za niego takie pieniądze.
Chyba, że do akcji wkroczy sam Carvalho i zacznie poważnie dyskutować z włodarzami klubu. To chyba w końcu najwyższy czas, by umożliwić mu dalszy rozwój w innym klubie. Jeśli Portugalczyk stanowczo poprosi, Sporting powinien się zgodzić, o ile jego zarząd posiada oczywiście ludzką twarz. Zawsze mogą zbyć go tekstem, że jego kontrakt jest jeszcze ważny przez dwa lata, a jak coś nie pasuje to witamy w rezerwach. Na takie traktowanie Carvalho sobie jednak nie zasłużył i powinien zostać puszczony za racjonalne pieniądze.