10 rzeczy po Ekstraklasie - kolejka 1
Wiecie, co Wam powiem? Spodziewałem się dużo gorszej kolejki. Mimo poprawnego przeświadczenia, że poziom polskiej piłki klubowej nie rośnie, a jedynie czasami któraś drużyna błyśnie nam lekko w Europie… to była znośna pierwsza kolejka LOTTO Ekstraklasy.
1. Znacie najsłynniejszy film nakręcony w Legnicy? Nie, nie jest to „Najlepszy”, czyli historia Jerzego Górskiego. To jest TEN FILM:
Teraz możemy o Miedzi też powiedzieć, że „jest dobrze, dobrze robią, dobrze wszystko jest w porządku”.
Olbrzymia nieskuteczność to coś, co możemy akurat im wybaczyć. Drużyna Dominika Nowak dominowała przez dłuższy czas w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Nie zmieniają tego nawet próby Radosława Majewskiego, to „Miedzianka” była w pełni ekstraklasową drużyną. Zasłużyła na tego gola, którego strzelił Petteri Forssell.
2. Sławomir Peszko ma nie po kolei w głowie. A Ziemia jest okrągła.
Sami zobaczcie.
Peszko reprezentant Polski 🙄😂 w ekstraklasie wali po goleniach jak w kopance podmiejskiej. pic.twitter.com/JWx8zdW5L3
— Adrian (@i_adi1280) 20 de julio de 2018
I co jest najgorsze… to wygląda jak na atak z premedytacją. Brutalne kopnięcie w nogi Arvydasa Novikovasa. Peszko już wchodził na nogi Vadisa Odjidjy, poniewierał kukłę w barwach Arki Gdynia… za każdym razem dostał standardową karę. Jest okazja, żeby jednak wymierzoną naprawdę ostrą sankcję.
Generalnie, dobrze by było. Trzeba naprawdę dać w końcu przykład, że podobne ataki będą surowo karane. To nie może uchodzić płazem.
Inna sprawa, że zachowanie Peszki można opisać na różne sposoby. 33-latek pisze później, że nie był gotowy emocjonalnie do gry w Ekstraklasie. Nie był gotowy. NIE BYŁ GOTOWY. Po mundialu, na który pojechał jako przyzwoitka.
3. Pomysł na Śląsk Wrocław jest naprawdę ciekawy i być może wreszcie pożyteczny.
Do tej pory budowa drużyny Śląska wyglądała TAK:
Dziś ich transfery można tylko pochwalić. Sprowadzenie ludzi z I ligi, odświeżenie Wojciecha Golli, młodzież, którą Tadeusz Pawłowski zna z akademii Śląska… wszystko to daje nadzieję na to, że Śląsk naprawdę może wrócić do czołówki ligi.
Teraz dostajemy co prawda informację, że Jakub Kosecki, który strzelił gola na 3:1 z Cracovią, może odejść do Turcji. Jeśli tak by się wydarzyło, WKS nie pogardziłby z pewnością dodatkowym zastrzykiem pieniędzy.
Kadra jest jednak dużo lepsza niż rok temu, a przede wszystkim nie ma problemów z kontuzjami, które pojawiały się raz po raz, gdy trenerem był Jan Urban.
Wygląda to dobrze.
4. Cracovia chce dorównać słynnemu kontu Wisła – Oświadczenia. Problem w tym, że „Pasy” piszą na poważnie, a tamto drugie jest parodią.
Miroslav Čovilo chce za darmo odejść do Lugano i niesportowym zachowaniem wymusza tę decyzję na władzach klubu.
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) 21 de julio de 2018
Dobrze, że chociaż dzisiaj doszło do pełnej rehabilitacji. I tym razem merytorycznie przedstawiono sytuację człowieka, który oznajmił trenerowi Probierzowi, że nie chce być już kapitanem Cracovii.
Znakomite to oświadczenie Cracovii. Wreszcie kawa na ławę. pic.twitter.com/pO8yNdQ956
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 23 de julio de 2018
Postępowanie Covilo jest dalekie od eleganckiego. Tak się po prostu nie robi – piłkarz ewidentnie zapomniał, że ma ważny kontrakt i cała ta sprawa może mieć naprawdę nieprzyjemne konsekwencje dla tego człowieka. Jeszcze do niedawna chwalony był przez nas, naprawdę zaliczał się do grona najlepszych defensywnych pomocników Ekstraklasy. W powietrzu był nie do zatrzymania. Gdyby jednak żył Paweł Zarzeczny, jak nic nawiązałby pewnie do tego urazu, gdy Covilo uszkodził sobie głowę i był zmuszony grać w specjalnym kasku.
