10 rzeczy po Ekstraklasie - kolejka 6
W chwilach takich jak ta, jestem dumny, że oglądam na stałe Ekstraklasę. Ganię ją za wiele rzeczy, chcę, by te mecze były lepsze jakościowo. Najczęściej jednak nie są, czym znowu mnie denerwują. Ale w minionej kolejce polskiej ligi miałem do czynienia z naprawdę świetnymi spotkaniami.
To była naprawdę atrakcyjna do oglądania seria gier. Co prawda, nie jest zbyt dobrą wiadomością, że pierwsza czwórka poprzedniego sezonu przegrała solidarnie swoje mecze, niemniej reszta ekipy nie zawodzi i gra bardzo fajnie. Dzisiaj będą znów momenty i pochwały, ale niektórzy zasłużą na srogie lanie…
1. Probierz vs Korun.
Przed Wami Konfrontacja Sztuk Walk! pic.twitter.com/cLH8dmu2Xg
— Konrad Mazur (@KonradMazur89) 24 de agosto de 2018
Rozsądne to nie było.
Aha, Cracovia znów nie wygrała meczu. Jest źle. Gorzej niż w Sportingu.
2. Zbigniew Smółka vs Arka Gdynia.
Trener Smółka w Canal+: Mamy doświadczony zespół i od moich piłkarzy należy wymagać więcej. Zagraliśmy słabo. Poziom meczu? Ja na miejscu kibiców wyłączyłbym telewizor.
— Piotr Wiśniewski (@PiWisniewski) 24 de agosto de 2018
Lubię taką szczerość :)
Trener Zbigniew Smółka zdobył 6 punktów na 18 możliwych oraz wygrał Superpuchar Polski. Bilans słodko-gorzki, on sam widocznie też chciałby, żeby jego piłkarze grali lepiej. Nie grają, dlatego pan trener dał upust swoim emocjom przed kamerami telewizji.
3. Jedyną metodą na to, by Korona spadła, jest przypisanie jej roli faworyta do mistrzostwa. Gdy ma spadać, to gra jak z nut.
Gino Lettieri świetnie podsumował kolejnego swojego rywala – Arka zagrała bardzo słabo, a Korona wyglądała na jej tle jak artyści futbolu. Wyniki „Koroniarzy” nie mogą nam nie imponować – to 11 punktów – 3 zwycięstwa, 2 remisy, 1 porażka.
4. Rok temu prawem fizyki było to, że Pogoń Szczecin nie może wygrać meczu ligowego. Dziś jest podobnie.
„Portowcy” chcieli pokonać kręcącą się ciągle w czołówce Lechię Gdańsk. Nie wyszło. Pogoń dalej ma tylko 2 punkty i znów zawodzi.
Aha, ja tylko powiem, że Łukasz Zwoliński (tak chętnie wyrzucony przez Pogoń z drużyny i sprzedany) jest po 5 meczach najskuteczniejszym piłkarzem ligi chorwackiej. A były dyrektor sportowy szczecinian jest trenerem najładniej grającej od lat Wisły Kraków.
I na co te pieniądze z transferu Jakuba Piotrowskiego, skoro Pogoń na razie nie szaleje…
5. Lechia nagle stała się kandydatem do dużych rzeczy. Takie mecze budują drużynę.
I czy to przypadek, że bez Sławomira Peszki Lechia gra lepiej? Piotr Stokowiec może niekoniecznie bryluje dlatego, że „Peszkina” nie ma w kadrze, natomiast wyraźna poprawa gry lechistów jest zauważalna. Dziś biało-zielona część Trójmiasta znów króluje – a to powinno się przełożyć na lepszą frekwencję na Stadionie Energa Gdańsk.
14 punktów – 4 wygrane i 2 remisy + miano jedynego zespołu w Ekstraklasie, który nie przegrał dotąd meczu w tym sezonie. Budujący widok.
6. Frekwencja na Wiśle wreszcie jest budująca.
16 482 widzów oglądało mecz Wisły Kraków w Ekstraklasie. Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego to chwalimy, to przywołam Wam frekwencję na poprzednich meczach u siebie:
- z Arką Gdynia – 9215,
- z Miedzią Legnica – 9517,
- z Wisłą Płock – 11 025.
Jest tendencja wzrostowa, a jeżeli Wisła będzie dalej tak grać i wygrywać, to bariera 20 tysięcy zostanie wreszcie przekroczona.
A przypomnijmy, że właśnie ten mecz z Górnikiem Zabrze Wisła mogła rozegrać zupełnie gdzieś indziej. Gliwice już były przyszykowane jako opcja rezerwowa. Ale spokojnie – Wisła zostaje przy Reymonta na cały sezon. Niech tam gra i cieszy kibiców - bo to, co gra ekipa Macieja Stolarczyka to jest krakowska piłka at its best.
7. Jagiellonia zawiodła. Ale mecz z Legnicą kapitalny dla postronnego widza.
Bezjak i Romanczuk dla Jagi, a Forssell razy dwa i były gracz Jagiellonii, Augustyniak dla Miedzi. Pięć goli i tym razem to nie wicemistrzowie Polski wygarniają zwycięstwo w ostatnich minutach. Nowość – tym bardziej musimy pochwalić Miedź, która w przeciwieństwie do Sosnowca pokazuje, że ma ludzi do pięknej gry.
8. Legia Warszawa – ta nazwa przestaje brzmieć dumnie.
Odsyłam do tekstu TUTAJ. I znów pochwalić chcę Wisłę Płock – to była dominacja i zasłużone wysokie zwycięstwo.
9. Zagłębie - Lech
Niespodzianką w kontekście tego meczu było zniknięcie z 18-tki meczowej Adama Matuszczyka, który dotąd grał niemal wszystko.
Zaraz potem jednak zajęliśmy się wynikiem Lecha, który nie był dobry. Znowu poznaniacy jadą do Lubina i grają słaby mecz. Tak było za czasów Skorży, tak było nawet w poprzednim sezonie za Bjelicy, gdzie pomimo zwycięstwa „Kolejorz” grał bardzo źle.
Lech zaczyna nagle popełniać błędy, które w końcu powodują, że przegrywa spotkania. Każdy mówił, że te 12 punktów w 4 meczach zamazuje lekko obraz ekipy Djurdjevicia. Cóż, nie sposób się nie zgodzić…
10. Mecz poniedziałkowy wreszcie okazał się być kapitalny.
Statystyki EkstraStats mówią same za siebie:
W Sosnowcu naprawdę sporo się działo! Dublety Sanogo i Robaka.
— EkstraStats (@EkstraStats) 27 de agosto de 2018
Statystyki #ZSOŚLĄ pic.twitter.com/iuB40Iy4yF
Vamara Sanogo i Marcin Robak pokazali znów swoje najlepsze atuty, wreszcie przypomnieli, jak pragniemy w tej lidze oglądać dobrych napastników. Robak już udowodnił, że pod Ekstraklasę jest idealnie skrojony. Sanogo z kolei w końcu wykorzystuje swoją szansę – i bardzo dobrze.
***
PS. W niedzielę redaktor Weszło, Damian Smyk napisał to:
Dzwońcie po rodzinę, wołajcie sąsiadów, najlepsza kolejka Ekstraklasy od dawien dawna.
— Damian Smyk (@D_Smyk) 26 de agosto de 2018
Jakkolwiek to brzmi, trudno się z nim nie zgodzić. Chciałbym więcej takich kolejek i meczów, których nie będę bał się pokazać innym ludziom.