Oficjalnie: Napoli wzmacnia środek pomocy
W większość krajów, w których o piłce nożnej myśli się poważnie myśli wszystkich ludzi zajęte są Mundialem. W końcu ich reprezentacje grają lub dopiero co przestały występować na Mistrzostwach Świata. Akurat z wiadomych przyczyn nie tyczy się to Włochów. Rana, która rozogniła się przez Szwedów powoli zaczyna się zasklepiać, tym bardziej dzięki reprezentacji Trzech Koron, która świetnie spisuje się w Rosji. Włosi mogą więc śmiało mówić, że nie odpadli z byle kim, a przynajmniej ćwierćfinalistą turnieju. Niemniej jednak wolą oni zająć się czymś, co nie ma związku z ich kadrą. Mają to szczęście, że ich rodzime kluby całkiem aktywnie działają na rynku transferowym, więc jest się czym emocjonować. Najwięcej powodów do radości mieli kibice Romy, która zdążyła sprowadzić kilku nowych i to nie byle jakich piłkarzy. Teraz pocieszyć się mogą Neapolitańczycy.
Ich klub sprowadził bowiem niebagatelnego piłkarza. Już od jakiegoś czasu mówiło się o tej transakcji, ale Napoli dziś oficjalnie poinformowało o pozyskaniu Fabiana Ruiza. Hiszpan podpisał umowę łączącą go z nowym zespołem do czerwca 2023. Na jej mocy będzie inkasował około 50 tysięcy euro tygodniowo. Włosi musieli zapłacić za Ruiza 30 milionów euro i co ciekawe, nie zawarli w kontrakcie żadnej klauzuli odstępnego.
Odpowiedzmy sobie teraz na dwa bardzo istotne pytania. Po pierwsze, czy Ruiz jest tyle wart? Jak najbardziej. W końcu to nie duża suma, biorąc pod uwagę obecne tendencje na rynku, a nie mówimy o byle jakim grajku. Cały Betis miał wyśmienity sezon, a Ruiz był jednym z najważniejszych ogniw tego zespołu. Oprócz służenia rozegraniem w środku pola, wspomógł kolegów trzema golami i sześcioma asystami.Po drugie, co na to Piotr Zieliński? Bez obaw, panowie grają na takich pozycjach, że raczej nie powinni wchodzić sobie w paradę. Z Napoli odchodzi przecież Jorginho i to jego miejsce ma zająć Ruiz, więc Polak będzie z nim częściej współpracował niż rywalizował. Nie zdziwiłbym się, gdyby obecność Hiszpana wpłynęła kwitnąco na naszego rodaka, a nie brew powszechnej opinii, spowolniła jego rozwój.