Guarin wydaje oświadczenie w sprawie napaści na własnych rodziców
Pamiętacie Fredy'ego Guarina? Imponował głównie w barwach Porto oraz Interu, a znany był ze swojego przepotężnego kopnięcia. Wydawało się, że ze swojej kariery mógłby wycisnąć nawet więcej, ale nie udało się, a teraz pojawiły się nad nim naprawdę czarne chmury. Najpierw przestał trenować z kolegami z kolumbijskiego Millonarios ze względu na domniemane problemy osobiste, a zaraz potem w podejrzanym stanie zatrzymała go policja.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Na dramatycznym nagraniu widać, jak pomocnik jest wyciągany na siłę przez policjantów z domu swoich rodziców. Gołym okiem można dostrzec też gigantyczne plamy krwi. Wstępne doniesienia wskazywały na to, że z niewyjaśnionych powodów Guarin napadł dom swoich rodziców, przez co doszło do poważnych rękoczynów, które przerwać mogła dopiero wezwana na miejsce policja. Podejrzewano też, że Kolumbijczyk był pod wpływem środków odurzających.
Fredy Guarín has been arrested by Colombian police after allegedly assaulting his father and other family members. pic.twitter.com/SYUgI2wMOX
— Zach Lowy (@ZachLowy) April 1, 2021
Pomocnik spędził trochę czasu w areszcie, a następnie złożył zeznania. Wkrótce potem wpłacono za niego kaucję, opiewająca na niemałe 484 tysiące dolarów. Gdy Guarin wyszedł już na wolność, błyskawicznie zdecydował się na puszczenie w świat specjalnego oświadczenia.
Comunicado a la opinión pública. pic.twitter.com/ZTOho034SW
— Fredy guarin (@fguarin13) April 4, 2021
W skrócie, Kolumbijczyk dziękuje swojemu klubowi, przyjaciołom i członkom rodziny, którzy w tym ciężkim czasie się za nim wstawili. Poprosił też o szacunek dla swojej rodziny i zaznaczył, że to, co to do tej pory było rozpowszechniane przez media było nieprawdą. Przyznał też, że w tej chwili toczy chyba najcięższy "mecz" w swoim życiu, ale jest pewien, że dzięki wierze i wsparciu Boga wszystko się naprostuje. Zabrakło jednak konkretnych wyjaśnień dotyczących widzianego na nagraniu starcia. Na wytłumaczenie tego być może przyjdzie jeszcze czas, choć wielce prawdopodobne jest, że prawda na temat tej sytuacji do wiadomości publicznej nigdy nie dojdzie.