Kiedyś to było El Clasico...Lany Poniedziałek #5
Wywiady i felietony
22-10-2018

Kiedyś to było El Clasico...Lany Poniedziałek #5

-
0
0
+
Udostępnij

237 spotkań, 95 zwycięstw Realu, 92 triumfy Barcelony, 50 remisów. 787 goli – 401 dla Los Blancos, 386 dla Barcelony. Mnóstwo wyrównanych potyczek, jak chociażby ta ostatnia, w maju, zakończona wynikiem 2:2, ale i niesamowite pogromy. Od starodawnego 11-1 dla Realu, po nowożytne 6-2, 5-0 i 4-0 na korzyść Blaugrany. Najbardziej wyczekiwany mecz półrocza w LaLiga odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Niedawno Kajetan Kowalik w swoim tekście przybliżył historyczne podłoże rywalizacji między drużyną z Katalonii i stołecznym klubem (do przeczytania TUTAJ). Oszałamiające liczby, rywalizacja na tle politycznym – i co?

Będę z Wami szczery – niedzielna piłkarska konfrontacja, na którą czeka cały świat, transmitowana w większości krajów kuli ziemskiej, przyciągająca kilkadziesiąt tysięcy na stadion i setki milionów przed telewizory nie rajcuje mnie już tak, jak kiedyś. Kiedyś to było, a teraz to nie ma. To znaczy jest, ale już nie to, co kiedyś. Co mam na myśli?

Pragnę podkreślić, że są ta przemyślenia moje i tylko moje. Kibica neutralnego, nie wspierającego żadnej ze stron, o której dziś mowa, na dłuższą metę. Zawsze życzę sobie, aby po El Clasico rywalizacja Barcelony z Realem w lidze stawała się jeszcze bardziej zacięta i nabierała rozpędu. Toteż gdy w tabeli lideruje Duma Katalonii, kibicuję Realowi, by zmniejszył stratę. I odwrotnie. Dlaczego? Bo mogę. Nie deklaruję się jako fanatyk żadnej z tych dwóch drużyn, więc od Derbów Hiszpanii oczekuję, żeby działo się w nich jak najwięcej, a po zakończeniu w kwestii układu tabeli i losów zwycięstwa w lidze (bądź awansu do dalszej rundy w pucharze krajowym/europejskim) nic nie zdawało się być z góry przesądzone. Podobnie jak Kajtek przywołam na początek kawałek historii, jednak zamkniętej w dużo mniejsze ramy czasowe i związanej głównie z futbolem. Dla starszych czytelników będzie to mieszanina dobrych wspomnień ze złymi, bo raz triumfowali jedni, a raz drudzy. Młodsi natomiast być może dowiedzą się czegoś nowego.

Apogeum zainteresowania El Clasico w ostatnich latach ma miało swój początek w sezonie 2010/11. Florentino Perez po nieudanej poprzedniej kampanii zdecydował się zatrudnić jednego z dwóch ówczesnych najlepszych menedżerów na świecie. Tak się składa, że drugi z nich był po drugiej stronie barykady. Wojna na linii Guardiola-Mourinho zaczęła się już wcześniej, gdy ten drugi będąc menedżerem Interu, pokonał, nie bez kontrowersji, zdającą się nie mieć sobie równych Barcelonę.

Kolejna bitwa, już wewnątrzhiszpańska, nastała 29 listopada 2010 roku. Mourinho powrócił na Camp Nou z innym zespołem. Jego nastrój także sporo różnił się od tego po pamiętnym półfinale LM. Blaugrana wciągnęła Królewskich nosem, wygrywając 5:0, a dla The Special One’a jest to jak dotąd najwyższa porażka w trenerskiej karierze.

Posługując się wciąż batalistyczną terminologią, największa walka na wyniszczenie nadeszła na wiosnę 2011 roku, gdy oba zespoły zmierzyły się czterokrotnie w odstępie dwóch tygodni. Los sparował je w półfinale Ligi Mistrzów oraz w finale Pucharu Króla, a czwartym do brydża stało się starcie ligowe. Nie zagłębiając się w szczegóły: Copa Del Rey padł łupem Realu, do finału Champions League awansowała Barcelona, a w meczu ligowym padł remis.

