Skriniar się ociąga
Milan Skriniar jest bez wątpienia rewelacją Serie A z zeszłego sezonu. Kiedy przychodził do Interu, na pewno wiązano z nim pewne nadzieje, ale nikt nie spodziewał się, że stanie się swoistą tarczą zespołu z San Siro. Mediolańczycy zyskali kapitalnego stopera, który jawnie przyczynił się do tego, że w końcu udało im się zakwalifikować do Ligi Mistrzów. Nie możemy więc dziwić się, że Skriniarem zaczęły się wtedy interesować największe europejskie kluby, no może poza gigantami z Hiszpanii. Bardzo chciała go za to mieć przy sobie cała Premier League i choć najróżniejsze kluby z Wysp próbowały go do siebie ściągnąć, ostatecznie Słowak został na kolejny sezon w Mediolanie. Forma mu bynajmniej nie spadła, więc i zainteresowanie się nie zmieniło. Mediolańczycy chcieliby mieć trochę spokoju od natrętnych kupców, dlatego by ich odstraszyć, chcą podpisać nowy kontrakt ze swoim defensorem. Problem w tym, że on nie jest do końca przekonany.
Według Daily Mirror Skriniar ma na ten moment opóźniać wszelkie rozmowy na temat przedłużenia kontraktu, gdyż nie chce uwiązać się z Interem na zbyt długi czas. Wiadomo, że umowa byłaby podpisana na dobrych kilka lat i niewykluczone, że widniałaby w niej pokaźna klauzula odstępnego. Skriniar ma zaś ambicje, by zagrać w innych klubach i nie zamierza zabierać sobie tej możliwości jednym, nieprzemyślanym podpisem. Niewykluczone, że Słowak po prostu kontaktował się już konkretniej z jakimś klubem i dlatego wstrzymuje się od decyzji, bo wie, że ewentualny kupiec nie sprowadzi go, gdy będzie musiał za niego zapłacić więcej.
Tym zainteresowanym ma być Manchester United, któremu rzekomo najbardziej zależy na stoperze Interu. Problem polega na tym, że Słowak już w tej chwili nie będzie tani. Źródło twierdzi, że może on kosztować na 60 milionów funtów. Czerwone Diabły oczywiście uznają, że to za dużo, bo to faktycznie jest nieprzyzwoicie dużo i chciałyby tę cenę zbić. W przypadku braku nowego kontraktu Inter będzie bardziej skłonny do negocjacji, niż gdyby Skriniar dopiero co podpisał umowę. Musi on sobie zadać jedno, niezmiernie ważne pytanie. Po co pchać się teraz do Manchesteru?