.jpg)
Milik może spodziewać się oferty z Francji
W ostatnim czasie sporo ciepłych słów padło pod adresem Arkadiusza Milika. Polski napastnik najpierw swoim golem zapewnił Napoli trzy punkty w starciu z Atalantą, by w ostatni weekend strzelić dwie bramki beniaminkowi z Frosinone. Nie może nam to jednak przesłonić faktu, że w obecnym sezonie Milik najważniejsze spotkania rozpoczyna na ławce rezerwowych. Zdecydowanie mocniejszą pozycję od Polaka mają u Carlo Ancelottiego Dries Mertens oraz Lorenzo Insigne. Na domiar złego sporo mówi się o potencjalnym powrocie do Neapolu Edinsona Cavaniego, co prawdopodobnie ostatecznie przekreśliłoby karierę Milika w zespole Carletto. W związku z tym pomocną dłoń może wyciągnąć do Polaka jeden z czołowych klubów Ligue 1.
Jak donosi „France Football” poważnie zainteresowany pozyskaniem Arkadiusza Milika jest Olympique Marsylia. Francuski klub złoży za Polaka ofertę w przypadku odejścia z Marsylii któregoś z napastników – Kostasa Mitroglou albo Valére’a Germaina. Obaj panowie zdecydowanie nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Trzy gole na koncie zarówno u Greka jak i Francuza to wynik bardzo marny. Nie może zatem dziwić, że włodarze klubu z Marsylii szukają alternatyw i nowych rozwiązań w formacji ofensywnej. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że na ten moment wyciągnięcie polskiego napastnika z Napoli nie będzie dla marsylczyków prostym zadaniem.
Gdyby szkoleniowcem Napoli był ciągle Maurizio Sarri, kupno Milika byłoby na pewno dużo łatwiejszą sprawą. Przecież Polak jest głównie rezerwowym, a że Sarriemu rezerwowi są właściwie zbędni, to nikt byłemu snajperowi Ajaxu nie robiłby pewnie przeszkód przy opuszczeniu klubu. Carlo Ancelotti ma jednak zupełnie inną filozofię prowadzenia drużyny niż obecny menedżer Chelsea. Carletto korzysta z dużej liczby zawodników, często rotuje składem, nie zajeżdża tak piłkarzy jak Sarri. Swoją hierarchię oczywiście ma. Możemy łatwo zorientować się, kto jest numerem jeden jeśli chodzi o atak, wiemy doskonale, że Fabianowi Ruizowi bliżej do pierwszego składu na najważniejsze spotkania niż Piotrkowi Zielińskiemu. Mimo tego Ancelotti stara się dać każdemu piłkarzowi do zrozumienia, że jest mu potrzebny i swoje minuty rozegra. Zimą więc odejście Milika jest praktycznie niemożliwe. Co innego latem, jeśli pod Wezuwiusz rzeczywiście trafi Edinson Cavani. Wtedy jeden z napastników prawdopodobnie opuści San Paolo i może nim być właśnie Polak.