To Przepraszam Państwa - ''Polacchi, perché?''
Wywiady i felietony
24-01-2019

To Przepraszam Państwa - ''Polacchi, perché?''

-
0
0
+
Udostępnij

Ha! Mam Was! Widzicie sobie logo Serie A, do tego jest jakiś tekst po włosku, a skoro wszystko znajduje się na portalu Footroll, jesteście przekonani, że przeczytacie sobie tekst Janka Rusinka. Otóż nie, nie tym razem i Ci bystrzejsi, mogli się już zorientować po nazwie serii. Z drugiej strony mogli też pomyśleć, że „To Przepraszam Państwa” zostało wrogo przejęte. Nic z tych rzeczy, ja swojej serii nikomu nie oddaje i to moje dziecko, a że jest, jakie jest, to już nic z tym nie pocznę. Dobra, ustaliliśmy już, że tekst pisany jest przeze mnie, Michała Fitza i nikt mi go nie zabrał. Teraz ustalmy, dlaczego biorę się za Włochów i z jakiego powodu tekst jest w ich języku. Najlepszym wytłumaczeniem będzie po prostu fakt, że mogę i już, a po włosku jest dlatego, że fajniej brzmi, bo po polsku nie miało by już tego sznytu. Czy zostały już wyjaśnione wszelkie niedopowiedzenia? Tak? No to super, jedziemy dalej.

 

Wczoraj wreszcie oficjalnie zakomunikowano nam, że Krzysztof Piątek został zawodnikiem AC Milanu. Czekaliśmy na to od dawna, ja sam nie byłem tak podekscytowany jakimś transferem w zasadzie od czasów powrotu Pogby do Manchasteru United, co z perspektywy czasu wydaje się głupie, ale dobrze, że człowiek z głupich rzeczy potrafi się cieszyć. Piątkowi kibicowałem z dwóch powodów. Po pierwsze jest Polakiem, czyli wypadałoby mu kibicować, tym bardziej, że będzie reprezentował i miejmy nadzieję promował nasz kraj swoją grą. Po drugie, bardzo cieszę się, gdy ludzie spełniają swoje marzenia, tym bardziej w tak szybki, bajkowy wręcz sposób. Życzyłem tego Krzyśkowi i się spełniło. Ten tekst nie jest jednak po to, by zachwycać się naszym napastnikiem, ani żeby przez półtorej kartki A4 mu gratulować. Jest po to, bym mógł się wygadać na temat, który siedzi mi w głowie od momentu ogłoszenia transferu, czyli polskiej Serie A. Dlaczego nasi rodacy tak tłumnie przenoszą się tam i dlaczego tylu z nich osiąga tam sukces?

Zanim jednak spróbuję wymyślić odpowiedź na to pytanie, rzućmy trochę suchymi faktami, które zobrazują nam skalę zjawiska. Na tę chwilę mamy w Serie A siedemnastu Polaków. Nie możemy się pochwalić taką liczbą rodaków w żadnej innej zagranicznej lidze. Jesteśmy siódmą najliczniejszą w tych rozgrywkach nacją, ale za to trzecią najbardziej bramkostrzelną. Przed nami są tylko, co oczywiste, Włosi i Argentyńczycy. W pierwszej piątce najlepszych strzelców Serie A mamy dwóch Polaków. Dla porównania, tyle samo jest ich w Ekstraklasie. Sam Piątek kosztował włoskie kluby 40 milionów euro. Dołóżmy do tego Milika oraz Zielińskiego i mamy ponad drugie tyle. Oprócz nich Włosi musieli zapłacić za jeszcze czternastu Polaków, więc wyobraźcie sobie, ile pieniędzy zostało zainwestowanych. Nasi rodacy grają, strzelają, podają, bronią i kosztują we Włoszech, nie można się z tym kłócić. Ale można, a nawet wypadałoby, się nad tym zastanowić. Dlaczego tak jest?

