Mousa Dembélé na ratunek Monaco
Thierry Henry szuka wszelkich sposobów na wzmocnienie swojego zespołu i uniknięcie spadku. W zimowym okienku transferowym ma zamiar pozyskać pomocnika Tottenhamu, któremu latem wygasa kontrakt. Belg od początku sezonu prezentował się bardzo dobrze, jednak w listopadzie nabawił się kontuzji kostki, która wyklucza go z gry do połowy stycznia. Przenosiny do Francji dałyby mu szansę na regularną grę w Ligue 1 i odbudowanie swojej formy.
Dembélé trafił do Tottenhamu w sierpniu 2012 roku i zdążył rozegrać tutaj ponad 200 spotkań. W obliczu jego urazu, Mauricio Pochettino musiał szybko znaleźć zastępców. Harry Winks i Eric Dier zaczęli od tej pory rządzić w środku pola, a Belg został odsunięty na drugi plan. Argentyński szkoleniowiec nie zapomina jednak o tym, jak wiele 31-letni pomocnik zrobił dla “Kogutów” i docenia jego talent. Pochettino nazwał go kiedyś “geniuszem”, za jego umiejętności piłkarskie i wizję, dzięki której gra staje się zdecydowanie prostsza. Zapytany o przyszłość belgijskiego pomocnika, odpowiedział, że decyzję powinien podjąć Daniel Levy- prezes Tottenhamu.
Belg wyceniany jest na 20 milionów euro, ale ze względu na odniesioną kontuzję, kwota ta może jeszcze zmaleć. Jeśli trafi do Monaco, to będzie narzekał jedynie na poziom sportowy, bowiem jak wszyscy dobrze wiemy, zarobki są tam odpowiednie. W Księstwie potrzebują natychmiastowych wzmocnień, jeśli w przyszłym sezonie nie chcą występować na zapleczu Ligue 1. W ich składzie brakuje jakości i doświadczenia, co bez wątpienia posiada Dembélé.