Oferta transferowa dla Buffona
Gianluigi Buffon to zawodnik, który kojarzy nam się z wieloma pozytywnymi rzeczami. Wzorowym współzawodnictwem, elokwencją, doświadczeniem. Włoch przez lata pracował na to, byśmy postrzegali go właśnie w taki sposób. Nawet taki tekst, jaki rzucił w stronę Michaela Olivera po spotkaniu z Realem nie skazi nam tego wizerunku, choć w przypadku każdego innego piłkarza pewnie by tak było. Buffon kojarzy nam się również jednym klubem, choć w przeciwieństwie do Tottiego, Maldiniego czy Giggsa, nie spędził całej kariery w tej samej drużynie. Do wielkiej piłki zaczął pukać już w Parmie, skąd Juventus sprowadził go za wielkie, a przynajmniej w tamtych czasach, pieniądze. Już niedługo może nam jednak udowodnić, że zmiany drużyny nie są mu obce, ponieważ pojawiają się plotki, że obecny sezon wcale nie musi być ostatnim w jego karierze.
Argentyńskie Ole, podaje, że Boca Juniors będą starali się sprowadzić Buffona latem. Transfer byłby oczywiście darmowy, bo popularny Gigi nie będzie miał już wtedy ważnej umowy z Juventusem, gdyż kontrakt wygasa z końcem tego sezonu. Argentyńczycy oczywiście nie byliby w stanie zaoferować mu takich pieniędzy, jakie dostaje w Juventusie, ale Włoch nie miałby przechodzić do Ameryki Południowej dla kasy. Buffon przecież z pewnością nie należy do tych piłkarzy, którzy odchodziliby gdziekolwiek w celach stricte finansowych. To zawodnik, dla którego liczy się jedynie piłka.
Głównym argumentem, który miałby przekonać Buffona jest możliwość nowego wyzwania. Znudzony europejską piłką i rywalizowaniem z tymi samymi zespołami sezon w sezon Włoch miałby skusić się na południowoamerykański futbol. Nie chce mi się jednak w to wierzyć. Już dużo bardziej prawdopodobne od Argentyny byłoby MLS lub nawet zostanie na jeszcze jeden sezon w składzie Starej Damy. Mimo to, Buffon najpewniej nie będzie już kombinował i dotrzyma słowa, w związku z czym zakończy karierę. Raczej będzie chciał zostać w Turynie na jakimś stanowisku kierowniczym, na co włodarze Juventusu przystaną przecież z wielkim bananem na twarzy.