Milan kupi pomocnika? W końcu!
Jak donosi Fabrizio Romano, dziennikarz Sky Sport, AC Milan w styczniu dopnie transfer środkowego pomocnika, żeby załatać dziurę na tej pozycji i znaleźć zastępstwo dla rekonwalescenta Lucasa Biglii. Po kilku latach w tym klubie ktoś ogarnął, że samo kupowanie napastników i obrońców nie wystarczy. Od lat priorytetem był regista lub trequartista. Z jednej strony zaklepany na zimę został Lucas Paqueta z brazylijskiego Flamengo, ale w obliczu szpitala w Mediolanie trzeba było jeszcze za kimś się rozejrzeć.
Włoski dziennikarz dowiedział się, że Leandro Paredes przekazał swoim znajomym z Rzymu, że od stycznia znowu będzie występował na boiskach Serie A. Tajemnicą nie jest, że Argentyńczyk nie najlepiej czuje się w Rosji, gdzie za 23 miliony euro przeniósł się w lipcu 2017 z Romy.
Pomocną dłoń do zawodnika wyciągnął Milan, który jak na gwałt potrzebuje zawodnika do środka pola, a o sprowadzeniu Argentyńczyka mówiło się już wcześniej przez słabą formę Tiemoue Bakayoko. Obecna sytuacja kadrowa Milanu jest tragiczna i każda zdrowa para nóg się przyda. Zwłaszcza, że kontuzjowany jest Lucas Biglia, a jego powrót przewiduje się na marzec 2019. Poza tym klasa Biglii często bywa podważana, a "Rossoneri" od kilku lat nie są w stanie ściągnąć pomocnika, który zapewniłby im spokój. Cała operacja miałaby się zamknąć w kwocie 30 mln €, co wydaje się niezłą ceną.
W przeszłości Paredes występował w barwach Romy i Empoli, gdzie miał okazję pokazać się szerszej publiczności. Jego dobre występy nie umknęły oczom skautów i obserwatorów, co zaowocowało transferem do Zenita. Oby jego powrót do Włoch okazał się równie udany co wcześniejszy pobyt. Ma dopiero 24 lata, więc cała kariera przed nim, a w Milanie może wejść na zdecydowanie wyższy poziom niż w Rosji.