Mieliśmy kiedyś tendencję, że każdy przyzwoicie grający chłopak wyjeżdżał do Niemiec. W zasadzie wraz z transferem Arka Milika do Bayeru Leverkusen to zjawisko się skończyło, niemniej jednak przez wiele lat było normą. To dało się w miarę logicznie wytłumaczyć. Niemcy są naszym sąsiadem. Ich języka uczy się w szkołach, więc wielu chłopaków od samego początku umiało cokolwiek powiedzieć po niemiecku. Poza tym, nasze systemy szkoleniowe młodzieży opierały się na tych niemieckich, oczywiście przestarzałych, dlatego nie graliśmy tak dobrze, ale jednak. Dlatego w tamtejszej lidze polscy piłkarze po prostu najszybciej się odnajdywali, była ona najbliższa temu, co za dzieciaka im wpajano. No, ale Włochy? Tego języka uczy się tylko w konkretnych, często prywatnych albo snobistycznych szkołach w dużych miastach. Jak jesteś z Wygwizdowa Małego, to nie masz co liczyć na włoski w szkole, chyba że akurat na stołówce dają spaghetti. Włochy są też przecież stosunkowo daleko, więc w razie czego nie wsiądziesz w byle pociąg czy nawet autokar, by wrócić i wyżalić się na kolanach matki. Styl gry może nie jest jakiś super specyficzny, jak chociażby ten brytyjski, ale to też już trochę inna para kaloszy niż to niemieckie granie. Niby nikogo nie powinno tam ciągnąć z powodów innych niż wakacje, a jednak chłopaki tam jeżdżą i pracują ciężko, mało tego, z efektami.

Jaki jest więc tego powód? Naprawdę trudno mi wymyślić jakiś logiczny i wydaje mi się, że nie ma jednego. Włosi, podobnie jak Polacy, są dosyć żywiołowi i raczej temperamentni. Wydaje mi się, że Polakom żyje się tam dobrze również z tego powodu. Poza tym, pracując w zespołach, mają do czynienia głównie w włoskimi sztabami, nawet jeśli menedżerowie są zagraniczni, więc panuje tam taka właśnie atmosfera, w której nasi rodacy się odnajdują. Duże znaczenie ma też pewnie pogoda. Jest względnie ciepło, ale nie upalnie i na pewno przystępniej niż w Polsce. Sądzę też, że wpływ ma jedzenie. Sam Kevin Prince Boateng mówił, że był zachwycony nim, gdy przyszedł do Sassuolo, a wiadomo, że pysznie najedzony człowiek, to dobry człowiek. To chyba wszystkie w miarę logiczne argumenty, które przychodzą mi na myśl, choć jestem świadom, że istnieje duża szansa, że to zjawisko to po prostu konformistyczne pokłosie ze dwóch udanych transferów. Tak, chyba jednak zostałbym przy tym.

Zastanawiając się jednak nad tym powodem i tłumacząc go tym czy tamtym, nie zapominajmy o najważniejszym. Nie jest istotne to, dlaczego tak się dzieje, a sam fakt, że się dzieje. Polacy tam grają, mówi się o nich, są gwiazdami, za które płaci się ogromne pieniądze. Z tego powinniśmy się cieszyć i być dumnymi, niezależnie od tego czy mówimy o przypadku, czy o zjawisku spowodowanym po trosze licznymi antropogeniczno – ekonomiczno – przyrodniczymi czynnikami. Niech jeżdżą z ziemi polskiej do Włolski, jakby to stwierdził Świętej Pamięci Prezydent RP, Lech Kaczyński. Smutno się zrobiło, gdy przywołałem autora tego zabawnego cytatu, ale jestem przekonany, że Pan Prezydent byłby dumny z naszych rodaków i pewnie na ręce nie jednego z nich złożyłby gratulacje, tym bardziej, że każdy ma łatwiejsze nazwisko niż Guerreiro czy inny tam Pereiro.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3

Tak jeden z użytkowników X PODSUMOWAŁ KADENCJĘ PROBIERZA xD
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak jeden z użytkowników X PODSUMOWAŁ KADENCJĘ PROBIERZA xD

Tak Neymar WSPIERA Viniciusa na swoim stories!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak Neymar WSPIERA Viniciusa na swoim stories!

Tak wyglądała klasyfikacja strzelców Premier League 2007/08!
-
+16
+16
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak wyglądała klasyfikacja strzelców Premier League 2007/08!

CYTAT Jakuba Rzeźniczaka z grafiki promującej FAME MMA xD
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

CYTAT Jakuba Rzeźniczaka z grafiki promującej FAME MMA xD

Oto LICZBY Viniciusa z ostatniego meczu z Urugwajem xD
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Oto LICZBY Viniciusa z ostatniego meczu z Urugwajem xD

Lewandowski naśladujący Pepa Guardiole... xD [VIDEO]
-
+22
+22
+
Udostępnij
Video
23-11-2024

Lewandowski naśladujący Pepa Guardiole... xD [VIDEO]