Cengiz Under jest po raz kolejny łączony z wielkim klubem
Wszyscy doskonale znamy już sylwetkę Cengiza Undera, przez co nie będziemy jej jakoś mocno przytaczać po raz tysięczny. Młody Turek jest gwiazdą AS Romy i coraz więcej klubów z samego topu chętnie widziałoby go w swoich szeregach. Na pierwszy plan zdaje się wychodzić Manchester City, który będzie w styczniu chciał wyłożyć za niego niemałą sumkę na blat.
21-latek jest prawdziwym objawieniem poprzedniego sezonu na włoskich boiskach. AS Roma ściągnęła go z Basaksehiru za blisko 14 milionów euro, co możemy uznać za prawdziwą promocję, patrząc na jego rozwój. Turek jest w niesamowitym gazie i z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Wiadomym jest, że długo w Rzymie sobie już nie pogra, bo umówmy się, ten klub jest dobry na początek kariery. Teraz, kiedy już cała Europa wie o istnieniu Undera, przyszedł czas na zrobienie kroku naprzód. Najważniejsze jednak, żeby trafił do trenera, który będzie z niego umiał wykrzesać to co najlepsze, a takim kimś zdaje się być Pep Guardiola.
Skoro już zeszliśmy na ten temat, to trzeba powiedzieć jasno, że od paru lat Manchester City jeżeli chce jakiegoś piłkarza, to go po prostu kupuje. Klub ten wszedł pod tym względem na poziom Realu Madryt i Barcelony, a to wszystko jest zasługą cudownego trenera, jakim jest Guardiola. Ciekawe jest jednak to, gdzie Hiszpan upcha Undera w swoim zespole. Przecież City ma już i tak ogromny kłopot bogactwa, a w szczególności na skrzydłach. Nikomu nie musimy chyba przedstawiać bocznych pomocników w tym zespole (jeżeli jednak jakimś cudem przespaliście ostatnie 3 lata, to grają tam Sterling, Sane, Silva i Mahrez).
Cała ta transakcja może być jednak korzyścią dla obu stron, bo Roma może na niej zarobić niemałe pieniążki. "Obywatele" planują złożyć za Turka ofertę opiewającą na blisko 50 milionów funtów. Dla klubu z stolicy Włoch może się to wydać fortuną, bo dawno nie sprzedali tak drogo swojego zawodnika, ale dla ekipy z Manchesteru taka kwota jest zwyczajna.
Pamiętajmy jednak, że City cały czas bacznie przygląda się Jadonowi Sancho. Pep Guardiola bardzo chciałby go odzyskać, bo staje się coraz większą gwiazdą w Borussii Dortmund jak i w całej Bundeslidze. Można śmiało powiedzieć, że jeżeli podtrzyma swoją formę do końca tego sezonu i zostanie w BVB, to za rok może być najlepszym piłkarzem w tej lidze. Manchester City ma jakąś klauzulę wykupu Anglika, jednak nie jest ona zwyczajna. Działa bardziej na zasadzie, że jeżeli jakiś inny klub będzie chciał kupić Sancho, to oferta z City będzie i tak rozpatrywana pierwsza. Coś w ten design.
Panie Guardiola, proszę się od Sancho odpierwiastkować i wziąć sobie tego Undera. Może go Pan nawet jak syna wychować, ale niech Anglik zostanie w BVB.