Juventus wytypował ZASTEPCĘ kontuzjowanego Chiesy!
W meczu Juventusu z Romą poważnej kontuzji doznał Federico Chiesa. Donosiliśmy już, że złe informacje na temat jego urazu potwierdziły się, w związku z czym Włoch nie będzie mógł kontynuować sezonu i wróci do gry dopiero w przyszłym. To fatalna informacja dla będącego w trudnej sytuacji turyńskiego zespołu, który teraz mocno naprędce musi sobie szukać jeszcze jednego ofensywnego zawodnika. Już ustalił, na sprowadzeniu kogo się skupi.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Priorytet transferowy jest jednak dosyć zaskakujący. Jak donoszą włoskie media, w tym Gianluca Di Marzio, "Stara Dama" będzie chciała skupić się na sprowadzeniu Serdara Azmouna z Zenitu Sankt Petersburg. Delikatnie mówiąc, nie jest to zawodnik z tej samej półki co Chiesa. Okazuje się jednak, że Massimiliano Allegri miał polecić włodarzom, by ci nie szukali skrzydłowego w zamian za Włocha, a znaleźli mu napastnika. W związku z tym, że nie mają zbyt dużych pieniędzy do wydania w tej chwili, Azmoun wyrósł na faworyta.
Juventus po kontuzji Chiesy szuka ofensywnego piłkarza. Jednym z nich jest Sardar Azmoun, któremu w lecie wygasa umowa z Zenitem. [Di Marzio]
— JuvePoland (@JuvePoland) January 10, 2022
Dlaczego akurat on? Z kilku powodów. Po pierwsze, jego umowa z Zenitem wygasa w czerwcu, więc gość będzie teraz wyjątkowo tani, jak na swoje możliwości. "Bianconeri" powinni go wyciągnąć za kilkanaście milionów euro. Po drugie, jest naturalnie predysponowany do gry w Serie A, co zauważyły też inne kluby. Już wcześniej starała się o niego chociażby Roma, która wydawała się nieco sensowniejszym kierunkiem transferu dla Irańczyka. Przejście do Juventusu w takiej sytuacji może się okazać skokiem na zbyt głęboką wodę. Tylko czy znajdą się inni chętni, by ten skok wykonać?