
P.O.T.Ę.Ż.N.Y. Inter MIAŻDŻY Lazio na Olimpico! – po meczu Lazio vs Inter
Uff! Przed kilkudziesięcioma minutami zakończyło się najważniejsze spotkanie 10. kolejki Serie A. W nim to Lazio na własnym boisku podejmowało Inter. Oba kluby w tabeli dzieliła zaledwie jedna pozycji i zaledwie jeden punkt. Jak zatem zakończyło się to pasjonujące widowisko? W sumie to niezły ze mnie dzban, że zadaję Wam teraz to pytanie, jeśli odpowiedź na nie zawarłem w tytule artykułu. Ale dobra, nieważne.
Pierwsze minuty były dość wyrównane. Co więcej – Lazio miało nawet delikatną przewagę. Nic więc nie zapowiadało nadchodzącej katastrofy. Do tego żółte kartki w ekipie Nerazzurrich zobaczyli Asamoah i Brozović, a więc zawodnicy, którzy dość często narażeni są na ryzykowną grę w defensywie.
Inter jednak nic nie robił sobie z tych kłopotów i już 2 minuty po żółtej kartce dla „Brozo” strzelił pierwszego gola w tym meczu. Mauro Icardi wykorzystał zgranie piłki od Matiasa Vecino i pewnie dał swojej drużynie prowadzenie. Od tej pory przewaga podopiecznych Luciano Spallettiego niemalże nieustannie rosła.
PRZERYWNIK NA CIEKAWOSTKĘ – w tym meczu od pierwszej minuty wystąpił Joao Mario. KONIEC PRZERYWNIKA NA CIEKAWOSTKĘ.
W 41. minucie było już 2:0. Marcelo Brozović przejął piłkę wybitą przez obronę gospodarzy na 20. metr od bramki. No to jak przejął to co? Ano, mówiąc głosem Szmitka: „ZAJEBAUUUUUUUUUUU!”. Piękny strzał i dwubramkowe prowadzenie gości!
Czy obraz gry odmienił się po przerwie?
Otóż nie. Interowi nadal było mało. Lazio co prawda próbowało odrabiać straty, ale tego dnia ich atak był za słaby na obronę Nerazzurrich, a nawet jeśli obronę udawało im się przejść, to wciąż do pokonania pozostawał im Samir „Batmanović” Handanović. A ten bronił dziś jak pojebion.
Za słaba na atak gości okazała się również defensywa Biancocelestich, która raz po raz dopuszczała ich pod swoje pole karne. Taka lekkomyślność musiała się więc prędzej czy później zemścić. I się zemściła. Piękną piłkę do Mauro Icardiego zagrał Borja Valero. Argentyńczyk przyjął, rozejrzał się, popatrzył, zaparzył sobie kawę, przełożył jak dziecko Lulicia, poprawił piłkę, zapytał Strakoshy, w który chce róg, po czym bezlitośnie wymierzył sprawiedliwość. Lazio 0:3 Inter, ekipa Simone Inzaghiego na kolanach!
Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Luciano Spallettiego awansowali na 2. miejsce w tabeli. Umożliwiło im to nie tylko dzisiejsze zwycięstwo z Lazio, ale także wczorajszy remis Napoli z Romą (1:1 – El Shaarawy, Mertens). Tracą oni 6 oczek do lidera. Czy to dużo? Nie. Czy to mało? Nie. Dlaczego zatem odpowiedź na oba pytania brzmi przecząco? Ano dlatego, że 6 punktów to faktycznie mało, zwłaszcza po 10 kolejkach, ale pamiętajmy, kto jest na pierwszym miejscu. Juventus. TEN JUVENTUS. A on punkty traci niezwykle rzadko. Za cud można będzie więc uznać scenariusz, w którym:
a) Juve straci jeszcze tyle punktów
b) Inter i Napoli będą regularnie wygrywać swoje mecze do końca sezonu;
Lazio 0:3 Inter (28’ 70’ Icardi, 41’ Brozović).