Haaland wybrał ligę, do której chce trafić!
Saga transferowa z Erlingiem Haalanda w roli głównej ciągnie się już od dawna. Wiele wskazuje jednak na to, że nadchodzącego lata będzie miała ona swoją kulminację. Pomimo tego, że koniec się zbliża, wciąż trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał. Sprawa Norwega jest bowiem dużo bardziej otwarta niż ta Kyliana Mbappe. Wydawało się, że w walce o napastnika Borussii wciąż jest przynajmniej kilka klubów z paru topowych lig, ale jak się okazuje, sam zawodnik woli zawęzić poszukiwania nowego pracodawcy tylko do jednej.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej podaje Gianluca Di Marzio. Twierdzi on, że Norweg widzi siebie grającego w LaLiga! Rzekomo dużo bardziej mają mu pasować styl i tempo gry w Hiszpanii od tych prezentowanych chociażby w Anglii. To nieco zaskakujące, bo wydawało się, że taki fizyczny potwór jak Haaland świetne odnajdzie się w Premier League. Jeśli jednak pojawi się sensowna oferta z LaLiga, wybierze ją ponad wyjątkowo lukratywnymi propozycjami z Wysp.
Erling Haaland preferuje dołączyć do La Liga niż Premier League. [DiMarzio] (2️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) December 27, 2021
Tylko czy w ogóle taka może wpłynąć do jego agenta? Na tę chwilę jest to nieco wątpliwe. Nie wiadomo czy Real, który skupi się na sprowadzeniu Mbappe, będzie miał jeszcze na tyle duże fundusze, by pokusić się o wykupienie Norwega. Poza tym "Królewscy" chcą jeszcze zasilić obronę, której również przydadzą się wzmocnienia. Trudno więc przypuszczać, by madrytczycy byli w stanie sprowadzić dwóch tak rozchwytywanych piłkarzy w trakcie jednego okienka.
Mało prawdopodobna wydaje się także potencjalna oferta ze strony Barcelony. Finanse klubu wciąż są chwiejne, a zostały właśnie dodatkowo obarczone zakupem Ferrana Torresa. Nie wiadomo więc, czy "Duma Katalonii" będzie miała możliwość szarpnięcia się jeszcze na Norwega. Poza tym, by w ogóle go do siebie przekonać, musiałaby jednak w tym sezonie awansować do Ligi Mistrzów, a to przecież absolutnie nie jest pewne, choć możliwe. Niewykluczone więc, że jeśli Haaland tak bardzo będzie chciał trafić do Hiszpanii, na transfer będzie musiał poczekać jeszcze rok.