Di Maria zagra we Włoszech?
Angel Di Maria znajduje się obecnie na średnio zasłużonych wakacjach. Dlaczego uważam, że nie bardzo należy mu się wypoczynek? Argentyńczyk zagrał bardzo słaby Mundial, na którym wyszło mu jedno jedyne kopnięcie w meczu z Francją. Gol był piękny, ale to zdecydowanie za mało, by pomocnika można było ocenić pozytywnie, tym bardziej biorąc pod uwagę jego potencjał. Niemniej jednak, nie stracił on przez to budowanej przez lata renomy na europejskich boiskach i dlatego poza leżeniem na plaży, może też dogadywać nowy transfer do nowego zespołu, oczywiście w jednej z dłoni wciąż trzymając dobrze schłodzonego drinka.
Chętne na niego ma być Napoli. Włoskie Mediaset podaje, że wicemistrzowie Serie A są bardzo zainteresowani usługami Argentyńczyka. Źródło twierdzi nawet, że przygotowali oni już specjalną ofertę kontraktu dla pomocnika. Neapolitańczycy mają zaoferować mu kontrakt łączący go z klubem do końca czerwca 2021 roku, na mocy którego zarabiałby on około 100 tysięcy euro tygodniowo. To ponad dwa razy mniej niż na chwilę obecną inkasuje w PSG.
Nie wiadomo jeszcze, ile Włosi zaoferują samym Paryżanom. Trzydziestolatka wycenia się bowiem na jakieś 40 milionów euro, a Napoli nie jest klubem, który takie kwoty wydaje w zależności od widzimisię. PSG musiałoby pewnie zejść nieco z ceny, by Neapolitańczycy byli w stanie w niego zainwestować. Samym Francuzom może zależeć na sprzedaży piłkarza, więc niewykluczone, że to zrobią. Dlaczego chcą się go pozbyć? Na łapy patrzy im w końcu komisja do spraw finansowego fair play, w związku z czym Paryżanie muszą wyzbywać się zawodników. Jeśli dodatkowo chcą jakichś sprowadzić tego lata, tym bardziej muszą pomóc swoim obecnym w odejściu.
Czy Di Maria powinien godzić się na ten transfer? To zależy od jego priorytetów. W Napoli dostanie dwa razy mniej pieniędzy niż w Paryżu, ale jeśli zależy mu na hajsie, to spokojnie może wyjechać do Chin i zarabiać jeszcze więcej. Jeśli zaś zależy mu na aspektach czysto sportowych, to zadowoli się tymi skromnymi 100 tysiącami na tydzień. W końcu na waciki wystarczy.