My tego nie zrobimy, bo nie jesteśmy złośliwi. Ale naprawdę… ktoś tu czegoś nie przemyślał.
5. Wisła z kolei gra słabo, ale na pewno nie na tyle słabo, by nazwać ją przyszłym spadkowiczem.
„Biała Gwiazda” nie zasłużyła na to, by zremisować z Arką. Jej gra pozwalała na to, by wygrać nawet 3:0 lub 4:0. Pavels Steinbors kilka razy ratował swoją drużynę, natomiast był moment, że prawie sprezentował Wiśle gola. Oficjalny debiut Macieja Stolarczyka w roli trenera Wisły kończy się zatem poczuciem niedosytu.
Nie mówiąc już o tym, że Rafał Boguski pokazał, jak nie należy wykonywać rzutów karnych. I dobijać.
6. W Arce czeka Zbigniewa Smółkę mnóstwo pracy. Nie będzie zawsze grał przeciwko tak żałosnej obronie jak ta Legii.
Tym razem przyjazd do Krakowa nie zakończył się tak dobrze jak było to w przypadku jego poprzedniej drużyny. W piątek na R22 grała Garbarnia ze Stalą Mielec – skończyło się wygraną klubu z Podkarpacia. Wisła jednak zremisowała bezbramkowo. Zbigniew Smółka powinien się cieszyć, bo jego podopieczni nie prezentowali zupełnie tego samego odważnego i ofensywnego futbolu jak w meczu o Superpuchar. Celność Bogdanowa wolała o pomstę do nieba, a Zarandia nie potrafił skorzystać nawet z odrobiny miejsca, jakie dawali mu obrońcy Wisły. Tak się nie wygrywa meczów.
7. Zagłębie Lubin zagra o najwyższe cele. Mam po prostu takie przeczucie, pomimo że to pierwsza kolejka.
Tak wyglądałaby reakcja ludzi, gdyby przeczytali te słowa przed rozpoczęciem meczu w Warszawie:
Ale kiedy przeczytali składy Legii i Zagłębia i zobaczyli, jaką jedenastką atakować miała drużyna mistrzów Polski… pewnie wyglądali tak:
Relację z meczu Legia – Zagłębie przeczytacie TUTAJ.
8. Krzysztof Brommer ma rację – „do młodzieży świat należy”.
Średni wiek jedenastki Górnika Zabrze wyniósł w meczu z Koroną Kielce… lat 20 i 27 setnych.
Do tych młodych kieruję jedno zdanie: „Jesteście już bohaterami”. Górnik będzie teraz konsekwentnie stawiał na młodych zawodników – zobaczono, że to działa. Dzisiaj nowym herosem jest Daniel Smuga, który po golu z Zarią Balti trafił też do siatki przeciwko Koronie.
Gorzej wyglądało to jednak w drugiej połowie, gdy mocno dał o sobie znać atak Koroniarzy. Udało się wyrównać, a Tomaszowi Losce mogą zawdzięczać zabrzanie to, że nie przegrali tego spotkania.
Tak. Z tą słabą Koroną, już na pewno typowaną do spadku.
9. Lech ma olbrzymie szczęście. Szczęście, a nie fart. A jak powinna zrozumieć Wisła Płock, szczęście sprzyja lepszym.
Ma olbrzymie szczęście, bo prowadził całkiem zasłużenie w Płocku, kiedy Jasminowi Buriciowi przytrafił się koszmarny pusty przelot. Merebaszwili trafił do siatki, ale później do akcji wkroczył ON. Pedro Tiba. Trafił z woleja do siatki z taką siłą, że równie dobre piłka mogła ją rozerwać. Debiut w Ekstraklasie z golem? W Lechu Poznań? Nie chcę nic mówić, ale Robert Lewandowski też tak zrobił (OK, inna pozycja).
Lech czeka zatem jeszcze na Joao Amarala. Kto wie, może z nim i Gytkjaerem siła rażenia będzie jeszcze większa?
10. Tomasz Jodłowiec jest najpiękniejszy.
Jeśli już trzeba świętować swój 300. mecz w Ekstraklasie, to najlepiej w taki sposób. „Jodła” uderzył przepięknie. Normalnie jego strzały z dystansu lądowały na bandach reklamowych obok bramki. Teraz było inaczej.
To było odpalenie trybu „celebrate the day”.
Gol Jodłowiec dla @PiastGliwiceSA na 2-1 @zaglebie_eu #ZSOPIA @watch_esa #WeszloFM pic.twitter.com/3TfVRhd6pX
— Marcin Łoboz (@Marcin_Loboz) 23 de julio de 2018
Ukłony dla dumy Żywca.
***
I do zobaczenia w następnej serii gier!