Na przystawkę sezonu 2011/12 dostaliśmy kolejne dwa starcia odwiecznych rywali – tym razem w ramach Superpucharu Hiszpanii. Kolejne dwa świetne widowiska, z mnóstwem emocji, bramek, z końcowym triumfem Barcelony. Podobnie zresztą jak w zimowym Klasyku w LaLiga oraz w ćwierćfinałowym dwumeczu Pucharu Hiszpanii. Mourinho cały czas był bardzo blisko celu, lecz za każdym razem czegoś mu brakowało. Aż w końcu dopiął swego na koniec sezonu, gdy pokonał Barcelonę na ich boisku, pozbawiając praktycznie szans na czwarty ligowy tytuł z rzędu.

Portugalczykowi udało się zdetronizować Guardiolę zarówno na dystansie całego sezonu, jak i w bezpośrednim starciu. Uczynił to wykorzystując swój warsztat trenerski oraz charyzmę, którą obdarzyła go natura. Szpilki wbijane na konferencjach, na które Pep odpowiadał ostro, lecz nieco bardziej kulturalnie, posądzanie Barcelony o symulanctwo, o fakt, że pomagają jej arbitrzy. Wystawianie polującego na nogi rywali Pepe jako środkowego pomocnika. Szereg manewrów psychologicznych i taktycznych przyniósł mu słodki zapach zwycięstwa. Ciężkim nadużyciem byłoby powiedzenie, że The Special One przegonił Guardiolę z Hiszpanii, lecz w dużej mierze do jego odejścia się przyczynił. Wypompował z niego siły do tego stopnia, że ten zdecydował się na rok rozłąki z trenerką, by zacząć pracę w innym miejscu.

Spotkania Barcelony z Realem w tamtych czasach to były prawdziwe wojny. Nie obyło się bez uciszania kibiców rywali, cwaniackich symulek, palców wkładanych do oczu, naprawdę brutalnych fauli, a czerwone kartki sypały się jak z kapelusza. Wszystko to w tamtym momencie wydawało się być brzydkie (dalej jest) i zupełnie niepotrzebnie, ale dziś, patrząc z perspektywy czasu, napędzało wzajemnie oba kluby, pobudzało do wzniesienia się na wyżyny umiejętności w celu pokonania rywala. Mourinho, Guardiola oraz ich piłkarze wznieśli emocje związane z El Clasico na najwyższy poziom.

Szum medialny lekko opadł, gdy Guardiola oddał stery śp. Vilanovie. Wskutek późniejszej choroby Tito drużynę przejął Jordi Roura, a głównym powodem elektryzującym cały świat była rywalizacja Ronaldo vs Messi. Najlepsi strzelcy w historii Klasyków, dwaj najwięksi kozacy w historii swoich klubów, dwaj najwięksi kozacy naszych czasów, ładujący co po kilkadziesiąt bramek na sezon, kilka razy do roku mierzyli się w bezpośrednich starciach, z wzajemnie różnymi dla siebie skutkami, zawsze jednak dając show najwyższych lotów.

Zmieniali się trenerzy. Ancelotti, Benitez, Zidane w Realu kontra Martino, Enrique i Valverde w Barcelonie. Oba zespoły upodobały sobie triumfy w innych rozgrywkach. Barcelona wiodła prym w LaLiga, Real rok w rok wygrywał Ligę Mistrzów. Zdarzało się kilka odstępstw od reguły. Mistrzostwo Atletico, wygrana Liga Mistrzów przez Barcelonę, zwycięstwo Realu w Pucharze Króla i LaLiga.

Aż do tego sezonu. W Barcelonie spore zmiany zadziały się już rok wcześniej. Do klubu przyszedł trener sporo odbiegający swą myślą szkoleniową od DNA Dumy Katalonii. Fantazja, polot i finezja musiały podzielić się miejscem z dyscypliną i pragmatyzmem. Na wstrząs w Madrycie trzeba było poczekać rok dłużej. Odeszły dwie kluczowe postacie – Ronaldo i Zidane, a Florentino Perez na następcę wytypował Julena Lopeteguiego. I tu dochodzimy do sedna sprawy.

El Clasico zostało niejako ograbione z kolejnego elementu dodającemu mu pikanterii. Odszedł Ronaldo, nie będzie więc kolejnych bezpośrednich pojedynków między nim i Messim. Obecni trenerzy, prześmiewczo i szyderczo wyzywani od „wuefistów”, nie zaostrzają już rywalizacji tak, jak Mourinho z Guardiolą przed laty. Aktualnie ich stołki zaczynają być coraz gorętsze. Dodając do wszystkiego niedawną kontuzję argentyńskiej gwiazdy Blaugrany, niebezpodstawnie możemy zakładać, że czeka nas najnudniejszy klasyk od lat.

Żebyśmy się jednak źle nie zrozumieli, brak tych wszystkich wielkich postaci nie sprawia, że Derby Hiszpanii zniżą się poziomem i prestiżem do derbów Gminy Żabno. Ale brakuje mi tego pazura, jaki dawała rywalizacja Ronaldo-Messi, brakuje mi wojenek Mourinho z Guardiolą. Najbarwniejszymi postaciami stali się środkowi obrońcy: Pique i Ramos, z czego jeden nie raz ośmieszał się na Twitterze, a teraz robi to na boisku, a drugi potrafi upuścić Puchar Króla. Oczywiście, obojgu nie można odmówić piłkarskiej klasy, ale ich wyczyny w porównaniu z kolegami (w przypadku Ramosa dawnym) z linii ataku oraz byłymi trenerami nie sprawiają, że dyskutuje się o nich wszędzie i zawsze. Są bardziej śmieszne, aniżeli spektakularne i kontrowersyjne.

Oczywiście, El Clasico to wciąż rywalizacja na najwyższym światowym poziomie, lecz w porównaniu do tego, jak wyglądała kiedyś, mamy moim zdaniem do czynienia z regresem. I to dużym. Kiedyś to, co dla starć takich jak Derby Manchesteru, Derby Londynu, Der Klassiker w Bundeslidze, było sufitem, dla Derbów Hiszpanii było podłogą. Teraz ta różnica się zmniejszyła.

Aczkolwiek dalej moim skrytym (no, teraz, jak już o tym powiedziałem, to nie do końca skrytym) marzeniem jest zobaczyć w telewizji finał Ligi Mistrzów pomiędzy tymi dwoma drużynami. Niezależnie od wyniku, ból dupska internetowych napinaczy rozbawiałby mnie do tego stopnia, że utyłbym dobrych kilkanaście kilogramów od obżerania się popcornem w trakcie czytania komentarzy.

Pozostaje mi życzyć sobie i Wam dobrego meczu, a kibiców Realu i Barcelony przestrzegam. Zanim coś powiecie/napiszecie, pomyślcie, żeby nie palnąć jakiejś głupoty, albo co gorsza, kogoś nie obrazić. I nie dajcie się sprowokować, bo na niektórych szkoda ust, bądź też klawiatury. Taki to ode mnie mini-morał na koniec – do następnego!

[Zobacz też: Został trenerem przez PRZYPADEK i "jest NAJLEPSZY (...)"]

 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+7
+7
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

TOP 5 Złotej Piłki na ten moment!
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

TOP 5 Złotej Piłki na ten moment!

Fabrizio Romano POTWIERDZA! Przyszłość Varane'a WYJAŚNIONA!
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

Fabrizio Romano POTWIERDZA! Przyszłość Varane'a WYJAŚNIONA!

Jest chętny na Vitora Roque! SZYKUJE SIĘ SZYBKI WYJAZD ZA OCEAN O.o
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

Jest chętny na Vitora Roque! SZYKUJE SIĘ SZYBKI WYJAZD ZA OCEAN O.o

SŁOWA Kaia Havertza przed meczem Manchesteru City z Tottenhamem xD
-
+48
+48
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

SŁOWA Kaia Havertza przed meczem Manchesteru City z Tottenhamem xD

TOP 5 Złotej Piłki według ''GOAL'', a na czele...
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

TOP 5 Złotej Piłki według ''GOAL'', a na czele...

Taki wpis nt. trenerów POLUBIŁ właściciel Rakowa Częstochowa xD
-
+39
+39
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

Taki wpis nt. trenerów POLUBIŁ właściciel Rakowa Częstochowa xD

WYNIKI ankiety wśród kibiców Tottenhamu, czy chcą, żeby ich klub przegrał z Man City!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

WYNIKI ankiety wśród kibiców Tottenhamu, czy chcą, żeby ich klub przegrał z Man City!

Jamie Carragher i jego ''XI'' sezonu Premier League!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
14-05-2024

Jamie Carragher i jego ''XI'' sezonu Premier League!

Lamine Yamal STRZELA GOLA z Realem Sociedad! 1-0 [VIDEO]
-
+17
+17
+
Udostępnij
Video
13-05-2024

Lamine Yamal STRZELA GOLA z Realem Sociedad! 1-0 [VIDEO]